Witam serdecznie.
Czy ktoś z Was zetknął się może z sytuacją, gdy gitarzysta używa na scenie jednocześnie więcej niż jednego wzmacniacza/combo gitarowego, żeby zróżnicować brzmienie? Czy taka praktyka jest w ogóle spotykana?
pozdrawiam
kiczerniak pisze:Jeśli chodzi o Skawińskiego, to byłem kilka razy na koncercie Kombii. Miał jeden stack. Chyba, że chodzi o ten jego solowy projekt, to nie wiem. W każdym razie przykładem mieszania brzmień wzmacniaczy jest Steve Morse. Z tym, że nie miesza on dwóch różnych wzmacniaczy a te same. Z tym, że jeden pracuje bez efektów, a drugi tylko z efektami. Zresztą, tutaj jest wszystko wytłumaczone. http://www.youtube.com/watch?v=CBOlD_Tywqs
Pozdro.