Witam, gram na gitarze od ok. 4 lat i do tej pory w domu miałem Marshalla MG15CD. Do grania w domu wystarczał mi ale za każdym razem kiedy graliśmy koncert z moją kapelą lub robiliśmy próby w jakiejś kanciapie musiałem pożyczać od kogoś piec. Stwierdziłem, że czas najwyższy sprawić sobie coś lepszego. Mam do dyspozycji 1000-1500zł i chciałbym kupić sobie coś (obojętnie czy combo czy paczkę + head, obojętnie lampa czy tranzystor, obojętnie czy używka czy nowy byle w dobrym stanie) na czym mógłbym grać na próbach i ewentualnie na małych koncertach :P Zależy mi też aby był dość dobry wbudowany przester ponieważ gramy dość ciężką muzykę. Jakieś propozycję? z góry dziękuję i pozdrawiam.
a może bugera V22 dwa kanały, foot i do tego lampa za 1000 zł powinieneś dorwać...
Co do 6262 to w riffie w krakowie grałem na nim bydle ciężkie i głośne, ale za to zacnie brzmi pod starymi gitarami, bo nowe brzmiały gównianie...
Co do 6262 to w riffie w krakowie grałem na nim bydle ciężkie i głośne, ale za to zacnie brzmi pod starymi gitarami, bo nowe brzmiały gównianie...
[b]Gitary:[/b]Squier by Fender Stratocaster 1995r, MPM Germany
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
Posłuchaj na Y2B i wybierz co Ci bardziej brzmi dla Ciebie przekonująco. Randalla ja bym brał do ciosania metalu, a Peveaya jako uniwersalny piec.
[b]Gitary:[/b]Squier by Fender Stratocaster 1995r, MPM Germany
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
[b]Wzmacniacz: [/b]Laney LC15R
[b]Kolumny:[/b] LAC BS112 Custom
[b]Efekty:[/b] za dużo by wypisywać :)
[b]Kable:[/b] RED's MUSIC
Wróć do „Jaki wzmacniacz gitarowy / combo od 1000zł - 1500zł”
