piejar
Posty: 1
Rejestracja: 02-02-2010 21:09

26-11-2016 22:15

Nabyłem tą gitarkę ponieważ stęskniłem się za akustykiem - stary został skasowany przez małżonkę przy którymś sprzątaniu ale był to jakiś "shit" koreański (wiem, że dziś "koreański" to COŚ, w porównaniu z chińskim ale malowany binding - no sorry ...). Trochę szukałem, coś tam ograłem, stwierdziłem, że nie chcę dreadnought'a tylko OOO grand auditorium bo mniejszy - wygodniejszy. W końcu wybór padł na HB CLA-15M - kopię Martina produkcji wiadomej. Gitarka zakupiona w niezawodnym sklepie na "T" :-P
Wrażenia: Brzmi świetnie jak na moje ucho i potrzeby. Jak dla mnie struny 12-53 (Daddario EXP 16) koszmarnie twarde ale to wynika z rozleniwienia - gram głównie na elektryku Jacksona na strunach GHS 9-10. Zapodałem sobie ostry trening kondycyjny, męczę się drugi tydzień ale efekty są widoczne.
Wrażenia mechaniczne: ślicznie wykonana, mahoniowa (solid top), satynowa. Gryf bardzo wygodny, w moim odczuciu cienki, świetnie leży w dłoni. Progi "cienkie" na końcach ładnie oszlifowane-nie robi krzywdy. Gitara nie ma bindingu co zresztą widać ale binding nie gra. Wysokość pudła jest mniejsza przy 14 progu i zwiększa się w kierunku podstrunnicy - wygodniej się ją trzyma (dreadnought - I don't like you :-? ) Akcja strun - wg zawieszki kontroli jakości na 14 progu miała być 2 mm dla E1 i 2,6mm dla E6. Na ile umiałem sprawdzić, jest o jakieś 0,2..0,3mm wyższa ale do przyjęcia - nic nie kręcę, przyzwyczajam się do nowej gitary.
Wiem że marka HB jest raczej niezbyt poważana ale póki co nie żałuję zakupu.
Jeżeli chcecie o coś dopytać - feel free :guitar: Jak ktoś będzie chciał dotknąć - zabiję. Żartowałem. Pozwolę :mrgreen:

Wróć do „Gitary akustyczne i klasyczne”