Extoris
Posty: 12
Rejestracja: 23-01-2014 18:13

23-01-2014 23:36

Witam. Od pewnego czasu zastanawiam się nad kupnem porządnego wzmacniacza lub lampowej głowy z kolumną. Problem oczywiście tkwi w tym, iż nie mam bladego pojęcia czego mam szukać. Interesuje mnie Heavy, Thrash, Death Metal. Gram w rozkręcającym się zespole, więc fajnie by było poza graniem w domu przenieść sprzęt na scenę i narobić trochę dobrej jakości hałasu. Sprzęt używany i ewentualne dopieszczenie wszystkiego dobrą kostką również wchodzi w grę. Jeśli chodzi o cenę to mogę pozwolić sobie na coś co zakręci się koło 4500 zł. Mój aktualny zestaw to: Ibanez RG350EXZ, Peavey Rage 258, Digitech RP 90.

Awatar użytkownika
EdiTojfel
Posty: 98
Rejestracja: 23-06-2013 08:47

26-01-2014 19:59

Bier tego, do twojej muzy wręcz stworzony
http://allegro.pl/rivera-s120-2x12-comb ... 44948.html

Lub combo Mesa Mark IV.
Ibanez RG760
Mesa Boogie MARK III

Awatar użytkownika
Rusty666
Posty: 12
Rejestracja: 22-02-2012 09:48

28-01-2014 15:44

Peavey 5150/6505/5150II/6505+, Engl Fireball, Marshall JCM800+dopałka - używki do 3000zł wyrwiesz, może taniej, może jakaś Bugera np tri rec lub 6262 -te kupisz nowe, ale lepiej zainwestować w te pierwsze.

do tego jakas kolumna 2x12 lub 4x12 na głośnikach Celestion Vintage 30 -np Harley Benton. Powinieneś się zmieścić w budżecie. Wszystkie sprawdzą się w wymienionych gatunkach, zobacz próbki brzmień na You tube wybierz który Ci bardziej pasuje.
LTD AW7, MAYONES SETIUS 7 + Bugera 6262 + Ibanez WD7 + Hughess & Kettner 4x12 Celestion V30.

vinta9e
Posty: 748
Rejestracja: 12-02-2010 13:48

29-01-2014 20:39

Extoris pisze:Heavy, Thrash, Death Metal.

Żadne combo, tylko głowa z paczką.
gg: 7450270

Extoris
Posty: 12
Rejestracja: 23-01-2014 18:13

31-01-2014 14:35

Dowiedziałem się wczoraj całkiem niechcący od gościa z lokalnego zespołu, że głowa i paka to nie jest zbyt dobre wyjście skoro często gram w domu ponieważ na małym volumie nie osiągnę tego brzmienia które bym mógł mieć z jakimś combo. Póki co nie gramy zbyt wiele na scenie, a poza tym myśle, że dobre combo tez da rade. Oczywiście mogę być w błędzie więc liczę na pomoc.

vinta9e
Posty: 748
Rejestracja: 12-02-2010 13:48

31-01-2014 16:28

combo nie ma dży dży
gg: 7450270

ThundeR
Posty: 24
Rejestracja: 28-12-2013 15:57

31-01-2014 20:33

Jeżeli większość czasu będziesz grał w domu to nie kupuj lampy 50w tylko 20w będzie w sam raz. Sam przyczyniam się do kupna ampa i mogę powiedzieć, że head + kolumna o wiele lepiej brzmi od comba. Zaproponowałbym jakiś head 20w z redukcją + kolumna 112 ew 212. (do domu w sam raz a na małe koncerty też starczy)

Extoris
Posty: 12
Rejestracja: 23-01-2014 18:13

09-02-2014 17:09

Trochę popytałem i dowiedziałem się, że na granie w domu i od czasu do czasu na scenie, na próbach itd. najlepsze będą wzmacniacze lampowe ok.50w z Mesa Boogie, ENGL lub Marshall. Jeśli chodzi o Marshalla to podobno JCM 2000 60W TSL 602 jest całkiem dobrym sprzętem. Za kilka dni wybieram się do porządnego sklepu muzycznego więc chciałbym dokładnie wiedzieć czego mam szukać.

Awatar użytkownika
TomaszM81
Doradca
Posty: 988
Rejestracja: 29-03-2010 05:25

09-02-2014 18:49

TSL nie koniecznie. Jeśli klimaty osadzone w wszelkiej masci metalu to z marszczała lepiej porządny head DSL50/100. Do tego paka 2x12 lub 4x12 na próbownie, a np. 1X12 do domciu i tachasz jedynie head-a i gitę plus ewentualne kostki.
najlepsze rozwiązanie - no wez tachaj combo 50/100 watt z domu na próby, po pewnym czasie będziesz miał dosć, a i brzmienie nieporównywalne do head-a i combo.
Jackson DK2T Dinky Black
Blackstar HT100 Stage
Alien Cab 2x12 (Legend+Texas heat) White
.... mayby baby....

Awatar użytkownika
mrugaczek
Doradca
Posty: 1664
Rejestracja: 28-01-2008 16:15

09-02-2014 21:18

Zgadzam się. Sam mam teraz Head co prawda Fender RocPro 1000H, ale to jest przynajmniej moje brzmienie. Na początku jak grałem na combach to wszystko fajnie. Do domu spoko, na koncert też, ale jednak to było męczące, a teraz Headzik i paczka to kwestia dogadania się z innym zespołem co gra. Jednak jak mam zabrać cały set to bez samochodu, albo drugiej osoby to ciężko.
Wszystko ma swoje plusy i minusy.
Do ciężkiej muzy poluj na Engle i Peaveye.
[b]Gitary:[/b]Squier by Fender Stratocaster 1995r, MPM Germany
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC

Awatar użytkownika
EdiTojfel
Posty: 98
Rejestracja: 23-06-2013 08:47

13-02-2014 19:28

Jeśli dobrze rozumiem przedmówców i jak masz dużo niepotrzebnej kasy to kupujesz HEAD + paka 2x12 lub 4x12 na próbownię + 1x12" do grania w domu. Przyda się jescze 1x8" do grania w sypialni to będzie jeszcze mobilniej, bo nie przenosisz między pokojami paczki tylko sam head. ;) Podlicz teraz czy kasa, którą masz starczy ci na zakup tego wszystkiego.

Albo opcja druga, dla mnie lepsza: bierzesz combo 2x12 + ....... nic! Zabierasz go ze sobą wszędzie, nie jesteś skazany na pomoc innych. OSTATECZNIE jeśli naprawdę zabraknie ci wypierdu to dokupujesz tylko paczkę.
Masz opcję kupić mocno średni zestaw head + 2 paczki, albo zawodowe combo. Wolałbym taką Riverę na 2 garach, niż podrzędnej jakości pakę 4x12".
Ibanez RG760
Mesa Boogie MARK III

Awatar użytkownika
TomaszM81
Doradca
Posty: 988
Rejestracja: 29-03-2010 05:25

13-02-2014 20:19

Ja tachałem Rivierę Fandago 1X12 i miałem dość, wiec życzę powodzenia z 2X12.
Jackson DK2T Dinky Black
Blackstar HT100 Stage
Alien Cab 2x12 (Legend+Texas heat) White
.... mayby baby....

Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo powyżej 1500zł”