Gibson Les Paul Custom 2013 czy Standard 2004

Dostałem ofertę zakupu dwóch gitar jak w temacie, niestety z oczywistych powodów muszę się zdecydować tylko na jedną
Cena za Standard ok 6000 PLN, Custom 8500 PLN.
Mam pytanie do znawców tematu jak to jest z tą jakością Gibsonów w ostatnich latach, bo na razie jedynym źródłem informacji jest mój znajomy, który powiedział mi, że jak kupować Gibsona to tylko minimum dziesięcioletnie, ale niestety nie poparł tego żadnymi argumentami, bo sam pewnie od kogoś to słyszał. A nie ukrywam, że bardziej zależy mi na customie.

Dowiedziałem się tylko, że Gibsony Standard do 2006 miały 9 dziur w korpusie (Traditional Weight Relief), następne roczniki już były komorowane.
Jeśli chodzi o Customa, to 9 dziur stosowano aż do 2017, więc w kwestii stylu budowy korpusu nie ma różnicy pomiędzy takim Customem z 1987 a 2013.
Pytanie co z resztą, bo obawiam się, że drewno pewnie inne, jakość wykończenia, inne komponenty, etc.

Przepraszam za mało rozgarnięte pytanie, ale czym się różnią te dwa modele, które właśnie rozważasz? I nie chodzi mi tutaj o kolor...

Jedyna odpowiedź w tej klasie gitar - ten, który dla Twojego profesjonalnego ucha lepiej brzmi i w Twoich profesjonalnych rękach lepiej Ci leży. Jeśli nie jesteś profesjonalistą, nie warto szukać gitar za tyle piniondzorów, a jeśli koniecznie chcesz, to nie ma różnicy którą weźmiesz - laski na dzielni (te, które wiedzą o co chodzi) zrzucą majtki na widok każdej z nich równie ochoczo.

jeśli te 2,5k nie robi różnicy to brałbym lepiej brzmiącą dla własnego ,subiektywnego ucha. A różnić się mogą profilem gryfu, wagą, pikapami etc.

Ja bym brał STANDARD. To jest GIBSON pełną gębą. Custom jest dla osób potrzebujących czegoś tam innego czyli dla świadomego bogatego muzyka dodatkowo lubiącego zdobienia, których dla mnie w cudstomach generalnie jest za dużo. I pewnie okropny złoty osprzęt brrr

Standard często zmieniał specyfikację. Niedawno pubikowali zmiany 2019/2018 więc sobie znajdź.

Co do opinii typu kupuj tylko starsze niż 10 lat to..... bądź poważny trochę

acoto pisze:A różnić się mogą profilem gryfu, wagą, pikapami etc.

Ja wiem, CZYM one mogą się różnić. Interesuje mnie natomiast JAK one się różnią. A właściwie to jakie maja przetworniki, reszta jest dla mnie jakby mniej istotna...

jpk pisze:

acoto pisze:A różnić się mogą profilem gryfu, wagą, pikapami etc.

Ja wiem, CZYM one mogą się różnić. Interesuje mnie natomiast JAK one się różnią. A właściwie to jakie maja przetworniki, reszta jest dla mnie jakby mniej istotna...

Tak naprawdę to.... jest mniej ważne. Patrzysz z punktu widzenia gitary za 874 zlote. Wymiana pipaków w takim gibsonie czyli sprzedaż jednych i kupno drugich pociągnie za sobą minimalne koszty w stosunku to wartości instrumentu. Nawet kupno nowych to circa 500 x2 czyli maks 1000 zl. To 1/6 ceny tańszego srandarda. Jaki % ceny HB dałeś za pipaki?
Ważne jest aby kupić odpowiedni dla siebie profil gryfu, jego szerokość, fajne drewno z pasującą wersją wierceń lub bez i kolor. Przetwornik ma duże znaczenie jak kipujesz stary instrument. Wtedy warto mieć oryginały.

No tak, teoretycznie masz rację. Za całą elektronikę dałem 15% ceny nowej gitary, ale mojej kieszeni w znaczący sposób to nie obciążyło. Poza tym zrobiłem to z ciekawości, a nie dlatego, że te zamontowane fabrycznie były słabe.
Natomiast jeśli decydowałbym się na wydanie 6000 zł (lub więcej), to na pewno nie po to, żeby jeszcze cos dalej kombinować. Taki instrument musiałby mi odpowiadać absolutnie w 100%. Dlatego zgadzam się z punktem widzenia 6nt, że zadawanie takiego pytania na forum raczej większego sensu nie ma...

jpk pisze:No tak, teoretycznie masz rację. Za całą elektronikę dałem 15% ceny nowej gitary, ale mojej kieszeni w znaczący sposób to nie obciążyło. Poza tym zrobiłem to z ciekawości, a nie dlatego, że te zamontowane fabrycznie były słabe.
Natomiast jeśli decydowałbym się na wydanie 6000 zł (lub więcej), to na pewno nie po to, żeby jeszcze cos dalej kombinować. Taki instrument musiałby mi odpowiadać absolutnie w 100%. Dlatego zgadzam się z punktem widzenia 6nt, że zadawanie takiego pytania na forum raczej większego sensu nie ma...

Rozumiem i to się zgadza w 100% z punku widzenia użytkownika gitar z półki 1 kzł, któy raz w życiu rzuciłby się na gitarę za 6 tysi. Warto zwrócić uwagę, że wiele przetworników występuje i w gibsonie za 2-3 tysie i za 6-10 tysięcy a to wskazuje, że sam producent nie pozycjonuje instrumentów ze względu na przetworniki.
Ja to wiem, że dla mnie chyba nie ma gitary w 100% spełniającej wszystkie wymagania. Wymarzony elektryk to LP Standard ale już przy kolorze zaczyna się problem :D Miałem 10 dni traditionala bo najlepiej brzmiał z kilku ogrywanych ale... był za ciężki. STUDIO FADED kocham z wyglądu i brzmienia ale wolę slim taper. STANDARD BIRDS EYE był piękny, grał rrwelacyjnie, miał slim taper ale klucze miał grovery a nie klusony a LP musi miec klusony bo inaczej nie wygląda itp. itd. Gibson oferuje tak szeroki wahlarz mozłiwości, że trudno mieć jednego bez dostania małpiego rozumu

A w omawianym przypadku różnica w cenie standard/custom jest taka, że pipaki w standardzie nie mają znaczenia - za 2,5kzł kupujesz jakie chcesz i dodatkowo za resztę kasy bierzesz jakieś fajne combo

Standardy od lat 80-tych są komorowane, Customy można powiedzieć że nie. Brzmieniowo różnica taka, że zasadniczo Custom oferuje ciemniejsze brzmienie - heban na podstrunnicy ( mówimy tu o typowym Customie) i ciężka decha nawet 5 kg i więcej. Najlepsza metoda to ograć oba i wybrać ten który leży, bo lp std 2004 wiadomo wszystko, tu nie ma tajemnic, wujek google powie wszystko, a o customie 2013 to można gdybać bo to custom.