reth pisze:Dokładnie, ja sam jak jakiś Braveheart brałem się za lutownicę, skończyło się na wielu rzuconych na wiatr curvah oraz daniu wiosła do lutnika, bo wszystko spartaczyłem. Najlepiej popróbuj na zwykłych kabelkach i jakichś płaskich powierzchniach. Chociaż mam nadzieję, że nie wszyscy mają aż takie lewe ręce jak ja.
Pierwszy zestaw emg lutowałem w swoim wiośle 4h ,wynik tego to jeden działający pickup i masa pisków i trzasków .Dodam,że to było ładnych parę lat temu,wtedy pierwszy raz dorwałem lutownicę. Radzę trochę poćwiczyć,żeby później nie zrobić mega syfu.