21-05-2016 18:26
A jest to tak że japońskie squiery miały swoje serie, z czego pierwsze to były jv i sq i chyba tylko te dwie byly robione w japonii. To fakt że są to dobre wiosła, nie miały osprzętu gorszego gatunkowo, tylko nieco inny, produkowany w japoni. O obydwóch mówi się że są okej ze wszystkich lat produkcji, a meksykańskie fendery już nie, ogólnie przełom lat 1990 - 2000 to chyba okres kiedy to fender oszczędzał na jakości drewna, ksantyp kiedyś to dobrze wytłumaczył, ale nie pamiętam kiedy i gdzie.
Ja osobiście bardziej bym zaufał squierowi mij, bo od fendka różniło by go jedynie logo.
Choć i jedne i drugie grają przyzwoicie, z meksykańskich gitar nie miałem strata w rękach, jednak telecastery były zrobione dobrze, i grały dobrze. Dla laika jakość drewna byłaby nie do wychwycenia, więc to też napewno wiosła na pewnym poziomie, dopóki nie wystają progi a decha się nie lasuje czy cos.
Koniec końców wszystko się sprowadza do ceny, a tu najczęściej meksyk<japonia.
vinta9e pisze:W życiu potrzebne ci będą tylko dwie rzeczy: WD40 i taśma klejąca. Jeśli coś się nie rusza a powinno, użyj WD40. Jeśli się rusza, a nie powinno, użyj taśmy klejącej.