Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

10-12-2014 04:30

Witam Szanowne Forum,


W związku z przypadającą w sobotę rocznicą ogłoszenia stanu wojennego, zapraszam do wesołej zabawy (kto wie, może po bezpieczniacku i resortowemu nieco przewrotnej ;).

Wzięcie udziału w zabawie kosztuje niestety trochę czasu: udać się należy na ju-tubę propagandową i oglądnąć dwa filmy: "Wizyta", o płk. Kuklińskim, oraz "Towarzysz generał" o gen. Jaruzelskim (a.k.a. ślepowron). Zresztą oglądać nie trzeba, wystarczy uważnie posłuchać.

I wyciągnąć jeden jedyny wniosek, natury nie politycznej czy związanej z opiniami czy poglądami, ale z żelazną logiką (której wypieranie się jest raczej niezdrowe).

Nagród w konkursie (oprócz satysfakcji z wykonania przykazu wypowiedzianego przez niezapomnianego W. Hańczę w roli Kargula ("trzeba politycznie mys'liet' ") nie ma, wnioski można formułować poniżej (mogą być nawet popierdułki ad personam w wykonaniu rafffow-kilkanaście i InszychMoimBogiem, wszak jest adwent).

Aha, marcowego wyjadacza kapust upraszam pozostać jakiś czas `w blokach' i dać szansę "pokoleniu wychowanemu na <<Czasie Honoru>> i komiksach IPN" :)


Wasz dozgonnie, majster od tapet, obrońca grubej kreski i przedstawiciel cywilizacji śmieci,


Sta Who


PS. humless: czujcie się zaproszeni do naszej niebezpiecznej gry; resort wyraża wam podziękowania za udział w poprzedniej, zgodnie z pradawnym żartem, "Urban to na pewno nasz człowiek, bo nikt jeszcze nie zraził do partii tylu ludzi, co on"

:D

edit: Dokładnie jeden błąd ortograficzny w powyższym jest intencjonalny.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

13-12-2014 15:19

Rozwiązanie zagadki jest takie: w rzeczonym filmie o generale, ludowi pracującemu miast i WSI kładzie się uparcie do łbów, że w Układzie Warszawskim i u Wschodnich Braci pomysłów na interwencję zbrojną nie było, że stan wojenny wprowadzono sobie a muzom, dla umocnienia władzy czy likwidacji Solidarności.

Z kolei sam Z. Brzeziński gada z ekranu w filmie "Wizyta", że płk. Kukliński znalazł się na Zachodzie świeżo po dostarczeniu planów owej inwazji niosącej bratnią pomoc w razie, gdyby Solidarność zagroziła ustrojowi.

Wniosek czysto logiczny: powyższych wypowiedzi nie da się pogodzić, więc któraś ze stron kłamie.

Moja prywatna opinia (polityczna): nie martwi mnie, że IPN w trakcie jedynie słusznego tropienia czarownic strzelił sobie w but. A jeśli nie, to delikatnie zasugerował, że płk. Kukliński podłożył chlebodawcom z CIA tzw. lipę. Być może lipę dali mu nasi, a może (co byłoby dość zabawną możliwością) jednak robił dla KGB. Czy Hamerykany ową lipę kupiły, czy zrobiły tzw. dobrą minę do złej lipy, nad tym się nie zastanawiałem. W "Wizycie" te amerykańskie ajenty brzmiały całkiem wiarygodnie. Zresztą płk. Kukliński też.

Przesłanie ponadczasowe: historia nieoddzielona od intepretacji uprawiana za państwowe pieniążki to zdzira, bardzo chętnie dająca każdej władzy. Przykre, że wytwory owej zdziry, zwłaszcza szyte grubymi nićmi, ludzie tak dużo kupują.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
humless
Sklep Muzyczny
Posty: 985
Rejestracja: 11-03-2012 22:40

13-12-2014 21:16

...
Ostatnio zmieniony 13-12-2014 21:46 przez humless, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
TWStefan
Posty: 154
Rejestracja: 16-12-2009 14:47

13-12-2014 21:19

starahuta pisze:Z kolei sam Z. Brzeziński gada z ekranu w filmie "Wizyta", że płk. Kukliński znalazł się na Zachodzie świeżo po dostarczeniu planów owej inwazji niosącej bratnią pomoc w razie, gdyby Solidarność zagroziła ustrojowi.

Z tym, że z notatek bodajże gen. Kulikowa wynika, że planów takowej inwazji nie było i że to nasz Człowiek Honoru Wojciech J. żebrał w Moskwie o pomoc celem rozprawienia się z S.

Awatar użytkownika
Excubitor
Posty: 689
Rejestracja: 11-05-2008 22:11

14-12-2014 02:23

Politycy, trochę wam się wbiję w temat. Potrzebuję danych na temat wpływu polityki Rosji (od 2008) na ceny ropy na świecie. Ogólnie o wpływie wydarzeń na świecie na ceny ropy też może być.
"Ja się nie znam, to się chętnie wypowiem."
Obrazek

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

14-12-2014 10:44

TWStefan: czyli jeśli to prawda(*), to wyszłoby na to, że nasz bohater Kukliński robił w jednym resorcie z Włodzimierzem Włodzimierzowiczem? (Putinem, nie mną, bo akurat też jestem..., ale gdzie mi tam)

Gen. Jaruzelski to dla mnie taki człowiek honoru, jak każdy umoczony w politykę i władzę. Przychylam się do oceny "podsumowującej" jako pozytywnej, nie staram się zasłonić negatywnych, które były. Przeciwstawiam się czarno-białej wizji i robienia z jednych "białych", z drugich "czarnych", a z bidnego Wałęsy jakiegoś "Bolka".


@humless: rejterada? hehe..

(*) W co wątpię, tzn. Rosjanie literalnej inwazji planować nie musieli, bo było ich u nas 300000 z górką, poza tym było coś pod kryptonimem "Operacja Karkonosze" z udziałem Czechów/Słowaków i NRD, i bez Polski. Czechosłowacka strona potwierdziła, że miało to być wejście z wizytą, ale jak zwykle można nie wierzyć.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
TWStefan
Posty: 154
Rejestracja: 16-12-2009 14:47

14-12-2014 22:48

starahuta pisze:TWStefan: czyli jeśli to prawda(*), to wyszłoby na to, że nasz bohater Kukliński robił w jednym resorcie z Włodzimierzem Włodzimierzowiczem? (Putinem, nie mną, bo akurat też jestem..., ale gdzie mi tam)

Polityka. Ch.. jeden znajet. A zawsze istnieje opcja, że Kukliński dostał lewe dokumenty, bądź też rozgrywał jakąś własną grę.
starahuta pisze:(*) W co wątpię, tzn. Rosjanie literalnej inwazji planować nie musieli, bo było ich u nas 300000 z górką, poza tym było coś pod kryptonimem "Operacja Karkonosze" z udziałem Czechów/Słowaków i NRD, i bez Polski. Czechosłowacka strona potwierdziła, że miało to być wejście z wizytą, ale jak zwykle można nie wierzyć.

I poniekąd to co tu napisałeś zadaje kłam ogólnemu założeniu i obrońcom stanu wojennego i Jaruzelskiego - z kim nie rozmawiam, czego nie czytam to zawsze twierdzenie, że powinniśmy mu dziękować, bo sowiety już stały na granicy. Skoro było ich u nas 300k (choć sam szczerze mówiąc dokładnej czy też przybliżonej liczby nie znam) to po co miałyby ich wojska jeszcze czatować na granicy z biedną Polszą? Aż tak niepewni, by byli swoich wojaków ulokowanych za Bugiem?

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

14-12-2014 23:01

Nie wiem, czy kogokolwiek bronię, bo Jaruzelski niejedno ma na sumieniu, jak każdy czlowiek u władzy. (Co nie zmienia faktu, że nijak nie widzę owego kłamu...raczej należy na to patrzeć tak, że dokładanie świątojebliwym histerykom z IPN sprawia mi odrobinę podłej radości -- tym podlejszej, im bardziej oczywiste półprawdy serwują ćwierćmóżdżkom).

Miałem niedawno szczęście/okazję przeczytać "Zajeździmy kobyłę historii" Modzelewskiego. Zdecydowanie polecam.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
TWStefan
Posty: 154
Rejestracja: 16-12-2009 14:47

15-12-2014 19:18

Tak swoją drogą z ciekawości spytam - czym tak szczególnie zalazł Ci za skórę IPN, że tak krytycznie się o nich wypowiadasz?

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

16-12-2014 11:49

Mnie osobiście -- niczym. Mam od czasów dawnych (pocz. lat 90tych) alergię na (a) krytykowanie poprawiania historii przez `czerwonego' i (b) niczym nie skrępowaną działalność analogiczną w wykonaniu krytykujących -- moralność Kalego to się nazywa. Poza tym usiłowanie `umaczania' pewnych osób w sprawach z nimi (wydawaje mi się) wybitnie luźno związanych, bywa aż nadto widoczne, np. Wałęsa w roli Bolka, czy Jaruzelski/Kiszczak jako sprawcy (pośredni) mordu na ks. Popiełuszce.

Zresztą jest to problem szerszy i dotyczący mam wrażenie dość istotnej części historyków wychowanych i wykształconych w PRL -- wydziały historyczne po części były `kuźnią opozycjonistów' -- co nie jest złe jeśli chodzi o konkrety, ja np. wolę wolny rynek i pełne półki niż coś od Karola i Frycka, o Włodku i Józku nie wspominając -- ale fatalne jeśli idzie o (przynajmniej dążenie d) obiektywizmu w badaniach (na który to obiektywizm w przypadku historii nie ma szans, ale przynajmniej wypadałoby dążyć, albo choćby czynić przekonujące pozory...)

Przez lata miałem się za niepatriotę, ale pewne sprawy uważam za ważne dla tego kraju; upadek edukacji wraz z polepszeniem się warunków dla domorosłych zamydlaczy oczu uważam za jedną z większych szkód. W szczególności brutalną działalność demitologizującą np. w wykonaniu wrednego Urbana kwalifikuję jako cenną, jeśli odrzeć ją z kanałowego języka.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Wróć do „Hyde Park”