Z góry przepraszam, jeżeli był taki temat, ale nie znalazłem nic interesującego mnie.
Piszę do Was z pytaniem o to, jaki wzmacniacz mi polecicie stosując się do mich preferencji..
Jestem początkującym gitarzystą.
No to tak:
-średnia moc, gdyż mam w planach zespół
-nie potrzebna mi masa efektów i symulacji, ładny clean i przyjazny przester, nie musi miażdżyć, ostatecznie po pewnym czasie postaram się załatwić dopałke
-Najlepiej 30 WATT mocy
-Koniecznie używany
-Preferowane style gry: Rock, blues, punk rock i hc punk(no, to powiedzmy że nawet na no name'ach zagram xd), ballady rockowe, metal, nie żaden trash, nic co miażdży dźwiękiem, najwyżej Linkin Park
-Przydałoby się wyjście do nagrywania i wyjście słuchawkowe bądź tuner, aczkolwiek obejdę się bez tego, fajnie jakby było, ale to najmniej dla mnie ważne.
Zastanawiałem się nad Behringerem GTX30, niby okej, ale to Behringer i Bugera w końcu.
Laney LX35R cena 250+przesyłka, ale mam wątpliwości co do tego
Cyfry typu Line 6 odpadają
Peavey Vypyr mnie zaciekawił, ale jest trochę drogi.
***A poważnie jestem zainteresowany ofertą fendera Frontmana 210 za 400 z przesyłką! Tak 210, tylko mało o nim opinii w internecie.. Czym on się różni od 212 poza głośnikiem? Dobry wybór do mojego typu muzyki?
Piec będzie grał z wiosłem Washburn RX12 układ HH, oryginalne przetworniki.
Czekam na wasze porady i opinie. Pozdrawiam :)