MG vs Peavey

Cześć!

Ostatnio natrafiłem na ciekawą ofertę wzmacniacza MG i chciałem popytać o opinie oraz jaki model tej firmy nadał by się do gatunku Rock/Blues/Metal ( kapela kapelą ale sam preferuję taki dziwaczny własny styl :D ).
Z drugiej strony jednak znajomy z salki prób zaproponował mi odkupienie wzmacniacza Peavey Valveking, wczoraj troszkę poszperałem i znalazłem opinie o strasznej awaryjności. Co do brzmienia to wczoraj ogrywałem ale i tak umiem kręcić gałami i coś swojego uwinę do tego ma fajne nosowe brzmienie takie coś co lubię.

Do wydania pod koniec wakacji będę miał ok. 2,2tys.-2,5tys. mniej więcej, Peavey mogę odkupić za tysiaka za MG no to wiadomo jakie są ceny dlatego piszę tutaj bo nie wiem czy zaczekać z zakupem MG bądź też czegoś innego czy brać Peavey'a i jakąś paczkę.

Mam jeszcze pytanie a mianowicie czy znalazła by się osoba z Białegostoku posiadająca MG która byłaby skłonna udostępnić mi je do ogrania? ;)

Pozdrawiam, Andrzej

Znaczy wiesz... ograj tego MG jak masz pojęcie stwierdzenia czy brzmienie Ci odpowiada. Umiesz kręcić gałami itd. JA na przykład nie lubię Valvekinga... ale są ludzie którym odpowiada więc jeśli tylko będzie lepszy od tego MG to weź go :p

Aczkolwiek jesli chodzi o używki za tysiaka to ja bym brał to <3

http://allegro.pl/marshall-valvestate-1 ... 20952.html

Bierz mg na pewno będziesz milion razy bardziej zadowolony niż z valvekinga. A który to chyba najlepiej będzie pogadać z samym producentem, na pewno ci doradzi. Ja bym stawiał na vintage + dopałka albo na przykład raven ii, on ma szeroką regulację, kikan z forum go ma możesz do niego napisać.

No tutaj się właśnie o Reavena II rozchodzi :D i tak kurcze nęci i kręci i nie wiem co z tym fantem zrobić bo na razie pracuję do końca wakacji może w weekend przed rozpoczęciem podjadę ograć bo w Białym chyba nie ma nic a nic...

MG to dobry wzmak ale trzeba pokręcić gałami i włączyć symulacje lampy. Większość go hejtuje a jak się chwile przy nim posiedzi można osiągną naaaprawde ciekawe brzmienia. Oprócz tego mg słyszałem jeszcze, że bandit przyzwoity jest ;D

giwo123 pisze:MG to dobry wzmak ale trzeba pokręcić gałami i włączyć symulacje lampy. Większość go hejtuje a jak się chwile przy nim posiedzi można osiągną naaaprawde ciekawe brzmienia. Oprócz tego mg słyszałem jeszcze, że bandit przyzwoity jest ;D

Mam nadzieję że nie mówisz o Marshallu MG... ? Sorry jeśli niesłusznie Cię podejrzewam ale wzmaki MG ( nie Marshall ) nie są za bardzo hejtowane, wręcz przeciwnie.

Czekaj, czekaj... AA jak ten mgamps z gdyni chyba ? To bierz śmiało. No chodziło mi om mg marshalla xD sorki No co do marshalla mg to różnie bywa, a mg z gdyni to bierz śmiało super wzmaki ;D Sory, że się wygłupiłem ale jak sie coś ma to się mi od razu z moim skojarzyło. No ale ja lubię brzmienie tego mojego mg(marshalla), znaczy nie we wszystkich ustawieniach się sprawdza ale dosyć porządnie może zagrać. Pewnie mnie rozszarpiecie za moją wypowiedź ;(

Co do Bandita to cóż... sprzęt przyszłościowy powoli kompletuję i to jest powód dla którego poszedłem do pracy w tym roku. A co do comb... mam w domu do grania, w salce zaś mam udostępnioną paczkę Randalla na legendarnych Celstion'ach Vintage 30 ^^ podłączam się i do boju na razie kolega użyczył mi Fendera PRO 1000 bodajże i nie narzekam chociaż tak jak wspominałem zależy mi na wyrazistym jednakże nosowym brzmieniu żadnego siarzenia itp.

UP czy ktoś z Białegostoku obecny na tym forum posiada jakiekolwiek MG do ogrania?

o to raczej na sevenstring pytaj, tam sporo ludzi ma te wzmacniacze.