Witam,
poszukuję porady dot. naprawy wzmacniacza tranzystorowego. Ma dość dziwny objaw, tj. gra normalnie, do pewnego momentu. Później słychać strzał z głośników i dźwięk cichnie prawie całkowicie, choć nigdy do końca. Przestaje reagować na potencjometr głośności, a sama głośność staje się jakby falowa, wręcz sinusoidalna. Po wyłączeniu i ponownym włączeniu znowu gra normalnie przez kilka minut, po czym objaw powraca, i to powraca dużo szybciej niż za pierwszym razem. Przypuszczam więc, że problem polega na przegrzewaniu się któregoś elementu.
No i tu prośba do Was - coś tam minimalnie z elektroniki ogarniam (minimalnie, czyli potrafię odróżnić od siebie elementy, potrafię zrozumieć jakieś tam podstawowe pojęcia), lutownicy też się nie boję, tylko potrzebowałbym pomocy gdzie i jak mogę zdiagnozować przyczynę, aby wymienić wadliwy element.
Z góry dzięki za wszelką pomoc