Awatar użytkownika
Queen
Posty: 6
Rejestracja: 01-05-2012 14:05

05-05-2012 17:24

Koleżanka chce mi sprzedać gitarę akustyczną marki Defil za 100zł.Co sądzicie o marce i czy sądzicie że cena jest adekwatna do instrumentu?
Obrazek Obrazek

Awatar użytkownika
Radzimex
Posty: 417
Rejestracja: 04-06-2011 20:45

05-05-2012 17:35

Pogadaj z Muflonem, On Ci doradzi we wszystkim.
A co to wgl. za defil?
Ja posiadam defila i nadaje się on tylko do gry akordowej, typowo ogniskowej, ponieważ na dalszych progach (5 wzwyż) nie stroi.

AndrzejQl
Doradca
Posty: 58
Rejestracja: 11-04-2010 18:00

05-05-2012 17:41

Od Defila zaczynałem, ale laaata temu.
Dziś te gitary mają większą wartość sentymentalną (na ścianę dla ozdoby), niż muzyczną. Jeśli do grania odpuść.
Obrazek
BSG OM27F, EPI CHet Atkins SST Custom scalloped, Marris D220M, pełnoletni klasyk Clarissa

Awatar użytkownika
Jimbo
Posty: 3
Rejestracja: 25-01-2012 20:01

05-05-2012 18:19

Obrazek

AndrzejQl
Doradca
Posty: 58
Rejestracja: 11-04-2010 18:00

05-05-2012 19:31

Jimbo, nie bardzo wiem czego chcesz dowieść.
Gitarzysta zagra na każdym sprzęcie, co nie znaczy że do nauki będzie to wygodne. Zauważ że on gra slidem, a do tego wysoka akcja jest nawet wskazana. Patrz gitary hawajskie, dobro itp.
Za kwotę ok 250-300 zł można kupić w miarę akceptowalną pierwszą, używaną gitarę na próbę. I będzie to na pewno lepsze rozwiązanie niż Defil za 100 złociszy.
Zielona +1 :)
Obrazek
BSG OM27F, EPI CHet Atkins SST Custom scalloped, Marris D220M, pełnoletni klasyk Clarissa

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

05-05-2012 19:51

Ktoś mnie tam na początku wzywał, więc jestem.

Na dzień dobry to....

+120 ode mnie.

A tak na temat...
Tak, owszem, można trafić na fatalne egzemplarze. Powyginane gryfy, niestrojące na progach, porozginane klucze, które latają luzem, kiepskie właściwości akustyczne.

Jednak to wszystko jest spowodowane raczej kiepskim przetrzymywaniem gitar. W czasach żelaznej kurtyny ludzie raczej nie byli zbyt rozgarnięci muzycznie i na ogół akustyczne i klasyczne Defile były kupowane na grę harcerską lub do punka, żeby grać Moskwę albo Dezertera, bo takiego punka nie było stać na elektryka. Stąd też brak wiedzy o obchodzeniu się z tymi gitarami. Zamakały, zakładane były struny metalowe do klasyków etc etc.

Dobry, zadbany Defil (no fakt, są też złe, zadbane Defile i nic im już nie pomoże), jest zdolny do gry na naprawdę wysokim poziomie. Najlepiej z akustyków wyszły Jumbo i część serii HS. Ale wiadomo, to też zależy od wersji i serii. Ogrywałem już wiele komunistycznych gitar i nie są takie straszne jak je malujecie.

W moim mieszkaniu studenckim jest Defil. Klasyk, jak 1300 chinoli, jaki jest klasyk każdy widzi. Stroi na progach idealnie, ma prosty gryf i piękne ciepłe brzmienie. Po prostu był trzymany ładnie w futerale, nigdzie nie zamókł i miał regularnie wymieniane struny - nylonowe. Czy to takie trudne? Ludzie uważają że te gitary są kiepskie - nie prawda! Są kiepsko traktowane, bo ludzie myślą że to tak jak są "pod-ludzie" to Defil jest "pod-gitarą". Jeśli dba się o niego jak o każdą inną gitarę, będzie służył jak każda inna gitara!

Jeżeli Defil trafia w łapy początkującego - to prawdopodobnie, lecz nie koniecznie, będzie twarda i wyboista droga do wyskillowania się tak, by kupić sobie elektryka (jeśli jesteście ciekawi informacji o elektrykach Defila, tym bardziej służę nimi). Defil zaiste, często (ale nie zawsze) jest twardy, ma toporny, gruby i deskowaty gryf, rzadko ma radius podstrunnicy, częściej jest płaska. To trudna szkoła, ale potem człowiek który zaczął na czymś takim, zagra potem na wszystkim.

Proszę, tu zarzucam kilka prezentacji defili na YT
!! http://www.youtube.com/watch?v=7goI9dpDTlc
!! http://www.youtube.com/watch?v=CPKB34rbmK8
.. http://www.youtube.com/watch?v=G5uPv2jFIVw
.. http://www.youtube.com/watch?v=2UCRY6R- ... re=related
.. http://www.youtube.com/watch?v=WRmhP13N ... re=related
!! http://www.youtube.com/watch?v=S2Sss0xE4Pw

Jeżeli chodzi o rzeczonego w temacie klasyka, przesłanie mi zdjęć na PW da mi więcej pojęcia z jakim egzemplarzem mamy do czynienia, wtedy będę go potrafił w miarę wycenić i określić czy nadaje się do gry.

Na koniec tylko powtórzę - jak ktoś chce się dowiedzieć coś o elektrykach Defila, zapraszam. To są naprawdę ciekawe gitary i bardzo dobre, wystarczy zadbać...
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

AndrzejQl
Doradca
Posty: 58
Rejestracja: 11-04-2010 18:00

05-05-2012 20:22

Prawie by się zgadzało, ale nie wypowiadasz się w temacie.
Nie chodzi ani o klasyka, ani o elektryka. Mowa jest o akustyku, a te były wg. mnie znacznie gorsze. Miałem ich ze trzy :)
Nie przeczę natomiast że może hipotetycznie trafić się jakiś w miarę egzemplarz.
Obrazek
BSG OM27F, EPI CHet Atkins SST Custom scalloped, Marris D220M, pełnoletni klasyk Clarissa

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

05-05-2012 21:03

AndrzejQl pisze:Prawie by się zgadzało, ale nie wypowiadasz się w temacie.
Nie chodzi ani o klasyka, ani o elektryka. Mowa jest o akustyku, a te były wg. mnie znacznie gorsze. Miałem ich ze trzy :)
Nie przeczę natomiast że może hipotetycznie trafić się jakiś w miarę egzemplarz.


Ah, bo ja złapałem pasję tych gitar i jak widzę że ktoś psioczy to zaraz się rozwodzę, że to wcale nie tak.
Tak, akustyki często gorsze bywały, ale też zależy.
Ja np mam 12-strunowe Jumbo, piękne, full oryginał w stanie jak ze sklepu, i jakości naprawdę niezgorszej. Problem w tym że w moim pokoju jest sucho, gitara leżała nieużywana na półce dłuuugo, i się od napięcia strun, których zapomniałem zdjąć, wygiął nieco gryf. Jest jednak pręt napinający... ale z główką na płaski śrubokręt. Któregoś razu będę musiał przysiąść i spróbować coś z tym zrobić, bo szanse jeszcze są.

Ogólnie powtórzę jeszcze raz - zobaczę zdjęcia, ocenię czy warto.
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

AndrzejQl
Doradca
Posty: 58
Rejestracja: 11-04-2010 18:00

05-05-2012 21:06

I tu się zgadzamy w 100%
Zbrodnią ze strony Queen byłoby nie skorzystać z tak cennej pomocy.
A sentyment do nich mam i ja. Ileż to było z nimi ognisk, imprez i wrażeń...
Obrazek
BSG OM27F, EPI CHet Atkins SST Custom scalloped, Marris D220M, pełnoletni klasyk Clarissa

Awatar użytkownika
Radzimex
Posty: 417
Rejestracja: 04-06-2011 20:45

05-05-2012 23:57

Po obejrzeniu tego filmiku, napalam się kiedyś na kupno tej gitary, zarąbiste brzmienie... Muflon, z czego zrobiony ten Defil?
http://www.youtube.com/watch?v=AtPETY3t ... re=related

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

06-05-2012 00:41

Aster Rock. Ostatnia "szóstka" Defila przed zamknięciem fabryki. Najbardziej wypaśna gitara. Bardzo rzadka. Z moich osobistych, niczym nie potwierdzonych szacunków wychodzi mi że wyprodukowano około 10-20 tys sztuk co najwyżej. Gitara bardzo dobrej jakości. Nie dawno plułem sobie w brodę, bo taki, tylko że żółty (poszedłby do przemalowania) przemknął mi na allegro przed nosem w stanie nówka sztuka.

Specyfikacja:
Korpus - buk
Podstrunnica - buk, palisander lub orzech w ciemnej wersji, w jasnej zdaje się klon
gryf - nie pamiętam, chyba klon
przekładka korpusu - klon
przystawki - Muza S.570, z rozłączanymi cewkami, wzorowane na DiMarzio. Posiadam dwa, nieużywane :]
z tego co pamiętam, dwa potencjometry Tone jeden Volume,
przełącznik trójpozycyjny do przełączania przystawek jak w LP
przy potach jest malutki przełącznik dźwigienkowy służący do rozłączania cewek.

Kolory (te które do tej pory widziałem):
- brąz z jasną przekładką
- pełen brąz
- greenburst
- blueburst z przekładką
- żółty
- zielony
- czerwony
- śliwkowy
- sunburst

https://picasaweb.google.com/1094131048 ... directlink

Tu mamy ciekawą rzecz która mnie zastanawia. Na główce tego zielonego AR jest napis "Aster Lux". Jest to ewidentnie Aster Rock. Aster Lux był ledwie prototypem, dokładniej był Defilowskim stratem więc nie wiem skąd to zapożyczenie. Jeśli chodzi o prototyp, wiem na pewno o istnieniu 3 egzemplarzy, podejrzewać mogę że na pewno istnieje ok 5, szacuję że faktyczna liczba była od dziesięciu do, no, góra 40. Jeśli ktoś z was by się natknął na tą gitarę, koniecznie dajcie mi znać.
ObrazekObrazek

Inna ciekawostka, gitara występowała z 3 różnymi główkami. Najstarsza taka jak Aster i Tosca - typowo Gibsonowska 3+3. Przez pewien czas były produkowne z fenderowską główką widoczną na filmie. Ostateczny i reklamowany (kiedyś ponoć) model miał znów 3+3, z ciekawym, falowanym jakby czubkiem główki (w googlach można w grafice znaleźć takiego niebieskiego).
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

munioman
Posty: 1
Rejestracja: 14-02-2012 00:59

26-12-2012 15:01

Witam, pewnie odkop roku ale tytuł pasuje jak ulał do mojego problemu więc po co zakładać osobny wątek?

Jest do kupienia taka gitara http://allegro.pl/art7-gitara-akustyczn ... 89824.html
Czyli jumbo od Defila z prętem naprężającym i łatwym dostępem do 14 progów. Miałem już wcześniej Defila ale tylko przez tydzień (HS 19 albo HS21 o ile pamiętam) i zupełnie nie przeszkadzał mi gryf o którym się wspomina że nie wygodny, ba, w porównaniu z klasykiem na którym gram na codzień uznałbym go wręcz za wygodny. Gitara ma służyć do ogniskowego grania na akordach.
Powiedzcie mi tylko-ile można maksymalnie dać za taką gitarę? 150 to troche dużo jak za bądź co bądź wiekowego Defila o których wiadomo że nie grzeszyły zbyt dobrą jakością. Macie może jakieś opinie nt. tego konkretnego modelu? Na zdjęciu widać okrutnie wysoką akcję strun, i tu pytanie czy takie coś da się jeszcze zniwelować prętem?

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

27-12-2012 23:42

Śmiem podejrzewać że prętem dałoby się jeszcze doregulować ewentualnie gryf, aby względnie stroiła do 5, 6 progu. W aktualnym stanie wyceniłbym ją w porywach na 100 zł. W porywach. Niestety trudno trafić na akustyka bez banana. Ponadto ten jest i tak dość ekskluzywny, bo ma pręt. Moja kumpela ma takiego bez pręta, i to jest smutek. Tak dużego banana... nie sądzę żebyś mógł tak ot wyprostować, ale zawsze można spróbować. Ale to za drogo jest, może spróbuj stargować z kolesiem.

Jakby co, wal na PW.
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

Awatar użytkownika
Volterius
Posty: 2
Rejestracja: 29-12-2012 20:33

29-12-2012 21:13

Na początku chciałbym się serdecznie przywitać, gdyż jest to mój pierwszy post na tym forum, zarejestrowałem się specjalnie by napisać tego posta, bo mam co nieco w tym temacie do powiedzenia/pokazania :).
Może na początku tak na szybko powiem, że po wujku odziedziczyłem (ja i moja rodzinka) kilkanaście lat temu gitarę marki Defin. Nie miała ona jednej struny, coś tam na niej po brzdękałem i odłożyłem do szafy gdzie przeleżała wiele wiele lat do... do wigilii, podczas której moja narzeczona postanowiła wręczyć mi struny do gitarki bym zaczął na niej grać (zawsze o tym mówiłem, nigdy nie zacząłem).
I tak od 5 dni gram w każdej wolnej chwili, chyba złapałem przysłowiowego bakcyla:).
Ale wracając do tematu, poniżej umieszczam kilka zdjęć akustyka, ekspertem nie jestem, ale w mojej opinii, jest ona w tragicznym stanie, a od mojego użytkowania i drgań z każdym dniem jest coraz gorzej. Jest chyba idealnym przykładem, o którym wspominał wyżej @Muflon dotyczącym złego przechowywania instrumentu :) .
Na pudle pojawiają się pęknięcia, to "kółeczko" w otworze zaczyna odpadać, "łezka" na pudle ledwie się trzyma, gryf się rusza, mocowania strun na główce są popękane i drgają, śrubki wypadają. Z resztą zobaczcie sami:

Obrazek

Poniżej link do reszty zdjęć w galerii:
http://imgur.com/a/Fr6XJ/embed#0

Ręce mi opadają od ciągłego strojenia, nie wiem, czy ja tak fatalnie naciskam progi (abstrahując od tego, że jak np. naciskam 6 próg to struna "haczy" o 7), czy po prostu na tej gitarze połowa dźwięków niema prawa już dobrze brzmieć, ale rezonans pęknięć doprowadza mnie do szału i już rozglądam się za jakimś nowym akustykiem za około 500zł;).
Uprzedzając wypowiedzi, wiem że mam struny do klasyka w akustyku, ale narzeczona się tak zna, jak ja się znałem kilka dni temu i nie dogadała się ze sprzedawcą w sklepie, ale to nie problem. Struny to "D'Addario Classi Nylon EJ27N".
Również przepraszam za nieprofesjonalne nazewnictwo poszczególnych elementów, ale wciąż się uczę ;).

Awatar użytkownika
Muflon
Posty: 429
Rejestracja: 16-01-2011 19:17

30-12-2012 01:13

Pierwsze primo, nie rozumiem za cholerę, jak można wymyślać coraz to kolejne przekręcenia tej nazwy...
Dolnośląska Fabryka Instrumentów Lutniczych - DFIL, DeFIL...
A słyszę w koło Defin, Delfin, Defn, Defii... A nawet jeśli... wystarczy przeczytać dokładnie posty i nagłówek tematu. Rage, żeby Polak-gitarzysta nie wiedział... arr, nie ważne.

Do rzeczy.

Wilgoć w domu - jest jej za mało, przez co drewno się niszczy. Zasycha, kurczy się - stąd na płycie przedniej pęknięcia (powstały napięcia na powierzchni i dlatego płyta popękała). Z racji że drewno się kurczy, otwór rezonansowy "powiększył się", a żyłka z tworzywa (binding otworu) się nie rozciąga i odeszła od krawędzi drewna.

Podobnie się ma sprawa ze stopą gryfu. Klej się zesechł i tym samym stopa odeszła... to jest akurat poważny problem, bo stopa stabilizuje napięcia drewna w gryfie, który tutaj nie ma pręta napinającego. Zostaw na razie struny nylonowe, one nie dają takich dużych obciążeń. Ten gryf jest teraz podatny na dalsze skrzywienie.

A propos skrzywienia, te da się trochę zniwelować, tu cytat osoby która tak robiła:
Na pierwszy ogień poszedł gryf, bo jeśliby z niego nic nie wyszło, nie byłoby sensu brnąć dalej. Zamocowałem go ściskami do prostej, grubej dechy i ogrzewałem suszarką przez półtorej godziny jednocześnie dociskając. Zostawiłem na noc i na drugi dzień operacje powtórzyłem. Potem zostawiłem w ściskach na dwa tygodnie, wyjąłem i trzymałem jeszcze tydzień w temperaturze pokojowej, żeby drewno doszło do siebie. Udało się - krzywizna wynosiła mniej niż 1mm.


Pęknięcia lakieru ("tygrysek") to klasyka w Defilach i tylko solidbody można znaleźć bez takowych. Ogólnie nie widzę większych odprysków czy profanacji. Lakier jest w niezłym stanie. Łezkę należałoby odkleić i przykleić z powrotem. Poza tym bardzo ok jak na taką gitarę.

Klucze - śrubokręt płaski i odpowiednio dokręcić śrubki zębatek. Główki kluczy są popękane, ale powinny jeszcze trochę wytrzymać - one mają w zwyczaju być popękane, ale najczęściej w niczym to nie przeszkadza.
Jak sorry to było, jak pomogłem to kliknij tam po lewej.
Konik Workshop - serwis gitarowy Wrocław

Awatar użytkownika
Volterius
Posty: 2
Rejestracja: 29-12-2012 20:33

31-12-2012 16:39

Dziekuję bardzo za odpowiedź
Muflon pisze:Pierwsze primo, nie rozumiem za cholerę, jak można wymyślać coraz to kolejne przekręcenia tej nazwy...
Dolnośląska Fabryka Instrumentów Lutniczych - DFIL, DeFIL...

Najmocniej przepraszam, już na pewno zapamiętam ;).
Muflon pisze:Zostaw na razie struny nylonowe, one nie dają takich dużych obciążeń. Ten gryf jest teraz podatny na dalsze skrzywienie.

Tak też zrobię.
Muflon pisze:A propos skrzywienia, te da się trochę zniwelować, tu cytat osoby która tak robiła:

Uff sporo roboty, nie jestem pewien czy teraz warto się w to bawić... Teraz mam tak, że jak nie ćwiczę pół dnia, gdy jestem w pracy, to już mnie coś bierze i jak tu wytrzymać tydzień;)?
Muflon pisze:Pęknięcia lakieru ("tygrysek") to klasyka w Defilach i tylko solidbody można znaleźć bez takowych. Ogólnie nie widzę większych odprysków czy profanacji. Lakier jest w niezłym stanie.

Sam lakier faktycznie to nie problem, oprócz walorów estetycznych jest ok. Większym problemem są dwa duże pęknięcia, który czasem rezonują przy grze (głównie przy strunie basowej E).
Muflon pisze:Łezkę należałoby odkleić i przykleić z powrotem. Poza tym bardzo ok jak na taką gitarę.

Tak zrobię.
Muflon pisze:Klucze - śrubokręt płaski i odpowiednio dokręcić śrubki zębatek. Główki kluczy są popękane, ale powinny jeszcze trochę wytrzymać - one mają w zwyczaju być popękane, ale najczęściej w niczym to nie przeszkadza.

No niestety nie da się dokręcić 3/4 z nich, kręcą się w kółko, zastanawiałem się czy ewentualnie można je przenieść o cm w bok, ale chyba nie dam rady. Chyba, że śrubki wymienić na większe...
Klucze są popękane i posklejane, czasem się obluzowują w czasie gry i brzęczą, trzeba wtedy go docisnąć i znów parę minut da się grać ;P.

Dodatkowo poczytałem Ten temat (LINK) i:
- gdy zrobiłem pierwszy test, to moja linia kończy się u podstaw tego czarnego mocowania strun i mostka, chyba nie dobrze co ;) ?
- na 12 progu akcja strun to niecałe 5mm- nie najlepiej prawda ;) ?
- tutaj znalazłem kolejne potwierdzenie strasznego zasuszenia gitary- płyta górna jest mocno zapadnięta.

Póki co pogram jeszcze na tym co mam aktualnie, jeżeli przez najbliższe dni/tygodnie nadal będę miał taki zapał jak teraz, to rozejrzę się nad czymś nowym, a wtedy będę próbował powoli reanimować ten egzemplarz, może uda się grać w duecie z moją narzeczoną ;).

Wróć do „Gitary akustyczne i klasyczne”