kavoo pisze:Specem nie jestem, ale wydaje mi się, że do bluesa przy gryfie bardziej przydałby się singiel niż humbucker, więc układ HSS byłby lepszy.
Nieprawda.
Co-kto-lubi.
Ogólnie w tych klimatach ładnie się powinny sprawdzać jakieś LP, niekoniecznie Gibsony, wiadomo.
Jeśli w budżet wliczasz wzmacniacz, proponuję Vintage V100. Wygodna, przyzwoicie wykonana, ładnie brzmi.
Sam, gdybym mógł, swoją Vendettę zamieniłbym na nią z miejsca.
Jedyna wada jak dla mnie, to trochę trudno mi się operowało na wysokich pozycjach, tych najwyższych już, plus jest chyba 21 progów.
Ograć miałem okazję tylko na jakimś hajgejnie, więc...
Szatan się cieszy. Ale jakiś blues-rock, Zeppelini, ogółem blues też zabrzmi na tym. Może nawet lepiej.