Vintage VS6 + EMG

Witam, nie jestem pewien, czy piszę w dobrym dziale. Razem z przyjacielem zastanawiamy się nad wymianą obu przetworników w jego gitarze Vintage VS6CG. W związku z tym mam pytanie, czy wstawienie tam EMG 81 oraz 85 jest dobrym pomysłem, żeby otrzymać bardziej mięsne brzmienie? Oczywiście jestem otwarty na inne propozycję.

Set przetworników wartych prawie tyle co gitara?
No wai.

Kwestia taka, jeśli w najbliższych latach nie będzie wymieniał gitary, a ta mu lezy bądź jest do niej przywiązany droga wolna może wymienić przetworniki, nie ma czegoś takiego, że jak jest tania to sięnie wymienia, tylko i wyłącznie kwestia osobista, druga sprawa opłacalności, no ale.

OD siebie polecam Merliny,
Wszystkie.
Mam w ibanezie pasywy HELFIRE i są mega super do ciężkiej muzyki.
A w explorerze mam ECLIPSy, które są równie idealne do cięższej muzyki jak i zwykłego rocka.
Aktualnie nie wymieniłbym żadnych swoich Merlinów na inne firmy, czy to passywy czy aktywne.

Warto sie zastanowic co sie sklada na cene gitary.
Jesli osprzet jest tani to i gitara nie moze byc droga. Jesli osprzet jest drogi to czy gitara byla by tania?
Skad bierze sie mit ze jesli gitara jest tania to nie warto w nia inwestowac? Przeciez chodzi tu o to aby lepiej nam sie gralo. W zamian mozna przeczytac opinie zeby dozbierac i kupic cos z wyzszej polki, przy czym wyzsza polka polega na tym, ze ma sie ten sam kawalek drewna z lepszym osprzetem.
Gitary dzisiaj sa tak wyglaskane ze mozna golym tylkiem po niej jezdzic i sie nie skaleczysz ale zawsze jest to ALE (bo np. tania).

Gitary dzisiaj sa tak wyglaskane ze mozna golym tylkiem po niej jezdzic i sie nie skaleczysz ale zawsze jest to ALE (bo np. tania).

Tu się z tobą nie zgodzę. Spróbuj sobie przejechać gołym tyłkiem po wystających progach...

@Ikeshi
A jaki wzmacniacz ma kolega?

marshall mg 250 dfx, wydobywa naprawdę niezłe mięsne brzmienie i z tego co wiem nie ma zamiaru zmieniać gitary.
A co do ceny gitar to trzeba też wziąć poprawkę na markę, jeżeli marka jest nieznana to jest tez tańsza i takim przykładem jest właśnie Vintage.

bkrukl pisze:

Gitary dzisiaj sa tak wyglaskane ze mozna golym tylkiem po niej jezdzic i sie nie skaleczysz ale zawsze jest to ALE (bo np. tania).

Tu się z tobą nie zgodzę. Spróbuj sobie przejechać gołym tyłkiem po wystających progach...

no wlasnie juz bardzo dawno nie spotkalem taniej gitary z ostrymi progami

Ja bym mimo wszystko nie świrował. Też mi przechodził ten pomysł przez myśl, żeby do Schectera Demona wstawić Merlin Hellfire albo Eclipse, ale ostatecznie uznałem, że zamiast bawić się w półśrodki lepiej za rok, dwa kupić porządniejszą gitarę i porządny wzmak. Pewnie brzmiałoby to lepiej, ale różnica byłaby jeszcze większa gdyby używać prawdziwej lampy i gitary z dobrego drewna z dobrym osprzętem. Reasumując - jeśli koledze podoba się obecne brzmienie to niech nie próbuje go poprawiać. Niech sobie kupi zamiast tego parę kompletów strun albo jakiś efekt, żeby trochę wytłumić ten wewnętrzny głos mówiący: "chcę coś kupić".

...A jeśli przystawki na prawdę ssą (a wątpię, tam chyba są całkiem fajne wilkinsony) to zawsze można wymienić na mało popularne, ale świetne, niedrogie, np. Tesla, Bill Lawrence.