Harley Benton HWY-25BKS

Cześć!

Zanim zdecydowałam się założyć konto na forum trochę tu poszperałam i nieco się doinformowałam w kwestii zakupu pierwszej gitary z poprzednich wątków. Znalazłam potrzebne info dotyczące modeli, które mnie interesują, chociaż przyznam, że znaczna większość treści tutaj to dla mnie (jako świeżaka) jeszcze czarna magia. Do sedna:

Sporo ludzi poleca gitary Harley Benton (oraz sklep Gitaresko z Sandomierza), ale niewiele znalazłam na temat HWY-25BKS, która w sumie zainteresowała mnie najbardziej. Oglądałam sobie filmy na youtube jak ludzie grają na tej gitarze i mam wrażenie ze opinie są bardzo podzielone; od 10/10 do kompletnego odradzania tego wiosła początkującym,.

W ofercie wyżej wspomnianego sklepu znalazłam tą gitarę i jej specyfikacja wygląda następująco:

Harley Benton HWY-25BKS
*korpus-drewno lipowe
*gryf-klonowy, o profilu modern D
*podstrunnica-Roseacer, 24 progi
*skala-648 mm
*siodełko-szerokość 42 mm
*elektronika
przetworniki 2 x High output humbuckers
1 x potencjometr Volume, 1 x potencjometr Tone
3 pozycyjny przełącznik przystawek
*klucze-olejowe zamknięte
*mostek-standard tremolo
*osprzęt-chromowany
*struny-rozmiar 10-46
*wykończenie-Satine Black

Czy ktoś z tu obecnych ma jakieś rzetelne informacje o tym sprzęcie?


Oprócz tej gitary brałam jeszcze pod uwagę inne (raczej polecane) w podobnym przedziale cenowym, ale inny typ;
> Cort KX5
> Harley Benton ST20 HH / ST20 HSS (różnica dla początkującego zapewne żadna)
> Washburn (bez konkretów)

na ich temat jest tu pełno info, więc bardziej chodzi mi o samoporównanie z HB HWY-25BKS o ile jest to w ogóle możliwe. Przyznam, że przy oglądaniu tych 4-5 modeli od paru dni już mi bania paruje i nie wiem co wybrać. Byłaby to pierwsza gitara elektryczna, ale czy początkujący ogarnie superstrata jakiegokolwiek? I czy markery na progach to coś absolutnie koniecznego?


Budżet mam 1200zł+, ale nie chcę kupować gitary w przypływie emocji ani z powodu "bo ta mi sie podoba i koniec). Używana czy nowa - nie ma to dla mnie znaczenia. Rozglądam się wnikliwie i chcę kupić możliwie najlepszą opcję dla siebie za rozsądną kasę, fajnie jakbym zmieścił się tu też wzmacniacz do domowego wku#@!ania ( może jakiś orange crush?). Jestem też osobą, którą da się przekonać, więc jeśli macie ochotę zaproponować inne gitary - chętnie zerknę na wszystko (no może oprócz tych z krągłościami w typie LP ).

Pozdrawiam pasjonatów :)

ivzzz66 pisze:Cześć!

Również witam.

ivzzz66 pisze:Sporo ludzi poleca gitary Harley Benton

Tak, ja też. Sam mam kilka, mój brat też i wszystkie spełniają moje wymagania w kwestii brzmienia i jakości wykonania.

ivzzz66 pisze:niewiele znalazłam na temat HWY-25BKS, która w sumie zainteresowała mnie najbardziej.

Jak "niewiele"? Ta cała specyfikacja, którą zamieściłaś to jest właśnie cała kupa informacji na temat tej gitary...

ivzzz66 pisze:mam wrażenie ze opinie są bardzo podzielone; od 10/10 do kompletnego odradzania tego wiosła początkującym

To jest reguła, wcale nie tylko w naszej ulubionej dziedzinie. Różni ludzie mają różne wymagania i jeżeli coś im się nie spodoba to z niespożytą energią usiłują do tego zniechęcić całą resztę ludzkości.

ivzzz66 pisze:Czy ktoś z tu obecnych ma jakieś rzetelne informacje o tym sprzęcie?

Tak, te wszystkie, które byłaś uprzejma zamieścić.

ivzzz66 pisze:czy markery na progach to coś absolutnie koniecznego?

Dla mnie raczej tak, ale...
Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia. Ja od początku mojego muzykowania używałem gitar z markerami i trochę głupio mi się grało na LAG-u mojego brata, który (LAG, a nie brat) takich markerów nie posiada. Aczkolwiek po pewnym czasie wyszło mi, że przy odrobinie wysiłku można się spokojnie przestawić na markery na krawędzi gryfu.
A jak już nie ma innego wyjścia to zawsze można u Chińczyków kupić takie fajne naklejki...

Pamiętaj, że to Ty będziesz na tym instrumencie grała i to przede wszystkim Tobie ma się ta gitara podobać. Reasumując - ja bym to brał...

Również pozdrawiam...

Taki Ibanez
https://allegrolokalnie.pl/oferta/gitar ... anez-rga42

Nie jestem pewny czy to nie Squier Stratocaster Standard, jeśli tak, to jest warty około 1200-1400
https://allegrolokalnie.pl/oferta/gitar ... zestaw-ur6

Tu z Floydem sprzęt, po serialu wygląda to na koreańczyka z 1994 roku, model RG 470
https://allegro.pl/oferta/gitara-elektr ... 9468623672

malyguit pisze:Taki Ibanez
https://allegrolokalnie.pl/oferta/gitar ... anez-rga42

Nie jestem pewny czy to nie Squier Stratocaster Standard, jeśli tak, to jest warty około 1200-1400
https://allegrolokalnie.pl/oferta/gitar ... zestaw-ur6

Tu z Floydem sprzęt, po serialu wygląda to na koreańczyka z 1994 roku, model RG 470
https://allegro.pl/oferta/gitara-elektr ... 9468623672

Dzięuję malyguit za podesłanie tych kilku ofert, odezwałam się do gościa od Squiera po więcej informacji, chociaż ten Ibanez RGA42 też niczego sobie, trochę droższy od tych Bentonów co tu wypisałam, ale zapewne nie bez powodu.



A co z tym mostkiem w Harleyach? Odradzają wajchy bo wiosło się rozstraja przez słabe wykonanie tego elementu? To częsta przypadłość gitar w tym przedziale cenowym? No i ta (HB HWY-25BKS) ma jednak 24 progi, pozostałe 22. Wybór należy do mnie i to kwestia moich ambicji, czy faktycznie na początek mierzyć siły na zamiary i nie dokładać sobie roboty? I czy na moim poziomie (zerowym) zastanawianie się nad tym, czy będzie to gitara aktywna czy pasywna ma w ogóle sens?

Nie ukrywam, że najbardziej podobają mi się te wszystkie piękne super-czarne gitary - wiadomo jak to baby, najpierw ładne, później przydatne

ivzzz66 pisze:ten Ibanez RGA42 też niczego sobie, trochę droższy od tych Bentonów co tu wypisałam, ale zapewne nie bez powodu.

Oczywiście, że nie bez powodu - Ibanez dolicza za logo, HB już nie. Innymi słowy - w Ibanezie dopłacasz jednak coś tam za markę, w HB płacisz tylko za gitarę. Ja, podobnie jak kilku innych tu kolegów, zwłaszcza na początek polecam jednak dobre gitary taniego producenta, niż tanie gitary drogiego producenta.

Co do mostka, to rzeczywiście tu jest takie słabsze tremolo, ale chyba da się zablokować... Ja i tak każdą gitarę przed graniem sobie dostrajam. Oprócz Steinbergera, bo ten mostek (mimo, że ruchomy) trzyma jak zły, jego tylko sprawdzam . Nie rozstraja się tylko (podobno) mostek Evertune, ale to są pieniądze większe i to znacznie większe (nie widziałem gitary z Evertune, która nowa kosztowałaby mniej niż 4500 zł).

Masz rację - nie zastanawiaj się nad pasywna/aktywna. Metallica gra na aktywach, ale już Andrzej Nowak (TSA) kiedyś w wywiadzie powiedział, że on woli słabiutkie pickupy i dowalić przester za gitarą. Do różnych przemyśleń dojdziesz, na szukanie brzmienia przyjdzie czas. Na razie ucz się, graj, czerp z tego przyjemność i rozwijaj się.

jpk pisze:(...), który (LAG, a nie brat) takich markerów nie posiada.

Sugerujesz, że Twój brat ma markery? Uuuuuu, czad!

6nt pisze:

ivzzz66 pisze:ten Ibanez RGA42 też niczego sobie, trochę droższy od tych Bentonów co tu wypisałam, ale zapewne nie bez powodu.

Masz rację - nie zastanawiaj się nad pasywna/aktywna. Metallica gra na aktywach, ale już Andrzej Nowak (TSA) kiedyś w wywiadzie powiedział, że on woli słabiutkie pickupy i dowalić przester za gitarą. Do różnych przemyśleń dojdziesz, na szukanie brzmienia przyjdzie czas. Na razie ucz się, graj, czerp z tego przyjemność i rozwijaj się.

jpk pisze:(...), który (LAG, a nie brat) takich markerów nie posiada.

Sugerujesz, że Twój brat ma markery? Uuuuuu, czad!

Myślę, że z instrumentami to jest pewnie tak, że w miarę nabierania umiejętności przestaje się zwracać uwagę na ich wygląd "aż tak". Teraz nie podobają mi się np. telecastery i LP, ale zapewne z czasem spojrzę na nie całkiem przychylnie, bo będę szukała innego brzmienia, które akurat ta grupa gitar będzie mogła zaoferować. Potem jest bum i ma się w chacie 10 wioseł

Chciałam też Was, drodzy Panowie (i Panie) zapytać o liczbę przetworników i możliwości przełączania przystawki (3/5). Co to jest i za co odpowiada w ogóle ta przystawka?
W gitarach, które wymieniłam na początku są różne kombinacje; jedna ma jeden przetwornik, jedna dwa, jedna trzy, możliwość regulacji przystawki od 3 do 5 i tu chyba mam największe wątpliwości, bo to sprawy związane z działaniem gitary od środka (tak myśle), a tu wiem totalne NIC

OK, to po kolei:
1. przetworniki (inaczej czasem zwane przystawkami, a częściej pickupami) zbierają magnetycznie drgania struny i za pomocą cewki przekształcają to na sygnał elektryczny, który następnie wysyła się do gniazda i dalej do efektów, wzmacniacza czy czego tam podopinasz do gitary
2. to co nazywasz "przystawką" to zapewne przełącznik (3 lub 5-pozycyjny). Przełączasz się nim między przystawkami, ewentualnie w humbuckerach (przystawkach z dwiema cewkami, single mają jedną) wyłączasz jedną cewkę (to się czasem robi też potencjometrami push-pull). Najogólniej - zmieniasz brzmienie gitary - dodajesz głębi albo ostrości, dajesz więcej "szklanki" albo "mięsa".

Tak na szybko skleciłem takie podstawowe demo, pokazujące różnicę brzmień gitary w układzie HH (dwa humbuckery - jeden pod mostkiem, drugi przy gryfie) z typowym, trójpozycyjnym przełącznikiem pozwalającym na wybór dowolnego przetwornika, lub obu na raz.

Tu jest link do filmu.

Dodatkowe info dla Zbyszka: mam długie spodnie, więc spokojnie możesz oglądać...

jpk pisze:Tak na szybko skleciłem takie podstawowe demo, pokazujące różnicę brzmień gitary w układzie HH (dwa humbuckery - jeden pod mostkiem, drugi przy gryfie) z typowym, trójpozycyjnym przełącznikiem pozwalającym na wybór dowolnego przetwornika, lub obu na raz.

Tu jest link do filmu.

Dodatkowe info dla Zbyszka: mam długie spodnie, więc spokojnie możesz oglądać...

6nt pisze:OK, to po kolei:
1. przetworniki (inaczej czasem zwane przystawkami, a częściej pickupami) zbierają magnetycznie drgania struny i za pomocą cewki przekształcają to na sygnał elektryczny, który następnie wysyła się do gniazda i dalej do efektów, wzmacniacza czy czego tam podopinasz do gitary
2. to co nazywasz "przystawką" to zapewne przełącznik (3 lub 5-pozycyjny). Przełączasz się nim między przystawkami, ewentualnie w humbuckerach (przystawkach z dwiema cewkami, single mają jedną) wyłączasz jedną cewkę (to się czasem robi też potencjometrami push-pull). Najogólniej - zmieniasz brzmienie gitary - dodajesz głębi albo ostrości, dajesz więcej "szklanki" albo "mięsa".

Bardzo dziękuję za tak uzupełniające się wyjaśnienie, wszystko stało się teraz zdecydowanie bardziej zrozumiałe

Poszukiwania zostały zawężone do dwóch gitar; wybiorę miedzy tytułową HB HWY-25BKS a HB ST-20HH. Ten drugi różni się tym, ze ma stały most, 22 progi no i te markery (które dobrze mieć?)oraz zastanawia mnie profil gryfu. Nie mam możliwości "przymierzyć" tych gitar, ale dłonie mam dość drobne, więc wydaje się, ze tzw. "wyścigówa" bardziej mogłaby mi leżeć, bo jest bardziej wąska, ale pewnie reguł tu nie ma

Rozglądałam się też na OLX za wzmacniaczami do 15W tak do 350zł ; Roland Cube czy Orange Crush?

Jakoś się konwersacja urwała...

Z tych dwóch, które podałaś wolałbym Rolanda.
Poza tym w tym momencie jest na OLX Peavey Rage 258za 210 zł. Kiedyś miałem jego słabsza wersję i byłem bardzo zadowolony z brzmienia.
No i jest za 350 zł Blackstar 10v2.

Wątek jakich pełno, to się urwał bo to nudy dla tubylców

Dziękuję za polecenie kolejnych wzmacniaczy

Obejrzałam sobie jeszcze u Ksantypa różne recenzje itp. więc z każdym dniem cały temat staje się bardziej zrozumiały. Co prawda gitara jeszcze nie została kupiona, ale trochę podpytałam ludzi na YT i sporą część twierdzi zgodnie, że HB to nie są gitary dla "kobiecych dłoni", co mnie w sumie trochę zmartwiło.
Za dużo się chyba zastanawiam. Najlepiej będzie, jeśli kupię taką, która mi się podoba. Najwyżej za jakiś czas (pewnie za rok lub dłużej) wymienię na inną, a jest przecież w czyn wybierać :)

ivzzz66 pisze:trochę podpytałam ludzi na YT i sporą część twierdzi zgodnie, że HB to nie są gitary dla "kobiecych dłoni"

Nie słuchaj takich pierduł. Naprawdę. Gdyby to była prawda, żadna kobieta nie grałaby na gitarze klasycznej... ta to dopiero ma gryf szeroki! Nie ma gitar dla "kobiecych" i "męskich" dłoni, a marka HB pod tym względem niczym specjalnym się nie wyróżnia. To po prostu budżetowa marka produkująca często naprawdę znakomite wiosła za bardzo dobrą cenę. To ich wyróżnia, a nie płeć dłoni... Naprawdę, nastolatki z YT dające takie rady niech się wezmą do normalnej roboty, bo jak widać nie mają pojęcia o czym mówią.

ivzzz66 pisze:Najlepiej będzie, jeśli kupię taką, która mi się podoba.

Oczywiście - to jest dobra decyzja. Olej kretynów, gitara ma Ci pasować, ma Ci się podobać. Ma być wygodna (a oba modele które podałaś takie są). Jeśli będzie Ci się podobała i będzie wygodna, to będziesz lubiła po nią sięgać i na niej grać. łatwiej się nauczysz.

ivzzz66 pisze: Najwyżej za jakiś czas (pewnie za rok lub dłużej) wymienię na inną, a jest przecież w czyn wybierać :)

Ta choroba postępuje. Ja mam w domu tylko 7 gitar, a to dlatego, że moja żona wyrzuciłaby mnie z domu, gdybym miał tyle, ile chcę. Mam wiosła "z dożywociem" i takie, które zmieniam co jakiś czas. Bo lubię próbować różnych, bo mnie czasem coś zachwyci (ostatnio choruję na białego Charvela Joe Duplantier, ale nie wiem którą bym miał oddać). No tak to już jest. Jednemu wystarczy jedno wiosło, inny lubi mieć i ogrywać każde, które zobaczy. ja jestem jakoś tak pośrodku.

Pierwszy raz słyszę, żeby jakaś gitara się nie nadawała dla kobiety... Samantha Fish, Susan Tedeschi, Larkin Poe czy Strange Kind of Women - wygooglaj sobie te hasła i zobacz, co potrafią zrobić na scenie. A nie są to bynajmniej wyjątki...

6nt pisze:Ta choroba postępuje.

Tak, to się nazywa GAS - Guitar Acquisition Syndrome. Ja mam pięć, bas ostatnio poszedł do wnuka, ma 11 lat i zamiłowania muzyczne.
A'propos - czy zwróciłeś uwagę, na czym nagrałem to szybkie demo dla koleżanki?

6nt pisze:moja żona wyrzuciłaby mnie z domu, gdybym miał tyle, ile chcę.

Zjawisko dość powszechne... Ciekawe tylko, że nie znam żadnej kobiety, która miałaby problemy z przekonaniem męża, ze właśnie koniecznie potrzebny jest jej kolejny instrument, najlepiej HSS...

jpk pisze:A'propos - czy zwróciłeś uwagę, na czym nagrałem to szybkie demo dla koleżanki?

Zawsze zwrócę uwagę na P90

jpk pisze:Zjawisko dość powszechne... Ciekawe tylko, że nie znam żadnej kobiety, która miałaby problemy z przekonaniem męża, ze właśnie koniecznie potrzebny jest jej kolejny instrument, najlepiej HSS...

One mają... one mają... hmmm... "One mają coś takiego, co nie daje spać kolegom"

Nie słuchaj takich pierduł. Naprawdę. Gdyby to była prawda, żadna kobieta nie grałaby na gitarze klasycznej... ta to dopiero ma gryf szeroki! Nie ma gitar dla "kobiecych" i "męskich" dłoni, a marka HB pod tym względem niczym specjalnym się nie wyróżnia. To po prostu budżetowa marka produkująca często naprawdę znakomite wiosła za bardzo dobrą cenę. To ich wyróżnia, a nie płeć dłoni... Naprawdę, nastolatki z YT dające takie rady niech się wezmą do normalnej roboty, bo jak widać nie mają pojęcia o czym mówią.

Tacy mędrcy są chyba w każdej dziedzinie, tym bardziej jeśli chodzi o hobby Doradzali też co do tego, czy gitara ma mieć progi czy nie, tremolo czy nie. Ten HB, który podoba mi się najbardziej tych progów nie ma, a mostek to chyba można przecież zablokować?

Ta choroba postępuje. Ja mam w domu tylko 7 gitar, a to dlatego, że moja żona wyrzuciłaby mnie z domu, gdybym miał tyle, ile chcę. Mam wiosła "z dożywociem" i takie, które zmieniam co jakiś czas. Bo lubię próbować różnych, bo mnie czasem coś zachwyci (ostatnio choruję na białego Charvela Joe Duplantier, ale nie wiem którą bym miał oddać). No tak to już jest. Jednemu wystarczy jedno wiosło, inny lubi mieć i ogrywać każde, które zobaczy. ja jestem jakoś tak pośrodku.

Zdecydowanie się zgadzam! My (kobiety) akurat chorujemy na to zaskakująco często, może rzadziej w kwestii instrumentów, ale wystarczy zajrzeć nam do szafy i wydaje mi się, ze mężowie są jednak czasami bardziej wyrozumiali


W tej cenie, co mój upatrzony HB jest też Cort KX5 i to całkiem niedaleko mnie, tyle, że używany. Też dobre i polecane wiosło, ale możliwość ogrania i generalnie dopatrzenie się jakiś uszczerbków w budowie i działaniu instrumentu są poza moimi umiejętnościami. Wydaje mi się, że rozsądniej będzie kupić nową gitarę u Pana w Gitaresko, żeby uniknąć niemiłego rozczarowania po internetowym zakupie, do tego wzmacniacz za nieduży hajs i można zaczynać naukę Całość zamknie się w około 900zł +/-

1. progi ma, tylko znaczników nie ma
2. zdecydowanie lepiej Ci kupić sprawdzoną i ustawioną u Gitaresko, niż ryzykować coś, czego nie sprawdzisz

6nt pisze:1. progi ma, tylko znaczników nie ma
2. zdecydowanie lepiej Ci kupić sprawdzoną i ustawioną u Gitaresko, niż ryzykować coś, czego nie sprawdzisz

Tak, chodziło o markery, to jest konieczne?

ivzzz66 pisze:Tak, chodziło o markery, to jest konieczne?

Nie, nie jest konieczne. Gdyby było, to każda gitara obowiązkowo by takie markery posiadała. Stanowi to pewne ułatwienie, ale można się bez tego obejść, tym bardziej, że mini markery są na górnej krawędzi gryfu. Tak, jak napisałem wcześniej - wszystko jest kwestią przyzwyczajenia.

jpk pisze:Z tych dwóch, które podałaś wolałbym Rolanda.
Poza tym w tym momencie jest na OLX Peavey Rage 258za 210 zł. Kiedyś miałem jego słabsza wersję i byłem bardzo zadowolony z brzmienia.
No i jest za 350 zł Blackstar 10v2.

Ten Blackstar to nawet już jest za 300, więc się do Pana sprzedającego odezwałam. A co do gitary - chciałam wczoraj zamówić, ale ktoś mnie wyprzedził, więc muszę poczekać. Mogłabym zamówić od niemca, ale wolę wesprzeć polskiego przesiębiorcę