Witam,
musiałem zrezygnować z kupna porządnego wzmaka, gdyż potrzebowałem pieniędzy na coś znacznie ważniejszego. Mimo wszystko muszę na czymś grać, dlatego na okres kilku miesięcy chcę sprawić sobie niedużą pierdziawkę. Wiem, w tej cenie nie poszaleję, ale jak mówię, to tylko na jakiś czas.
We zwmakach nie jestem specjalnie oblatany, więc wolę się upewnić. W każdym bądź razie chodzi mi o wzmacniacz do blues'a/blues rock'a, coś w stylu Moore'a, Gibbons'a i ZZ Top, Montgomery'ego itp. Czyli głównie zależy mi na lekkim, przyjemnym przesterze wzbogacającym bendy itp. bardziej niż na idealnym kanale czystym. Gram na Gibsonie Flying V tylko w domu.
Udało mi się znaleźć w niezłej cenie Marshall'a Valvestate 8040 i Kustom'a kg212. Dawniej, bez wahania wziąłbym Marshall'a. Lampka w preampie dodaje miłego ciepełka, wydaje mi się, że nawet na dłuższą metę ten piec by mi pasował. W Kustom'ie znowu przyciągają mnie dwa głośniki. Świetnie budują głębię jak na tak małą moc. Tutaj czysty jest dobry, nic więcej, a przester wydaje mi się niezły jak na lżejszą grę.
Gdy tylko będę miał wolne pieniądze planuję Valvestate 8080 lub 8240, ewentualnie niedużą lampę.
Który byłby dla mnie lepszy, jeśli oba mi pasują, choć są całkiem różne? Może coś innego podrzucicie do 400zł?