Witam, przerzuciłem przez sitko różne wzmacniacze i oto te dwa wyłoniły mi się do bitwy ostatecznej o status mojego wzmacniacza (EDIT: mówimy o COMBO oczywiście).
Fenderka mam okazję kupić w bardzo dobrym stanie w nienajgorszej cenie, natomiast MG posiada gro pozytywnych opinii i wydaje się naprawdę solidnym produktem.
Już tłumaczę do czego mi piecyk:
- sporo będę grał na cleanie, stąd też te dwa wzmaki, które charakteryzują się bardzo czystym cleanem
- na 100% nie będę grał metalu, więc nie potrzebuję pierdolnięcia jak stado behemotów na przesterze
- planuję w przyszłości też pewne występy i wzmak lampowy 20w wydaje się kuszący na obecną chwilę, natomiast nie chciałbym po krótkim czasie być w konieczności wymiany wzmaka i płacenia kolejnych kilku tysięcy za nowy.
I teraz dwa pytania:
1. Czy lampowy piec 40w może brzmieć dobrze w domowych warunkach, gdzie pewnie nie będę go rozkręcał nawet na połowę:)?
2. Czy lampowy piec 20w np. MG Vintage 20 ma szansę przebić się na próbach przez perkę?
Pewnie zadaję bardzo podstawowe pytania, ale taka właśnie jest moja wiedza, jeśli chodzi o wzmaki, więc serdeczne dzięki za każdą odpowiedź:). Pozdrawiam