pilar
Posty: 4
Rejestracja: 07-10-2012 12:59

05-01-2014 16:06

Cześć.
Normalnie jeszcze nie interesowałbym się kupnem wzmacniacza, bo ewentualny zakup gitary czeka mnie dopiero za około dwa miesiące, ale mam możliwość taniego zakupu Laney'a LX65R i zastanawiam się, czy się nie skusić. Jestem początkującym gitarzystą, który ostatnie półtora roku męczył się na gitarze akustycznej, ale przejście na elektryka jest coraz bliżej. Muzyka jaką chciałbym grywać to heavy metal, hard-rock, ewentualnie thrash, ale też jakieś lżejsze ballady - wybór wiosła, które będzie temu odpowiadać nastąpi w innym terminie. Pytanie teraz, czy Laney LX65R będzie odpowiadał moim muzycznym wymogom, czy będzie trzeba do niego coś (i jeśli już - to co) dokupić? I jeszcze w ramach małej dyskusji z kolegą, który poleca na początek Line 6 Spider IV 15 - jak wypadają te dwa wzmacniacze w bezpośredniej konfrontacji i jakie są ich wzajemne nad sobą przewagi? Na Ultimate-Guitar Laney cieszy się naprawdę świetnymi ocenami (8,7/10 - ‎44 głosy), a nieco słabiej wypada Spider - (7,3/10 - ‎198 głosów) [przy czym zauważam oczywiście różnicę w liczbie głosów] - i ciekawi mnie, co buduje tę przewagę. Liczę na szybką odpowiedź i pozdrawiam bardzo serdecznie.

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

05-01-2014 16:47

http://guitarcenter.pl/catalog/gitara/wzmacniacze/comba-gitarowe/peavey-bandit-112

Emulacja lamp, trzy różne charakterystyki kanału czystego, trzy różne charakterystyki kanału przesterowanego i dobry, cyfrowy reverb (może nie jest fenomenalny, ale w porównaniu z innymi tranzystorowymi wzmacniaczami wypada świetnie), poza tym jest na tyle głośny, żeby służyć na koncertach i przebić się przez perkusję graną w najbardziej agresywny sposób bez najmniejszego problemu, ale dzięki temu, że ma ogranicznik mocy z tyłu (można wybrać 25%, 50% i 100% mocy) można grać na nich cicho w domu bez obaw o utratę jakości brzmienia. Można go także podpiąć bezpośrednio pod mikser lub interfejs audio dzięki dedykowanemu wyjściu line out. Jedyna wada (choć dla mnie ta wada jest bez znaczenia) - nie ma wyjścia na słuchawki. Proszę zauważyć jak dużo ludzi go używa, chociażby na tym forum. Z kupnem używki nie powinno być problemów, nówka tak czy siak nie jest droga. Wiele osób poluje na Bandity, ale nie te z nowszych wersji, tylko starsze. Nowsze wersje w prawdzie mają po 3 charakterystyki cleanu i przesteru, te starsze nie mają, mają tylko po 1 charakterystyce cleanu i przesteru, ale za to jak one potrafią brzmieć mimo nieposiadania tylu opcji... Miodzio.

Sam mam Bandita nowszej wersji i nie zamierzam go wymienić na żaden inny, chyba że na jakiegoś lampowego Marshalla czy Fendera z górnej półki, jeszcze na Voxa AC30, na inny wzmacniacz po prostu nie opłaca mi się go wymienić, a na te co chcę wymienić, no cóż: money, money, money...
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

pilar
Posty: 4
Rejestracja: 07-10-2012 12:59

05-01-2014 16:56

Opinia bardzo przydatna, ale jednak średnio odpowiadająca na moje pytania. Nie mniej jednak dziękuję.

Milano
Posty: 49
Rejestracja: 25-01-2012 11:41

28-01-2014 10:21

Miałem przedtem spidera pietnastke. jest fajny jesli chodzi o kreowanie brzmienia, mozna sie duzo pobawic i pokombinowac. 4 kanaly daja serio duze mozliwosci ale wszystko troszke podjezdza plastikiem. zmienilem go bo potrzebny byl mi wzmacniacz do grania prob, co za tym idzie musial sie przebic przez perkusje a spider mial z tym problemy bo to tylko 15W mocy i 8 cali glosnik. Kupilem Laneya LG35R - brzmieniowo jest wg. mnie bardzo podobny do lx65r , i mnie to brzmienie zadowala. mozna grac na nim od lekkich ballad do nawet core'ów bez dopałek w posatci innych kostek ( ja uzywam do niego digitecharp255 , fajne efekty przestrzenne ) no i funkcja scoop jakby "spłaszcza brzmienie" co przydaje sie w ciezszych odmianach. Ogolnie laneye sa tanie ale wg mnie to klasa sama w sobie i jesli jestes poczatkujacy to na pewno spelni twoje oczekiwania. ja bym bardziej byl za laneyem niz spiderem.
Obrazek
Squier by Fender HSS AWT

~~Po pewnym czasie takiej egzystencji, po zawieszeniu w próżni, przestajesz dostrzegać swoje ciało. Przestajesz się myć, golić… to jak medytacja. Myślę, że do podobnego stanu umysłu doszli Jezus, Jim Morrison, Lennon i paru innych. Wszyscy na końcu wyglądali podobnie.

Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo od 500zł - 1000zł”