Więc stoję przed wyborem multiefektu gitarowego. To będzie 2 rok grania na gitarze elektrycznej. Mam taki budżet: maksimum absolutne to 1400 zł (nie wiem, czy to dużo). Niedawno wróciłem z kolejnego sklepu z kolejną propozycją. A oto one: Nux Cerberus, Joyo GemBox II oraz propozycje innych ludzi: Boss ME-70, Vox ToneLab LE, Zoom 7.1ut. Proszę o poradę, co jest warte swojej uwagi.
Czego oczekujesz od multiefektu? Jaką muzykę chcesz na nim grać? Jeśli chcesz bardzo dobre efekty przestrzenne i analogowe przestery, to masz np. TC Nova System, jeśli chcesz wszystko w jednym i impulse response, to np. Mooer GE200, jeśli lubisz się bawić ustawieniami i szukać swoich brzmień i wisi Ci jakość fabrycznych presetów, to Line6 Firehawk. Z tych co wymieniłeś, bawiłem się Bossem, mnie nie leżał, ale jest chwalony, więc może Tobie będzie pasował?
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."
