MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

17-09-2016 17:47

Mam możliwość dostać tanio wycinany korpus typu Tele. Pomyślałem, że wstawię do niego gryf z innego typu gitary, bo nie potrafię grać na gryfach Fenderowskich, a i SG jest dla mnie za płaski w kształcie. Moje ulubione gryfy to akustyczny (Gibsonowski, jak mniemam), oraz do Defilów Asterów (firma Hamer też takie miała). Allegro pełne jest gryfów, ale te z epiphona mają tak inną menzurę, że podobno nie idzie ich dopasować. Defil Aster z kolei ma 650mm, a skoro Telecaster ma natywnie 648mm, no to jesteśmy w domu.

Mimo to postanowiłem zapytać tutaj. Będzie coś z tego? Będzie się dało ukręcić coś tylko regulatorami menzury telecasterowskimi? Czy trzeba będzie się bawić w przycinanie gryfu, albo inne pierdoły?

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

17-09-2016 21:03

No, pewnie się da. Ale wymiarów gryfu do Astera nie mam, może będzie coś w sieci. Przygotuj sobie "znormalizowane" wkładki z plastiku (twardego) czy drewna i jakoś to pokojarz. Aha, Aster ma chyba gryf montowany na trzech śrubach, więc trochę wiercenia się przyda. No i jakoś nie bardzo widzę ten gryf z oryginalnymi progami - zwykle bywało to w stanie straszliwym...

Powodzenia.


PS z Epi chyba byś dopasował, odpowiednio manewrując gryfem/kieszenią?
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

17-09-2016 21:18

W tym rzecz, że epiphone ma o tyle krótszą skalę, że trzeba byłoby wywalić przedni przetwornik, tak głęboko musiałby siedzieć. O progi się nie boje, bo mam wprawę w wymianie. Gryfy do Defila Aster mają cztery śruby. Co to jest znormalizowana wkładka i do czego?

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

17-09-2016 21:44

Oj, no kawałek drewna. Prostopadłościan powiedzmy, może być pocięty fornir -- żeby można było poprzekładać pustki określoną liczbą takich wkładek i żeby się trzymało. Później przygwoździć gryf ściskiem na deseczkach, dać e1 i e6, wycentrować, nawiercić, etc...

Nie znam rozmiarów/frezów w Tele, być może gryf 24.75 rzeczywiście jest za krótki. Choć Tele chyba opiewa na 21 progów, więc może weź siekierkę i zrób tego Astera po bożemu :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Awatar użytkownika
pisage
Posty: 147
Rejestracja: 02-04-2013 09:39

18-09-2016 11:05

Jeżeli potrzebujesz dokładnych wymiarów gryfu do Astera o akurat mam jednego w domu i mogę pomierzyć.
Do czasu kupienia gitary myślałem, że w życiu faceta najważniejsza jest prawa ręka

MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

18-09-2016 22:36

Tak się składa, że też mam Defila Aster Rocka : ). Nie no wymiary są właśnie mi znane. 650mm ma gryf do Asterów wszystkich (stąd nazwa telecASTER, stratocASTER). Z tym, że przez swoją naturę instrumentu "do nauki", bo takie było przeznaczenie Defilów, miały trochę szersze i grubsze gryfy, żeby przypominały gitarę klasyczną, że niby łatwiej grać. Ale prawda jest taka, że w istocie gra się na nich lepiej i łatwiej, niż na typowym gryfie Fenderowskim. To czego nie mam (jeszcze) to ten przeklęty korpus telecastera (gościu ma mi go wyciąć z drewna za relatywnie niską opłatą).

Na początku po prostu chciałem go wsadzić i po ptakach, ale na jakimś forum przeczytałem, że różnice pomiędzy gibsonowskimi i fenerowskimi gryfami są po prostu zbyt duże i takiej gitary nigdy nie uda się dobrze ustawić, jeśli chodzi o menzurę. Będzie się rozjeżdżać w cały świat.

Awatar użytkownika
pisage
Posty: 147
Rejestracja: 02-04-2013 09:39

18-09-2016 23:11

No różnice w gryfach wiążą się z odległościami pomiędzy progami, co wynika z menzury. Wydaje mi się, że musisz mieć wycięty korpus tak, aby odpowiadał menzurze Defila, a już chyba najłatwiej to będzie umieścić mostek troszkę bliżej (te 2 mm).
Do czasu kupienia gitary myślałem, że w życiu faceta najważniejsza jest prawa ręka

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

19-09-2016 09:33

Roumiem, że skoro różnice są tak niewielkie, a korpus i tak będziesz miał dopiero wycinany - to nie wystarczy dopasować odległości montażu osorzętu tak, by menzura była prawidłowa?
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

19-09-2016 16:47

Kontaktowałem się, ale nie odpowiada. Wielu cieśli, czy innych właścicieli sezonowanego drewna nie jest lutnikami, co oznacza, że do wycięcia takiej, a nie innej gitary używają gotowych wzorów z allegro, czy innego egro. Jeśli powie "pewnie, nie ma sprawy" sprawa załatwiona. Obawiam się jednak, że powie "niestety nie mogę tego zrobić. Tylko standardowy kształt tele".

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

19-09-2016 19:59

Toć to przesunięcie wycięcia o 2mm, każdy, kto pracuje na CNC zrobi to bez najmniejszego problemu, plik i tak będzie w jakimś CAD.
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

20-09-2016 21:24

Tak, jak się spodziewałem. Nie jest w stanie wykonać customowego body do krótszego gryfu typu Gibson. Tylko tradycyjne ciało tele. Spodziewałem się tego, ale no cóż. Niemniej jednak ten gryf Defila... no jednak wolałbym Epiphona, bo nowszy, mniej zjechany, no i jednak z jakąś tam większą dbałością zrobiony (tak myślę). I tam mam zamiar zdjąć lakier i położyć lekki nitrocelulozowy, no ale wiecie.

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

21-09-2016 10:57

Ale bezbarwny chcesz dać? Jeśli tak, to uważaj na to, z czego ew. sklejono gryf -- bywa mocno krzywo posklejane :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

MateuszKaczmarczyk
Posty: 21
Rejestracja: 21-06-2016 18:43

24-09-2016 09:28

Bezbarwny

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

26-09-2016 11:29

Czyli zdejmujesz oryginalny? Łączę się w bólu.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

26-09-2016 11:40

Opalarka, miękka szpachelka i cały korpus zrobiony w 10-15 minut, gdzie tu ból?
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

26-09-2016 13:45

Da się opalarką bez negatywnych następstw? (Dla drewna, nie dla skóry)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

26-09-2016 14:21

Jeśli nie grzejesz jak opętany na maksymalnej mocy, za długo w jednym miejscu - drewnu nic się nie dzieje. Dla mnie zawsze (taaak, zrobiłem dopiero dwa elektryki i jeden bas, ale 'zawsze') jest to lepsze rozwiązanie niż inne. Chemii nie będę używał, wiadomo, bardziej zniszczy drewno, a papierem/szlifierką oscylacyjną czy jakimkolwiek innym urządzeniem ściernym jest ryzyko 'wejścia' za głęboko w drewno, zwłaszcza na rantach.
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

26-09-2016 15:05

Ok, a binding? Szczególnie ten na Defilach, bywa, że w rozsypce.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

26-09-2016 15:16

Jak w rozsypce, to bym się nim nie przejmował, a zakładał nowy, nie stanowi problemu dorobienie.
Ale tak, da się nie naruszyć bindingu nawet walcząc z opalarką - lakier ma dużo mniejszą 'przyczepność' niż większość klei. Oczywiście nigdy nie wiadomo, jaki klej był zastosowany, ale z reguły są już one tak sparciałe, że trzeba naprawdę ostro dmuchnąć, by zmiękł :) kiedyś akustyk 'wpadł' mi do ogniska po pijaku i szczerze mówiąc akurat ten paskudny kremowy pasek ucierpiał najmniej.
Ale z tego co kojarzę, to gryf od Astera nie ma bindingu, a korpus i tak będzie cięty nowy.
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

26-09-2016 21:52

No racja, Aster nie ma. Ale ten binding w Defilach był zwykle z takiego plastiku, z jakiego robiono piłeczki do pingponga. Palny jednym słowem.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

27-09-2016 08:17

starahuta pisze:Palny jednym słowem.


Nie wiem jak bardzo blisko trzeba byłoby opalarkę przystawić do piłeczki, coby ją podpalić :) Fakt, podmuch parzy w rękę, ale to nie jest aż tak wielka temperatura, naprawdę.
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

27-09-2016 08:44

A, no to inna sprawa, myślałem, że to otwarty płomień - w kwestii opalarek jestem dylematem*.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

27-09-2016 08:47

Dla hipsterów, można zamiast opalarki użyć starej farelki, toć to to samo :)
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

27-09-2016 12:21

Niestety, dysponuję tylko suszarką... Ale już jeden bas z jej pomoco wyprostowałem! A kojarzysz, jaka powinna być temperatura? Może zmierzę, mam przecież termometer do 200C...
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

27-09-2016 12:40

Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia jaką temperaturę generują zwykłe opalarki czy suszarki, ja używam zgrzewarki do banerów ze względu na płaską końcówkę. Ustawiam na 600 °F, czyli chyba coś poniżej 350 °C i dmucham z odległości niewielkiej, bo jakieś 10cm, lecz wykonuję przy tym szybkie ruchy, coby nie uszkodzić drewna ani nie stopić lakieru, bo się wtedy wżera. Myślę, że taką suszarką też da radę ściągnąć lakier, tylko może zabrać to ciut więcej czasu. Najważniejsze, by nie przesadzić z grzaniem i raczej grzać dłużej z większej odległości niż od razu przybliżać dyszę. Całą technologia - jak nie doprowadzasz lakieru do stanu wrzenia, czyli sam się nie podnosi, to idealnie poważa się go całą szerokością szpachelki. Aha no i najważniejsze - szpachelka musi być ' miękka' - żeby nie uszkodzić drewna. Nie mam pojęcia jak to fachowo nazwać, ale niektóre szpachelki są takie, jakbyś je po prostu uciął, ostre, a niektóre są jakby ogradowane i miękkie po przejechaniu palcem.
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

27-09-2016 12:48

Uważaj jakit, ruszaj i nie pozwalaj, żeby się za bardzo nagrzewało. Temperatura samozapłonu drewna to 300-470 st. C (w zależności od rodzaju drewna), ale miałem też sytuację w której drewno zapaliło się stale podgrzewane do ok. 250-270 st. C, co spowodowało pożar i totalne zniszczenie luksusowego jachtu. Jeśli więc podgrzewasz powietrzem o temperaturze 350 st. C, to pilnuj tylko, żeby drewno miało czas potrzebny do schłodzenia się poniżej 200-250.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

27-09-2016 13:08

6nt pisze:Uważaj jakit, ruszaj i nie pozwalaj, żeby się za bardzo nagrzewało. Temperatura samozapłonu drewna to 300-470 st. C


Ja taką temperaturę mam na wylocie z dyszy, co po 15cm spokojnie o połowę się zmniejsza. Dodatkowo temperatura jeszcze musiałaby w większości czasu przejść przez warstwe lakieru (staram się nie nie dmuchać na gołe drewno o ile to możliwe).
Dodatkowo, kiedyś robiłem dużo w poligrafii, więc często używałem tych sprzętów, czy to do zgrzewania banerów i innych materiałów, czy do ściągania lakieru/folii. Na tym poziomie póki co wiem co robię :) chyba... :D
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
6nt
Moderator
Posty: 2660
Rejestracja: 06-10-2015 09:38

27-09-2016 14:35

Ależ nie twierdzę, że nie wiesz. Jestem od tego bardzo daleki, pisze po prostu co wiem z praktyki. Forum czytają różni ludzie i jeśli mogę jakiegoś gagatka, który tę dyskusję czyta przestrzec przed spowodowaniem nieszczęścia, robię to. :-)

W tym pożarze to był jacht robiony przez renomowaną stocznię dla bardzo bogatego przedsiębiorcy naftowego. Po rejsie przez Atlantyk po prostu spłonął. Okazało się, że izolacja wydechu była o 10 cm za blisko pokładu i temperatura przy samym drewnie podskoczyła w okolice właśnie tych 250-270 st. C (prawdopodobnie nawet wyżej, ale tyle było na pewno). Zacumowali, zeszli na brzeg (całe szczęście), a godzinę później już oglądali wielką pochodnię. Zdarza się najlepszym ;-)
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."

jakit
Lutnik
Posty: 767
Rejestracja: 03-06-2016 09:54

27-09-2016 14:53

Stać ich na kolejny :D
Ale dobrze, że nie stało to się na oceanie... tyle wygrać :)
Czym Ty się zajmujesz, że 'miałeś taką sytuacje'?
A i owszem, innych trzeba ostrzegać, fakt :)
words fail
sʞɐǝds ɔᴉsnɯ

Awatar użytkownika
starahuta
Posty: 7044
Rejestracja: 24-02-2013 19:34

27-09-2016 16:21

Jest żart na ten temat, ale pominę.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"

Wróć do „Zrób to sam”