Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

07-05-2013 18:22

Jak w temacie.
Szybko wyjaśnię. Słucham muzyczny mam.. jakiś, na pewno nie dobry. Raczej z tych kiepskich.
Próbowałem nauczyć się dźwięków na gryfie - do tej pory nie mogę tego wkuć. Nie mówiąc o zapamiętaniu nazwy i samego brzmienia.

Swoją quasi improwizację opieram na pencie mollowej, skali bluesowej czy mollu naturalnym. Próbowałem systemu siedmiu skal w jednym - wszystko k*rwa brzmi dla mnie tak samo. Pewnie to sprawa zerowego słuchu muzycznego.

Gamy.. próbowałem, rozpisałem sobie na kartce jak to robię. Nie ogarniam. Ciągle gram metodą superpozycyjną, pajączki tzw. i płotki... tak jak gram pentatonikę. Nie potrafię z tego wyjść. Gram superpozycjami bo inaczej nie wychodzi mi nic.
Np. kompletnie mi nie pasuje dźwięk D# w gamie C-moll C D D# F G G# A#. Gdy go zagram to słyszę babol muzyczny. Słyszę, że kompletnie nie pasuje. Co żałosne celując we mnie, gdy posłucham jak znajomy gra to może zagrać ten dźwięk i będzie się kleiło. Nie wiem, za dużo w pentatonice siedziałem?!

Wkurzam się i odkładam gitarę. Mam poczucie bycia.. gównem, zwykłym gównem bo tak na prawdę nic nie umiem.
Jest jakieś remedium czy mogę nie ma ratunku a ja oszukiwałem się przez tyle lat "grania" ?

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

07-05-2013 20:38

Lat? Czyli już trochę grasz... Sam nie wiem. Może Tobie się wydaję, że coś jest słabe? Jak inni znoszą Twoją grę?
Nagrywać się? Wrzuciłbyś coś.. Może wrzucałeś, ale nie chce mi się szukać ;]
A może to kwestia pomysłów na grę? Zmiany rytmu chociażby te sprawy.
Skupiaj się na tonikach? Dźwiękach akordowych? Przecież nie każdy dźwięk zawsze pasuje prawda? Może zatrzymujesz się na nim niepotrzebnie, a wystarczy skoczyć do toniki i jest gut?
Co do słuchu to może zacznij rozpisywać kawałki ze słuchu? (może już to robisz?) To powinno pomóc w jego rozwinięciu, bo nie wierzę, że nie da się wyjść z najgorszego łajna (jeśli faktycznie masz straszny słuch).
A co do improwizacji... rozumiem, że nie gra się skalami, widziałem pana Błasia jak to mówił, ale co jest złego w grze superpozycjami (łączysz je prawda?)? Jeśli słuch Ci nie pozwala wychodzić poza nie to trudno graj po schemacie powiedzmy i rozgryzaj kawałki ze słuchu.
Ale że wszystko brzmi tak samo... czyli jak? Nie słyszysz specyficznych cech każdej ze skal? Czy obojętnie w jakiej skali wszystko grasz tak samo (mam na myśli tempo, jakieś zagrywki czy coś w ten deseń)?


To takie moje dywagację, ale może jakiś pomysł w Tobie się zrodzi od nich. Każdy z nas przechodzi przez kryzysy. Odstaw gitarę na trochę i wróć jak palce zatęsknią... mi to pomagało i innym z tego co wiem także. Przyjdą nowe pomysły, a wtedy przyjdzie przyjemność.
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

Awatar użytkownika
wojtq125
Posty: 261
Rejestracja: 13-10-2011 18:07

07-05-2013 21:02

Znam ten ból gdy wychodzisz z jednej powiedzmy takiej najbardziej ogranej superpozycji do innej i zaczynasz się gubić. Nie ma na to innej rady jak mozolna improwizacja i ogrywanie po całym gryfie.
Każda z 7 skal zabrzmi ci tak samo grana na sucho, o charakterze decyduje PODKŁAD.
Znasz na pewno pentatonikę a-moll. To te same dźwięki co c-dur i te 5 dźwięków z e-frygijskiej. No i teraz ograj sobie tymi samymi dźwiękami backing tracki: molowy, durowy i frygijski.
I staraj się nie latać po skali. Puść sobie backing tracka i składaj po kolei dźwięki, a nie ciskaj byle co. Usłyszysz że 2 zagrane dźwięki pasują idealnie pod podkład to szukaj trzeciego itd.
Poddawanie się jest dla ciot, prawdziwi faceci próbują aż wyjdzie.
Cort Cr 250 - Unitra Eltron 50 - DIY Atom 5w - DIY mxr dist+ - DIY Marshall Bluesbreaker
- DIY PurplePlexi - Diy paka 2x12 - M-audio Fast Track - Vox Ad50Vt
Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

07-05-2013 21:13

WszystkieNazwyZajete pisze:Lat? Czyli już trochę grasz... Sam nie wiem. Może Tobie się wydaję, że coś jest słabe? Jak inni znoszą Twoją grę?

Ciężko obiektywnie ocenić. Grałem z jedną, początkującą kapelą punk rockową. Byli pod wrażeniem - zostałem lead guitar.

Nagrywać się? Wrzuciłbyś coś.. Może wrzucałeś, ale nie chce mi się szukać ;]

Nagrywałem ale nie na tym forum. Dla mnie - padaczka.

A może to kwestia pomysłów na grę? Zmiany rytmu chociażby te sprawy.
Skupiaj się na tonikach? Dźwiękach akordowych? Przecież nie każdy dźwięk zawsze pasuje prawda? Może
zatrzymujesz się na nim niepotrzebnie, a wystarczy skoczyć do toniki i jest gut?


Wiem, wiem. Pan Błasik i jego video.. tylko wiesz, u mnie kiepsko z słuchem i wyłapaniem jak brzmi pryma, tercja, kwinta :<


Co do słuchu to może zacznij rozpisywać kawałki ze słuchu? (może już to robisz?) To powinno pomóc w jego rozwinięciu, bo nie wierzę, że nie da się wyjść z najgorszego łajna (jeśli faktycznie masz straszny słuch).


Kiedyś rozpisywałem np. Kiss From a Rose rozpisałem na mój słuch. Coś tam potrafię... ale zdaje sobie sprawę, że nie trafiam w odpowiednie dźwięki

A co do improwizacji... rozumiem, że nie gra się skalami, widziałem pana Błasia jak to mówił, ale co jest złego w grze superpozycjami (łączysz je prawda?)? Jeśli słuch Ci nie pozwala wychodzić poza nie to trudno graj po schemacie powiedzmy i rozgryzaj kawałki ze słuchu.


Łącze ale gdybyś widział na żywo zobaczyłbyś... jakąś kanciastość w graniu. Strasznie jak robot gram. Nie potrafię płynie tylko te piep.. drabinki, pajączki i jakieś tam przejścia. Nic mega płynnego.

Ale że wszystko brzmi tak samo... czyli jak? Nie słyszysz specyficznych cech każdej ze skal? Czy obojętnie w jakiej skali wszystko grasz tak samo (mam na myśli tempo, jakieś zagrywki czy coś w ten deseń)?


Nie.Chodzi mi konkret o ten system. Polega, że te same dźwięki tworzą aż siedem skal. I próbowałem to ogrywać właśnie - brzmi tak samo.
Ale różnicę między C-moll a C-dur słyszę.


To takie moje dywagację, ale może jakiś pomysł w Tobie się zrodzi od nich. Każdy z nas przechodzi przez kryzysy. Odstaw gitarę na trochę i wróć jak palce zatęsknią... mi to pomagało i innym z tego co wiem także. Przyjdą nowe pomysły, a wtedy przyjdzie przyjemność.


Mam nadzieję ^^

wojteq125 pisze:Znam ten ból gdy wychodzisz z jednej powiedzmy takiej najbardziej ogranej superpozycji do innej i zaczynasz się gubić. Nie ma na to innej rady jak mozolna improwizacja i ogrywanie po całym gryfie.
Każda z 7 skal zabrzmi ci tak samo grana na sucho, o charakterze decyduje PODKŁAD.
Znasz na pewno pentatonikę a-moll. To te same dźwięki co c-dur i te 5 dźwięków z e-frygijskiej. No i teraz ograj sobie tymi samymi dźwiękami backing tracki: molowy, durowy i frygijski.
I staraj się nie latać po skali. Puść sobie backing tracka i składaj po kolei dźwięki, a nie ciskaj byle co. Usłyszysz że 2 zagrane dźwięki pasują idealnie pod podkład to szukaj trzeciego itd.
Poddawanie się jest dla ciot, prawdziwi faceci próbują aż wyjdzie.


No niestety.. o wszystkim podkład. To smutne, że bez podkładu gitarzyści brzmią tak - sucho, bezpłciowo.
A ja się chyba właśnie przez to wkurzam: bo chciałbym tak usiąść i bez podkładu, tak z kieszeni zagrać co zabrzmi na sucho świetnie. Możliwy przerost formy nad treścią.

Awatar użytkownika
wojtq125
Posty: 261
Rejestracja: 13-10-2011 18:07

07-05-2013 21:24

Jak chcesz tak grać to liźnij trochę teorii i próbuj :) Ja zacząłem np. od czegoś takiego że uderzam grubą E, i jak ona wybrzmiewa to ja tam latam po wiolinach na dźwiękach c-dur. Wtedy wybrzmiewa taki fajny frygijski charakter :) Jeszcze lepiej brzmi to na frygijskiej dominantowej. Obczaj sobie jak grają country. Kciuk gra jakby podkład pod to co reszta palców robi na wiolinach. Obczaj sobie też ostatnią wrzutę od Tiripetha. Jemu zaczyna fajnie wychodzić fingerstyle, a słyszałem od czego zaczynał. Tak że nie ma że się nie chce tylko bierz wiosło do ręki i graj. Odłącz gitarę, zgaś światło, wtedy umysł jest najbardziej otwarty i melodia jakoś łatwiej się klei.
Cort Cr 250 - Unitra Eltron 50 - DIY Atom 5w - DIY mxr dist+ - DIY Marshall Bluesbreaker
- DIY PurplePlexi - Diy paka 2x12 - M-audio Fast Track - Vox Ad50Vt
Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

07-05-2013 21:26

wojtq125 pisze:Jak chcesz tak grać to liźnij trochę teorii i próbuj :) Ja zacząłem np. od czegoś takiego że uderzam grubą E, i jak ona wybrzmiewa to ja tam latam po wiolinach na dźwiękach c-dur. Wtedy wybrzmiewa taki fajny frygijski charakter :) Jeszcze lepiej brzmi to na frygijskiej dominantowej. Obczaj sobie jak grają country. Kciuk gra jakby podkład pod to co reszta palców robi na wiolinach. Obczaj sobie też ostatnią wrzutę od Tiripetha. Jemu zaczyna fajnie wychodzić fingerstyle, a słyszałem od czego zaczynał. Tak że nie ma że się nie chce tylko bierz wiosło do ręki i graj. Odłącz gitarę, zgaś światło, wtedy umysł jest najbardziej otwarty i melodia jakoś łatwiej się klei.



Spokojnie. Teorii trochę liznąłem. Oczywiście nie jakiś spory kawałek ale coś.
U mnie trudno z dźwiękami bo próbowałem wiele razy nauczyć się gryfu - bez rezultatu.

Awatar użytkownika
wojtq125
Posty: 261
Rejestracja: 13-10-2011 18:07

07-05-2013 21:31

A ja np. gówno umiem a nie gryf. Wykształcisz sobie intuicję muzyczną przez improwizację. Np. mi się już udaje czasami trafić w dźwięki o których pomyślę :) Traktuj grę jako zabawę, a nie to że musisz doszlifować bo tam jakiś twój kolega gra lepiej.
Cort Cr 250 - Unitra Eltron 50 - DIY Atom 5w - DIY mxr dist+ - DIY Marshall Bluesbreaker
- DIY PurplePlexi - Diy paka 2x12 - M-audio Fast Track - Vox Ad50Vt
Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

07-05-2013 21:33

Masz na myśli, że np. gram moll naturalny z pamięci bo znam jego superpozycję na gryfie i potrafię je przesuwać zależnie od toniki? Jeśli tak, to to umiem.

Awatar użytkownika
wojtq125
Posty: 261
Rejestracja: 13-10-2011 18:07

07-05-2013 21:39

Chodzi mi o to że jak improwizuję i słyszę melodię w głowie to staram się trafiać te dźwięki które mam w głowie.
Cort Cr 250 - Unitra Eltron 50 - DIY Atom 5w - DIY mxr dist+ - DIY Marshall Bluesbreaker
- DIY PurplePlexi - Diy paka 2x12 - M-audio Fast Track - Vox Ad50Vt
Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

07-05-2013 21:45

wojtq125 pisze:Chodzi mi o to że jak improwizuję i słyszę melodię w głowie to staram się trafiać te dźwięki które mam w głowie.


To ja niestety tak nie potrafię. A żałuje, bo wtedy bym się nie bawił w skale i itp. bo w głowie mam masę dźwięków. Nie umiem ich tylko przełożyć na gryf.

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

07-05-2013 22:12

O widzę, że zaczął się pewien temat... macie jakiś sposób na "zapełnienie" gry? Oczywiście mówię o grze na sucho. Chodzi mi o coś takiego jak granie do wybrzmiewającej basowej E np. Ostatnio na tym się zacząłem skupiać, ale jakoś tak nie potrafię się "otworzyć" czy poczuć to. Grać normalnie akordy i między nimi przeplatać pojedyncze zagrywki? Niby wiem jak ma to wyglądać wszystko (jak podpatruje innych)... no ale kurcze to wszystko takie urywane jakieś. Kwestia ćwiczeń na bank, ale może jakieś proste początki sposoby żeby się w to wgrać.

Jak czytałem to co odpisywałeś mi... to nasunęła mi się myśl na temat techniki? Nie mam na myśli tego, że masz słabą czy coś, bo i skąd mi wiedzieć. Ale chodzi mi o większą swobodę w jej używaniu. Zamiast zastanawiać się nad konkretnym dźwiękiem to skup się na sposobie jego wydobycia może? Kwadratowa gra? No to może więcej legata? (legato się odmienia? heh). Albo zamiast grać jakiś dźwięk konkretny zagraj pół tonu niżej i ciągnij? Kurcze przydałoby się jednak może coś usłyszeć Twojego. Ale jesteśmy z Tobą ;]
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

08-05-2013 11:22


Awatar użytkownika
zekori
Posty: 345
Rejestracja: 27-05-2012 17:54

08-05-2013 12:59

Mam podobny problem z tym że ja umiem tylko pentatonikę i grając do jakiegoś powiedzmy 4-6min podkładu nie umiem wnieść czegoś świeżego/nowego do improwizacji, tak jakbym cały czas jeździł po tej samej pozycji, niby robie bendy, staram się "jeździć po gryfie i pozycjach", jakieś slidy czy zmieny tempa ale to cały czas jest nudne.

No i przełożenie melodii z głowy na gryf u mnie jest niewykonalne, ja gram to co dadza palce. Jakieś rady jak to zmienić?
Cort X2 BK
Fender CD-60 (shadow SH-145bk)

+ Peavey Bandit 112 red
+ Roland Cube 20XL
+ Kustom Sienna 35 pro

+ Kolumna Aktywna RHA-12/2/250P

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

08-05-2013 13:14

Hmm... gubisz rytm trochę? Było kilka takich momentów tak mi się wydaję. Sam nie wiem. Ale mam pomysł (mi to pomaga) grasz do płyt? Radia? Puszczasz sobie ulubieńca i dogrywasz do jego gry. Albo grasz to co on.
I jeszcze mi się skojarzyło coś co bodajże BB king mówił.. parafrazując: nie trzeba grać dużo, niech gra podkład sam momentami (albo Moore?). Graj mniejszą ilością dźwięków może. Według mojego ucha to zawsze wprowadza pewną fajną dynamikę do gry. Ale to kwestia gustu i tak. Ja uwielbiam Kinga na nim się wychowywałem i nadal wychowuję więc lubię często grać prosto, wolno, po kilka dźwięków, jedna dwie zagrywki i cisza.
Akcentować dźwięk na mocną stronę taktu (czy jak to się nazywa tam xd wchodzę z gitarą na mocne uderzenie bębniarza, albo na jego nogę coś w ten deseń).
A co do gry no to też nie jest nie wiadomo jak źle. Słyszałem gorsze, słyszałem lepsze. Trochę dodać powera do tego co grasz (może jakiś OD do tego konkretnego podkładu) trochę rytmicznie bardziej wpasować w perke i ewentualnie (ale zaznaczam to mój gust) nie grać bez przerwy. Pozwolić trochę zatęsknić słuchaczom za Twoją gitarą.

Słuchasz bluesa? Dla mnie to są mistrzowie tego czego Ci prawdopodobnie brakuje. Pozwolić, że by ta muzyka w Ciebie wsiąknęła. Serce bluesa.

"Mam podobny problem z tym że ja umiem tylko pentatonikę i grając do jakiegoś powiedzmy 4-6min podkładu nie umiem wnieść czegoś świeżego/nowego do improwizacji, tak jakbym cały czas jeździł po tej samej pozycji, niby robie bendy, staram się "jeździć po gryfie i pozycjach", jakieś slidy czy zmieny tempa ale to cały czas jest nudne.

No i przełożenie melodii z głowy na gryf u mnie jest niewykonalne, ja gram to co dadza palce. Jakieś rady jak to zmienić?"

Dużo rolę odgrywa podkład w improwizacji. Wystarczy zmienić go, a już te same dźwięki te same zagrywki zupełnie inaczej brzmią. Ja też nigdy nie potrafiłem znać całej solówki zanim ją zagrałem. U mnie działa to na zasadzie... hmm wyżej, mocniej, niżej, wolniej, dłużej... a nie C, D, E E E, G.
http://www.guitarbackingtrack.com/
Graj do podkładów znanych Ci utworów? Jak będziesz miał w głowie grę kogoś kogo znasz już dobrze wiele razy słyszałeś będziesz mógł swobodniej pracować nad przełożeniem tego na sam gryf.
A jak nie ma świeżości w grze po pencie to może wrzucaj czasami jakieś dźwięki z poza niej? Cokolwiek. Na przykład ja pamiętam, że w podobnym momencie zacząłem robić legato po harmonicznej. Żeby się nie zatrzymywać na dupnych dźwiękach, ale żeby ich użyć. Zawsze to coś tam wprowadza do improwizacji.

EDIT.
Jeszcze o czymś zapomniałem. Bardzo ważna sprawa. Co prawda nie jestem kompatybilny żeby mówić w wszystkich, ale w swoim imieniu powiem może to coś pomoże.
Z improwizacją mam jeden problem. To jak pisanie poezji, mam za sobą coś napisanego już i to co jest najlepsze nie da się stworzyć w przerwie między obiadem, a kopaniem działki. Oczywiście nie mówię tego dosłownie. Mam na myśli tą specyficzną wenę, ogień, który musisz wylać w dźwięki. Ktoś kiedyś na tym forum napisał coś takiego: weź flachę, usiądź sam w pokoju, przygaś światło, napij się i wylej całą swoją krew z serca na struny. Bez tego "czegoś" to brzdękanie jest jedynie. Ogrywanie skali. Napieprzanie metalowych legat w górę i w dół. Milion zagrywek. (spójrz na SRV, jego grymasy, te 13 struny czy jakie on tam używał i bendingi na nich.. kleił przed występami klejem porozcinane opuszki palców, on czuł prawdziwy ból grając wylewał go z siebie. W wywiadzie bodaj Vai?, nie jestem pewny czy aby on na pewno, mówił, że gdy gra czuję na sobie łańcuchy... mając trochę wyobraźni wydaje mi się, że wiem co czuje. A ja? Nie jestem dobrym gitarzystą i nie chcę się za takiego uważać jak na razie, ale są noce gdy rozkręcam reverb w piecu, zmniejszam gain, puszczam coś wolnego, gaszę światło i nie patrząc zupełnie na gryf gram coś. Tak przyjemnych chwil życzę każdemu. A co mam w myślach? Zamkniętego w kazamatach zamkowych skazańca czekającego na brzask niosący dla niego śmierć... Ale to może kwestia głębokiego reverbu xd) To takie moje osobiste doświadczenia, nie każdy ma tak samo oczywiście.
Żem się rozpisał. Normalka. Może komukolwiek to cokolwiek pomoże.
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

08-05-2013 14:00

WszystkieNazwyZajete pisze:Hmm... gubisz rytm trochę? Było kilka takich momentów tak mi się wydaję. Sam nie wiem. Ale mam pomysł (mi to pomaga) grasz do płyt? Radia? Puszczasz sobie ulubieńca i dogrywasz do jego gry. Albo grasz to co on.
I jeszcze mi się skojarzyło coś co bodajże BB king mówił.. parafrazując: nie trzeba grać dużo, niech gra podkład sam momentami (albo Moore?). Graj mniejszą ilością dźwięków może. Według mojego ucha to zawsze wprowadza pewną fajną dynamikę do gry. Ale to kwestia gustu i tak. Ja uwielbiam Kinga na nim się wychowywałem i nadal wychowuję więc lubię często grać prosto, wolno, po kilka dźwięków, jedna dwie zagrywki i cisza.
Akcentować dźwięk na mocną stronę taktu (czy jak to się nazywa tam xd wchodzę z gitarą na mocne uderzenie bębniarza, albo na jego nogę coś w ten deseń).
A co do gry no to też nie jest nie wiadomo jak źle. Słyszałem gorsze, słyszałem lepsze. Trochę dodać powera do tego co grasz (może jakiś OD do tego konkretnego podkładu) trochę rytmicznie bardziej wpasować w perke i ewentualnie (ale zaznaczam to mój gust) nie grać bez przerwy. Pozwolić trochę zatęsknić słuchaczom za Twoją gitarą.

Słuchasz bluesa? Dla mnie to są mistrzowie tego czego Ci prawdopodobnie brakuje. Pozwolić, że by ta muzyka w Ciebie wsiąknęła. Serce bluesa.


Nie, do radia czy kawałków nie gram. Czuje się za cienki na to.. może powinienem?
Bluesa potrafię grać. Akurat to podkład pod funk rock, jak widnieje w tagach na soundcloud więc inaczej to brzmi niż blusiwo.Generalnie, w cytowanej przeze mnie wiadomości nie powiedziałeś nic czego bym nie wiedział ;D
I tak, to B.B King wypowiedział te słowa. Stylówka Garego była całkowicie inna.



Jeszcze o czymś zapomniałem. Bardzo ważna sprawa. Co prawda nie jestem kompatybilny żeby mówić w wszystkich, ale w swoim imieniu powiem może to coś pomoże.
Z improwizacją mam jeden problem. To jak pisanie poezji, mam za sobą coś napisanego już i to co jest najlepsze nie da się stworzyć w przerwie między obiadem, a kopaniem działki. Oczywiście nie mówię tego dosłownie. Mam na myśli tą specyficzną wenę, ogień, który musisz wylać w dźwięki. Ktoś kiedyś na tym forum napisał coś takiego: weź flachę, usiądź sam w pokoju, przygaś światło, napij się i wylej całą swoją krew z serca na struny. Bez tego "czegoś" to brzdękanie jest jedynie. Ogrywanie skali. Napieprzanie metalowych legat w górę i w dół. Milion zagrywek. (spójrz na SRV, jego grymasy, te 13 struny czy jakie on tam używał i bendingi na nich.. kleił przed występami klejem porozcinane opuszki palców, on czuł prawdziwy ból grając wylewał go z siebie. W wywiadzie bodaj Vai?, nie jestem pewny czy aby on na pewno, mówił, że gdy gra czuję na sobie łańcuchy... mając trochę wyobraźni wydaje mi się, że wiem co czuje. A ja? Nie jestem dobrym gitarzystą i nie chcę się za takiego uważać jak na razie, ale są noce gdy rozkręcam reverb w piecu, zmniejszam gain, puszczam coś wolnego, gaszę światło i nie patrząc zupełnie na gryf gram coś. Tak przyjemnych chwil życzę każdemu. A co mam w myślach? Zamkniętego w kazamatach zamkowych skazańca czekającego na brzask niosący dla niego śmierć... Ale to może kwestia głębokiego reverbu xd) To takie moje osobiste doświadczenia, nie każdy ma tak samo oczywiście.
Żem się rozpisał. Normalka. Może komukolwiek to cokolwiek pomoże.



Ciekawe, ciekawe. Też tak robię, ale na sucho. Generalnie - nie jest tak, że sam po prostu tak o nie siadam i nie próbuje czegoś wymyślić. Owszem, wymyślam jakieś zagrywki. Układam dziwaczne akordy i gram je.

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

08-05-2013 14:10

Wiesz no nie wiem jak grasz, co robisz, co umiesz dlatego pisze o wszystkim co mi się przypomni xd Ja zauważyłem duży postęp po graniu do żywych kawałków. Cokolwiek to może być. Puszczam Kinga i gram (a że on robi duże przerwy często to jest czas żebym mu coś dograł). Może jednak tego spróbuj. Tak dupa już z rozbebeszaniem kawałków ze słuchu. Na początek odpowiadaj gitarzyście z płyty. On coś Ty mu na to odpowiadasz. Może coś się ruszy.
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

martineks
Posty: 64
Rejestracja: 16-03-2012 13:39

08-05-2013 15:11

Dołączę się do tematu. Odnośnie tego, że to co słyszy się w głowie jest ciężkie do przełożenia na gryf. Ja robię czasem tak, że puszczam sobie podkład, jakiś kawałek, do którego chciałbym coś dograć i jak mi się ułoży w głowie jakaś solówka to mówię żonie: "cicho proszę, nic przez chwilę nie mów" biorę dyktafon w telefonie, śpiewam sobie to co wymyśliłem, a później szukam na gryfie dźwięków. Jestem zaskoczony bardzo tym, że najlepiej brzmią mi w głowie bardzo proste zlepki 4-5 dźwięków. Może to komuś pomoże. Powodzenia.

Awatar użytkownika
ManiekStrat
Doradca
Posty: 503
Rejestracja: 28-01-2011 11:33

08-05-2013 16:10

zapisz się na lekcje:) To Ci na pewno pomoże i usystematyzuje prace:)
Suhr custom classic, rivera quiana studio 55 i inne graty...
Obrazek

Awatar użytkownika
zekori
Posty: 345
Rejestracja: 27-05-2012 17:54

08-05-2013 21:49

martineks pisze:Dołączę się do tematu. Odnośnie tego, że to co słyszy się w głowie jest ciężkie do przełożenia na gryf. Ja robię czasem tak, że puszczam sobie podkład, jakiś kawałek, do którego chciałbym coś dograć i jak mi się ułoży w głowie jakaś solówka to mówię żonie: "cicho proszę, nic przez chwilę nie mów" biorę dyktafon w telefonie, śpiewam sobie to co wymyśliłem, a później szukam na gryfie dźwięków. Jestem zaskoczony bardzo tym, że najlepiej brzmią mi w głowie bardzo proste zlepki 4-5 dźwięków. Może to komuś pomoże. Powodzenia.


Też tak próbowałem ale nie umiałem zaśpiewać tych dzwięków i to się nie trzymało wgl kupy a że pod ręką nie było gitary to pomysł przepadł
Cort X2 BK
Fender CD-60 (shadow SH-145bk)

+ Peavey Bandit 112 red
+ Roland Cube 20XL
+ Kustom Sienna 35 pro

+ Kolumna Aktywna RHA-12/2/250P

martineks
Posty: 64
Rejestracja: 16-03-2012 13:39

09-05-2013 08:53

Ja robię tak: najpierw śpiewam do dyktafonu coś co mam w głowie, a później śpiewam sobie wolniej dźwięki starając się je doszczegółowić w głowie. I powiem szczerze, że nieraz złapałem się na tym, że to co sobie wymyśliłem nie jest bardzo skomplikowane, a tak fajnie brzmi bo to co wymyśliłem jest np z użytą kaczką, albo z jakimś fuzem. To znaczy, zabrzmiałoby tak jak sobie wyobraziłem gdybym użył efektów.
Można zacząć od prostych pomysłów. Jak sobie jamujemy z kolegami to czasem też na coś wpadnę. Staram się ćwiczyć z dyktafonem i z chłopakami na próbie.
Generalnie moja gra to też orka na ugorze. Chłopcy mówią, że kiedyś zaskoczę i zacznie wychodzić więc staram się przeć do przodu. Poza tym wszystko co jest wartościowe sporo kosztuje. Jak zagrasz fajny koncert to raczej mało kto będzie wiedział ile godzin mozolnego ćwiczenia Cię to kosztowało :)

Awatar użytkownika
piniasty
Doradca
Posty: 597
Rejestracja: 29-01-2010 09:00

09-05-2013 10:15

WszystkieNazwyZajete - trafiłeś w sedno. Zgadzam się zupełnie z tą twoją długą rozpiską.
Gveir - fajnie ten kawałek zagrałeś. Pomysł jest, brakuje ci tylko polotu i feelingu ale to trzeba juz wyćwiczyć. na razie to brzmi jak ciągłe staccatto w równym tempie :)

Intonacja, bendy, hammery, legata, slajdy itp. - to wszystko jest po to,żeby nie było monotonnie. No i pauza! Bardzo urozmaica muzykę i jest naprawdę potrzebna, a wielu o niej zapomina.

Poczytaj jeszcze raz jak z serducha pisze WszystkieNazwyZajete, odłóz gitę i poczekaj aż cię najdzie ochota , uruchom wszystkie zmysły i muzyka popłynie. najlepiej nie mysl o tym co za chwilę i co zastosować. Po prostu możesz ogrywac skale stosując powyższe techniki i na pewno będzie inaczej.

WszystkieNazwyZajete pisze:A ja? Nie jestem dobrym gitarzystą i nie chcę się za takiego uważać jak na razie, ale są noce gdy rozkręcam reverb w piecu, zmniejszam gain, puszczam coś wolnego, gaszę światło i nie patrząc zupełnie na gryf gram coś. Tak przyjemnych chwil życzę każdemu.


Mam podobnie. Tylko przewaznie gram tak z dechy. Tele i tak pieknie wybrzmiewa.

Gveir - daj linka do tego podkładu z twojego nagrania. Podoba mi sie i chce poplumkać do tego.

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

09-05-2013 12:01

Wspomniana została idea pedałowa, polecam oglądnięcie tych dwóch wideo.

https://www.youtube.com/watch?v=jE0qLKHnflo
https://www.youtube.com/watch?v=ci2h5hgBgCM

Gitara prowadząca puszcza sobie nutę pedałową (jeden dźwięk podkładu cały czas), a i tak słychać olbrzymią różnicę w każdej ze skal. Lidyjska różni się od jońskiej jednym dźwiękiem (kwarta zwiększona za kwartę czystą), a różnica jest potężna. Tak samo frygijska z naturalną mollową (sekunda mała za sekundę wielką). Należy pamiętać, że aby grać za pomocą skali modalnej tak by się nie rozlazła i nie straciła swojego charakteru trzeba dopilnować, żeby pryma skali modalnej przez całą zagrywkę była centrum tonalnym.

Dla mnie krokiem milowym w improwizacji i komponowaniu było zrozumienie oddziaływań między harmonią, melodią i rytmem. Trzeba pamiętać, że jak ogrywa się akord pewną skalą to należy akcentować składniki akordowe szczególnie na mocnych częściach taktu (nie jest to oczywiście żelazna reguła, zależy od stylu w jakim się gra, w jazzie, rocku progresywnym, ale też w innych gatunkach wiele zagrywek się do tego nie musi stosować). Trzeba oczywiście czasem przykwasić noną (sekundą), undecymą (kwartą) i sekstą (tercdecymą) (septymę czasem traktuje się jako składnik akordowy, zależne czy używamy w podkładzie czterodźwięków, równie dobrze można uznać nonę za składnik akordowy w akordzie np. Eadd9 lub sekstę wielką w E6, to już są akordy bardziej złożone harmonicznie, Em9 posiada pięć dźwięków akordowych, bo jest pięciodźwiękiem), nawet coś czasem zaalterować, użyć chromatyki. Jednym zdaniem: esencją harmonii akordu jest jego pryma, tercja i kwinta, melodia powinna podkreślać tę esencję, czyli składniki akordowe zgodnie z regułą akcentowania rytmicznego w takcie. Jeszcze raz powtarzam, to nie jest żelazna zasada (może się zdarzyć, że jazzman ogrywając IIm7 - V7 - Imaj7 ogra akord V7, czyli dominantseptymowy za pomocą wyższych struktur akordu, dla przykładu wybrzmiewa akord G7, czyli dźwięki G B D F, a gitarzysta prowadzący gra w tym czasie dźwięki A C E, czyli pasaż Am, dla wielu koneserów jazzu taka interpretacja dominanty zabrzmi ciekawie).
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

09-05-2013 18:26

@Piniasty
http://www.youtube.com/watch?v=BPhTd-Dvjso
to ten podkładzik o który prosiłeś.

A brakuje polotu bo to funk rock jak można usłyszeć w podkładzie. Jest szybki i dlatego nie bawiłem się w bendy, hamery i inne. I spokojnie, znam się na tym. Feelingu mi nie brakuje. Po prostu nie grałem do podkładu stricte blues'owego i tyle ;)

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

09-05-2013 20:56

Więc w czym problem?

Jeśli masz ten polot to my Ci chyba nie pomożemy już. A naprawdę chcemy. Wszystko było już powiedziane. Tak mi się wydaję.

Brak pomysłu na grę? No niby nie.
Brak poczucia rytmu, jakiegoś ognia w palcach? No mówisz, że nie.
Technicznie? Też nie.

To ja nie wiem już. Wychodzi na to, że masz problem ze słuchem absolutnym tylko xd
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

09-05-2013 21:38

Słuch absolutny by się przydał, miło by było ;)

Ogień, ogień i pomysł.
Wytłumaczę się: to co przesłałem wam w linku jako moje granie było zmontowane na szybko. Przesłuchałem podkładu raz, drugi zagrałem i trzeci też. I to tą trzecią wersję słyszeliście ;) Na szybkości, spontanie. Agresywnie-progresywnie :D A ogień - nigdy nie grałem mega szybko + to co napisałem przed chwilą.

Awatar użytkownika
WszystkieNazwyZajete
Posty: 63
Rejestracja: 02-04-2013 19:01

09-05-2013 23:55

Domyślam się w jakich okolicznościach to zagrałeś. A ogień? Źle mnie zrozumiałeś. Ogień, czyli pasja, serce, krew na strun. Wcale nie szybkość. Chociaż jeśli to chcesz wylać z siebie w ten sposób to już tak. Nie mówię o metalowej solówie w 360. Nie nie nie. Sam bardzo tego nie lubię.

To powiedzmy, że skracając: to co dałeś, jedyne co to rytm mi się widziało, że gubiłeś - zrozumiałe na chybcika ;] nie ma dyskusji. Chociaż to improwizacja...
Pomysł na grę całkiem spoko, podobało mi się.
Co by się przydało? Jak mówiłem legato, płynność, bend... No, ale mówisz, że z tym nie masz problemu więc znów nie ma dyskusji na ten temat. Chociaż sam mówiłeś, że grasz kwadratowo? To o to chodzi moim zdaniem głównie. O staccato.

Pomaganie przez internety haha, by się razem pograło to łatwiej cokolwiek doradzić. Ale staramy się i cały czas do przodu.

I wracamy do punktu wyjścia.. jeśli wszystko jest ok to masz tylko problem ze słuchem absolutnym? Przepraszam, ale bawi mnie to xd i nie miej mi tego za złe, bo broń boże nie nabijam się z Ciebie. Nie wydaję mi się żeby duża grupa muzyków, już nie mówiąc tylko o gitarmenach, go posiada więc nie martwiłbym się, aż tak.

Więc jak ktoś już wyżej strasznie fachowo napisał: akcentuj odpowiednie dźwięki, frazy i zniknie problem z tymi nie różniącymi się skalami.
A od siebie nadal powtarzam: graj do żywych mistrzów gitary. Do ich twórczości. I będzie git.
Vintage AV6 ssb

Laney Cub12R Obrazek

Dareios
Posty: 224
Rejestracja: 16-01-2012 15:33

10-05-2013 08:57

Z nauką dźwięków na gryfie to jest czasem tak jak z klawiaturą. Niektórzy ludzie potrafią napisać tekst nie patrząc ani na klawisze ani na monitor, ale zapytaj ich w środku nocy ile klawiszy od lewej czy prawej jest np F. Wg mnie najważniejsze to ogarniać gryf słuchowo.
Obrazek Obrazek

numnumentrails
Posty: 125
Rejestracja: 29-03-2013 15:08

11-05-2013 03:24

Mam dziwne wrażenie, że strasznie chcesz być w pewnym sensie wzorowym gitarzystą. Powiem Ci tak: wal wszystkie zasady, Twoja muzyka, Ty tu ustalasz zasady (bez przesady oczywiście, żeby sie to kupy trzymało :D). Nie ograniczaj sie do skal, jeśli dźwięk spoza skali w Twoim mniemaniu brzmi dobrze, dodaj go. Kij z tym, że jest poza skalą jak brzmi okej. Podążając utartymi ścieżkami nie będziesz sobą, lecz ludźmi, którzy wydeptali te ścieżki. Znajdź swój własny styl, nie musi sie on wszystkim podobać, ludzie mogą go krytykować, nie wiem, za na przykład chaotyczność, ale na każdego komu sie to nie podoba znajdzie sie co najmniej jedna osoba, której sie spodoba. Takie jest moje zdanie, ale może to tylko moja nocna rozkmina i rano jak to przeczytam to skasuje ten post :D

johnystiffinger
Posty: 2
Rejestracja: 27-06-2013 12:27

27-06-2013 13:56

Witam ,
Jedną z najważniejszych rzeczy jest rytm , o ile nie najważniejszą . Rytm to prawa ręka . (jeśli jesteś praworęczny)
Zrób sobie też taki eksperyment np spróbuj improwizować jednym palcem , nie chodzi o szybkość ale;
Powinieneś zauważyć że , by gra była ciekawsza musi być większy udział prawej ręki . Zobaczysz że zabrzmi lepiej.
Różnicowanie dynamiki , akcenty , długość nut i co ważne pauzy między dźwiękami tez mają swoja wartość czasową .
Poszukaj sobie ćwiczeń na prawą rękę , graj te ćwiczenia z metronomem ćwierćnuty , ósemki , szesnastki, triole .
Podkłady zrób sobie na jednym akordzie na początek, jak nie masz możliwości to ściągnij sobie .
I systematyka , czyli 2-3 godź dziennie z głową dają więcej w tydzień niż 6 godzin dziennie

Pzdr.

Awatar użytkownika
Gveir
Posty: 443
Rejestracja: 19-07-2010 19:05

29-06-2013 22:27

Dzięki za rady.

Wróć do „Teoria muzyki”