24-01-2013 15:49
Hi. Dziś wziąłem się za odświeżenie gitary, wymiana strun, czyszczenie podstrunnicy, wyregulowanie pręta bo gryf był płaski. Po wyczyszczeniu, polerka itd i zakończeniu innych regulacji zabrałem się za menzurę. Robiłem to tak jak zawsze czyli dostrojona pusta struna + flażolet naturalny nad XII progiem. Chcąc się upewnić czy tym razem zrobiłem to pervect, przeczytałem jeszcze jeden artykuł o regulacji owej menzury. Spróbowałem inną technike, mianowicie porównanie struny pustej z struną przyciśniętą na xII progu. Okazało się że wszystkie struny (według tego sposobu) mają za krótką menzurę :( Którym sposobem się sugerować? Może to wina źle ustawionego progu XII. Na flażoletach obecnie jest ustawiona i brzmi (wydaję mi się) dobrze. Gitara z opisu, stroje Zoom'em 606.
Peace \m/