19-02-2013 19:24
Sam od ponad dwóch lat ujeżdżam marshalla jtm310, jako wzmaka do klubów.
Generalnie jestem mega zadowolony i zaskoczony. Clean jest kopią Fendera, brzmi na serio super. Wzmak ma niby 30w i "tylko" 2x10", ale daje rade nagłośnić się sam, bez przodów, przy pełnym zespole na scenie, nie rozkręcając powyżej 3/4 końcówki! Na próbach, kiedy gram na nim(zwykle próby to mój większy marszałek) nie ma najmniejszej potrzeby rozkręcać się powyżej połowy, a gramy głośno.
Z przesteru nie korzystam wbudowanego, ale jest czymś w stylu JCM900. Na Humbach można łoić.
Co ciekawe i dosyć nietypowe w takim wzmaku, ma na końcówce 2x6l6.
Minusy to reverb, który jest bardzo przeciętny, i przez to, że głośniki to 10", moje ustawienie z jasnym fenderem to bass na maxa, góra połowę :) Jest wersja 2x12 lub 1x15. Nie masz też regulacji na pętli z tego co pamiętam, aczkolwiek ja z pętli nie korzystam. Czytałem o problemach ze skokami głośności po długim użytkowaniu, spowodowanymi jakąś wadą w układzie pętli, ale u mnie to nigdy nie wystąpiło, a zdarzyło mu się grać po 8 godzin.
Plusy to cena (za 1800 spokojnie wyrwiesz, ja dałem 2100 ale za to stan jak nowy), waga (combo waży mniej niż 100w head jcm), brzmienie, wymiary(mieści się do bagażnika mx-5, a to nie lada wyczyn).
Na pewno wybrałbym go zamiast którejkolwiek nowej serii jcm2000.