Witam cieplutko i serdeczniutko. W łapy swe w czwartek dostałem stary bas noname, pierwsze co podpiąłem go do pieca aby sprawdzić czy działają przetworniki. Ku mojej radości okazało się, że śmiga cacy. Postanowiłem go "wyremontować" - zdarłem lakier z korpusu oraz gryfu lecz na mej drodze zastałem parę pytań, które zamiar mam Wam zadać, pomożecie obywatelu?
1. Najważniejsze - czego użyć jako podkład (w sensie warstwa między drewnem a lakierem docelowym) - czytałem w radio, że może sprawdzić się zarówno bejca jak i jakiś impregnat do drewna. Finalnie chcę pomalować gitarę na kolor więc będę musiał użyć lakieru.
2. No właśnie, jakiego lakieru użyć do pomalowania tego basu? Mam dostęp do pistoletu do malowania (zakładam, że w ten sposób pomaluje relatywnie najdokładniej?)
3. Czego powinienem użyć do polakierowania gryfu? (dodam, że zdarłem lakier również z tyłu gryfu)
4. Na podstrunnicy został lakier tylko miejscami, próbowałem lekko przetrzeć papierem ściernym 375 ale pozostawały rysy. Użyć po prostu papieru ściernego o większej gradulacji czy jakiegoś wodnego papieru ściernego? Dodam, że próbowałem zedrzeć to wełną stalową 0000 ale nie poszło.
Trochę chaotycznie napisałem, ale jest sobota, imieniny kota i w ogóle. W razie gdyby coś nie było jasne owalić mnie śmiało, a ja się postaram poprawić. Osobom chętnym i pomocnym dam "pomógł" jeśli to kogoś jara. Dzieki za Twój czas przyjacielu!