Szanowni,
mam pytanie do specjalistów od akustyków. Ja gram głównie na klasyku, ale - jak już kiedyś pisałem - od dwóch lat bawię się trochę akustykiem (hobbystycznie). Dwa lata to niedużo, zwłaszcza, że czasu na granie mało (praca, dzieci, wiadomo) - więc ciągle jeszcze jestem na etapie szukania i "macania" tego, co mi odpowiada
No i mam pytanie o kołki do mostka (te trzymające struny). W swoim starym akustyku wymieniłem plastikowe kołki na drewniane (chyba nawet hebanowe) - miałem wrażenie, że dało to nieco inny dźwięk, miększy i czystszy zarazem.
W nowym akustyku (Jasmine S34c, budżetowa wersja Takamine) mam kołki mosiężne (zapewne założone przez poprzedniego właściciela, bo oryginalnie w tych modelach takich nie zakładają).
Macie jakieś doświadczenie z takimi kołkami? Czy rzeczywiście coś zmieniają? Czy jednak drewniane byłyby lepsze? Dźwięk tej gitary generalnie bardzo mi się podoba, choć chyba chciałbym, aby był nieco mniej "metalowy" - pewnie zmienię ostatecznie struny z phosphor-bronze na bronze, ale czy zmiana kołków na drewniane też mogłaby coś zmienić?
Mało mam czasu na eksperymentowanie (bo zmiana kołków to zmiana strun), więc byłbym wdzięczny za Wasze opinie…