Cześć,
To będzie bardziej skomplikowane pytanie, bo nie wiem, na co się zdecydować.
Zacznę od stylu gry - metal, od heavy (najmniej), przez thrash, po doom, black. Ale najbardziej zależy mi na tych cięższych klimatach doom/black.
Jeśli chodzi o klimat na podstawie zespołów - Iron Maiden, Solstafir, Moonspell, Paradise Lost, Rotting Christ, Slayer, Immortal, itp.
Zależy mi, żeby dało się ukręcić dobrze i ciężko brzmiący palm mute, ale też by można było zagrać przyzwoicie brzmiące wolniejsze momenty na cleanie w klimacie Moonspella z Irreligious albo doom metalu.
Obecnie gram na Ibanezie RG321EX w wersji z przystawkami INF1/2. W przyszłości będę rozglądał się za jakąś LP (marzeniem jest któryś Eclipse, ale to droga sprawa, jeśli się gra tylko w domu ;) ).
Mam wątpliwość, jak zrobić, bo na ten moment mam ograniczone fundusze do 600 zł (będę grał tylko w domu dla siebie + ewentualnie możliwość nagrywania na komputer).
Za jakiś czas wygospodaruję sobie kolejną kwotę, żeby dokupić drugą część zestawu (też pewnie ok. 600 zł).
Opcje:
1. Kupić wzmacniacz 20-30 W (na początek tranzystor lub transtube czy inne emulacje lampowego brzmienia) teraz i dokupić sobie potem multiefekt.
2. Kupić multiefekt teraz i korzystać z niego na słuchawkach, albo podłączyć tymczasowo do posiadanej pierdziawki (Fender Frontman 10G) i dopiero potem jakiś sensowniejszy wzmacniacz. Z multiefektu nagrywać sobie na komputer.
Która opcja jest Waszym zdaniem sensowniejsza?
No i też pytanie o sam sprzęt - jaki wzmacniacz i jaki multiefekt polecacie do tak cieżkiej muzyki?
Po przejrzeniu forum i posłuchaniu w necie na ten moment wybrałem poniższe 2 wzmacniacze i jeden multiefekt. Co o nich sądzicie?
1. https://www.muziker.pl/en/orange-crush-20rt - tu clean jest nawet nawet, ale da się cieżkie brzmienie ukręcić, choć trochę trzeba pokombinować, ale lepiej chyba je wzmocnić kostką
2. https://easychurchtech.com/peavey-rage-258-review/ - ten wzmacniacz jest polecany tu na forum, więc obejrzałem i posłuchałem filmiki na YT i w sumie ciekawie brzmi, choć tego ciężkiego brzmienia palm mute nie jestem pewny, czy się da wykręcić.
Skupiłem się raczej na prostych kostrukcjach bez dziesiątek emulacji i efektów. Czy to dobry pomysł?
Multiefekt:
1. https://guitarcenter.pl/catalog/cpath/2 ... h-rp-360xp
Ale z multiefektami, to jakoś opornie mi szło szukanie. Raczej po cenie szukałem i potem, co tam ludzie piszą.
Jeśli chodzi o multiefekt, to czy ktoś z Was podłączał go bezpośredni do kompa i z niego nagrywał? Jak to potem brzmi? Ewentualnie jako czysty interfejs do programów DAW (jak na przykład Reaper)?
Ewentualnie jaki inny wzmacniacz + multiefekt (ewentualnie kostki i jakie?) polecacie?
Oczywiście, i tak potem pochodzę po sklepach, żeby posłuchać na żywo, jak wzmacniacze brzmią i który najlepiej do mnie trafia :)
Jak byście sobie zaplanowali zbudowanie takiego brzmienia?
Z góry dzięki za odpowiedzi :)