Witam!
To mój pierwszy post, więc pragnę wszystkich przywitać! Jestem początkującym gitarzystą, gram około 4 miesięcy. Mój sprzęt to głównie Schecter Omen Extreme 6, a podstaw uczyłem się na akustyku (marka J&D Brothers mówi sama za siebie). Chciałbym grać głównie ostrzejsze kawałki, metal/rock, choć nie tylko (może później trochę bluesa). Nie rezygnuję z cleana, który również się liczy. Moim ulubionym zespołem jest Avenged Sevenfold i najchętniej ćwiczę ich zagrywki, ale ogólnie można powiedzieć, że, jak wspominałem, będę grał szeroko pojęty rock i metal. Priorytetem dla mnie jest jednak dobry, mięsisty przester (w połączeniu z efektem) i jakość na wejściu słuchawkowym.
Zastanawiam się na kupnem wzmacniacza tranzystorowego, nie chcę płacić zbyt dużo, bo mam jeszcze garść akcesoriów do kupienia, co ważne, chcę także zainwestować w kostkę. Kwota to więc w przybliżeniu około 500 zł. Sprzęt zamierzam kupić w niemieckim Thomannie. Pierwszy wybór padł na Kustoma KG212FX (ok. 530 zł). Problem jest jednak taki, że mam mały pokój, a dwugłośnikowe combo zajmuje sporo miejsca. Na moje nieszczęście jednogłośnikowy KG112FX został tam wycofany ze sprzedaży, a w Polsce ceny są mniej atrakcyjne, zresztą cudem jest go gdzieś teraz znaleźć :/ O Kustomie słyszałem wiele świetnych opinii, o ładnym cleanie, całkiem niezłym, choć lekkim przesterze i w miarę wystarczających efektach.
W moim przypadku ważną kwestią jest to, że zamierzam często korzystać z wejścia słuchawkowego, a jednocześnie mieć wachlarz różnych brzmień i dobry distortion. Brat posiada multiefekt Boss JS-8 eBand - testowałem go i niby wszystko było w porządku, co do ilości możliwych do uzyskania brzmień nie mam zastrzeżeń, ale jednak... czegoś mi tam brakowało. Szczególnie przy przesterze - cyfra...
Przechodząc do sedna - czy naprawdę warto brać Kustoma KG212FX i pchać go na siłę do pokoju, czy może znajdę jakąś dobrą alternatywę na jednym głośniku 12" lub coś innego, naprawdę dobrze grającego? Myślałem także o Line6 Pocket Podzie, ale myślę, że przydałby się wzmacniacz z prawdziwego zdarzenia, a nie multiefekt. Byłbym wdzęczny za uwagi dotyczące jakości dźwięku w słuchawkach na wzmacniaczu (szczególnie z dopałką, przesterem) oraz podzie. Liczę na kilka wbudowanych efektów, których nie mam zamiaru dokupować osobno (podstawowe - reverb, chorus czy flanger), ale nie jest to konieczność (od razu na myśl przychodzi mi ta słynna lista "bajerów" i masa niepotrzebnych później efektów jak w Line6 Spider).
Planowałem dokupić jedną z kostek Harleya Bentona/Joyo (oczywiście dostępne w Thomannie pod tą pierwszą nazwą), najbardziej spodobał mi się Crunch Distortion - można z niego uzyskać brzmienia w miarę lekko przesterowane oraz naprawdę ostre, choć nie czysto metalowe. Przy okazji, może ktoś ma coś więcej do powiedzenia o tych kostkach, co jeszcze nie padło w żadnym z tematów?
Na podstawie innych, podobnych tematów nadal trudno mi się na coś zdecydować. Liczę na pomoc bardziej doświadczonych ode mnie, czy dźwięk z tego Kustoma jest wart "zastawienia nim pokoju"? ;) Liczę także na trafne spostrzeżenia odnośnie grania na wejściu słuchawkowym, doboru efektu i przede wszystkim - co do wyboru pieca.
Z góry dziękuję! :)
PS. Miałem problemy z podłączeniem gitary pod Amplitube 3 [patrz: Realtek HD w laptopie], więc dałem sobie z tym spokój i samemu niestety nie wyrażę opinii na temat uzyskiwanych w ten lub podobny sposób brzmień.
Dodam jeszcze, że nie mam możliwości ogrania żadnego sprzętu w sklepie muzycznym, bo nie ma żadnego w pobliżu mojego miejsca zamieszkania :(