09-08-2012 21:44
Witam. Mam od kilku miesięcy nową gitarę w postaci ESP LTD MH1000NT. Ma on standardowo zamontowane przetworniki seymour duncan sh-1 przy necku i sh-4 przy moście. O ile z sh-4 jestem bardzo zadowolony to jakoś nie potrafię uzyskać fajnego brzmienia na sh-1. Może być to wina mojego gównianego pieca w postaci - Line 6 Spider 3, bo niestety na żadnej porządnej lampie nie miałem okazji jej jeszcze ogrywać. Myślę nad wymianą tego przetwornika. Od jakiegoś czasu byłem dość mocno zainteresowany seymourem duncanem sh-8 invader. Moje pytanie pojawia się w tym momencie. Czy warto mieć w gitarze dwa przetworniki o wysokim sygnale wyjściowym? Macie z tym jakieś doświadczenia? Generalnie gram dużo hard rocka i różne odmiany metalu, ale przy niektórych kawałkach dobry clean by się przydał. Czy uda mi się uzyskać odpowiednie brzmienie na cleanie przy takiej konfiguracji? Dzięki za odpowiedzi.