Gary Moore - Parisienne Walkaways - Cover

Utwór chyba każdy zna, spróbowałem się z nim zmierzyć już dawniej, ale nie szło, może tym razem dałem radę :D
https://www.youtube.com/watch?v=ImwKIcuoAA8

Też próbowałem się z nim zmierzyć... zawsze przy którymś bendzie coś mi "fałsznęło"... Niby prosty numer, ale jednak ten feeling...

W tym utworze każdy bend trzeba trafić, a niestety bez bendowania zagranie tego utworu chyba nie ma sensu, cała w nim tajemnica :D

rafi23 pisze:W tym utworze każdy bend trzeba trafić, a niestety bez bendowania zagranie tego utworu chyba nie ma sensu, cała w nim tajemnica :D

Dokładnie jest jak mówisz. 80% twórczości Garry'ego Moore'a to bendy...

Niemniej, niezależnie od tego, że czyściutko zagrałeś, jest to chyba pierwszy bluesowy cover, który mi się w Twoim wykonaniu nie podoba. Może to kwestia kilku nutek, które Moore "zatrzymuje", a Ty ciągniesz, może właśnie do tego w tym utworze jestem podświadomie przywiązany, może to kwestia brzmienia gitary, ale po prostu nie czuję tych emocji i do końca nie wiem dlaczego.

No na to pytanie to ja Ci już nie odpowiem :D

Mi fajnie się tego słuchało dopóki nie porównałem z https://m.youtube.com/watch?v=PvODXE2cVjE czy z tym https://m.youtube.com/watch?v=63NOy3Zgc90.
Ale Rafał robisz postępy .

Oni fajnie grają, tylko posłuchaj ile tam u nich krzywych bendów, ale przyznaje że jest ciekawie i taka głębia, ja chyba za dużo reverbu dałem i nie ma dobrego przekazu też przez to, dwa to pewnie za mało oddechu, no już nie nagram drugi raz, nie chce mi się :D

O Ty leniu . Popraw się!

Panie, ja co dzień coś nagrywam, to jaki leń xD łap :
https://www.youtube.com/watch?v=B37Xtliq7VA