Czołem! Pytanie kieruję do użytkowników Vypyrów lub ludzi zorientowanych w tym temacie. Ogólnie kupiłem piec kilka dni temu - udało mi się dorwać za 1,160zł nówkę, na przecenie na guitarcenter. Jako że chciałem przetestować, co aktycznie potrafi rewolucyjna podobno cyfra i czytając dobre opinie o tych piecach, oraz ograniu modelu 75, nie zastanawiałem się długo.
No ale wczoraj po 22, naszła mnie wena, to uznałem że przy okazji zobaczymy jak się sprawuje studyjnej podobno jakości gniazdo jack na słuchawki. Podpiąłem akg model k77, czyli nie byle co, power sponge skręcony na minimum, master w okolicach dwa. Czysty kanał + symulacja tubescreamera - grało/brzmiało pięknie. Zabrakło troszkę przesteru, chciałem podbić trochę siarkę, wcisnąłem przycisk "amp", żeby przesterować symulację wzmacniacza i nagle piec gaśnie. Bez huku, smordu spalonych bezpieczników ani innych fajerwerków, po prostu cisza. Pierwsze co robię - przęłącznik ON/OFF w górę i w dół, i piec normalnie wszystko załapał, działa jakby się nic nie stało. Jako że mojemu nauczycielowi czasami zdażało się, że piec się po prostu wieszał i trzeba było go zresetować, nie jestem teraz pewny - czy po prostu procesor się zamotał i wyłączył, czy strzeliły bezpieczniki i będę musiał wymienić. Miał ktoś coś podobnego styczności z tym sprzętem? Z góry dziękuję za odpowiedzi i pozdrawiam!