PuMak pisze:MadYarpen pisze:Prawo autorskie miałem dwa lata temu już, więc mogę coś mieszać - ale jestem prawie pewny że to tak wygląda, musiałbym do ustawy zajrzeć ewentualnie, a czasu brak.
Tylko, że tutaj już niewiele da ustawa o prawach autorskich. Przecież to sprawa międzynarodowa, jeżeli oni mają prawa to zapewne prawo unijne to reguluje z uwagi, że i oni i autor coveru są obywatelami UE, jednak jeżeli mają jakąś wytwórnię amerykańską itp. to już czyste prawo międzynarodowe i trzeba jakąś konwencję odnośńie tego znaleźć. Dzięki Bogu jednak ACTA nie weszło ;)
Tutaj się niestety mylisz. Dla prawa autorskiego prawem właściwym jest prawo państwa, w którym dochodzi się ochrony. Innymi słowy, nie bawiąc się w prawniczy bełkot, jeżeli Polak wrzuci cover, i ktoś ma o to pretensje oraz chce to wyegzekwować, to czy w korespondencji, czy już przed sądem, będzie powoływał się na polską ustawę o prawie autorskim.
Prawo prywatne międzynarodowe się kłania.
A międzynarodowe prawo autorskie jest, ale ustala minima ochrony, które spełnia i przekracza polska ustawa, więc nie ma co o nim mówić - to tak na marginesie.
Co do koncertu, to nie jestem w stanie na szybko odpowiedzieć, nie pamiętam wyjątków o dozwolonym użytku publicznym, a nie mam czasu szukać. Na pewno, jeżeli nie jest napisane, że tego typu wykonanie nie podlega ochronie, to w teorii granie koncertu bez zgody nie jest zgodne z prawem. Ale nie pamiętam niestety jak to wygląda.