25-01-2016 09:24
Mówiłem akurat o Flame. Co do Squierów, można, ale trzeba się znać na tym, co oznacza Bullet, co Affinity, i co inne. Ja się znam średnio-słabo, parę mies. temu szukałem tego trochę i ceny zdawały się przeczyć temu, co kiedyś o tym tutaj na forum przeczytałem (że seria Affinity jest jakoby lepsza od Bullet). A, no i z miejsca jednak sugerowałbym fat-strata, tj. z humbuckerem pod mostem.
Wg mnie fajne są Squiery z Korei, z połowy lat 90tych, podszykowywałem kiedyś rzecz, którą właściciel nabył za 350, ale to chyba była tzw. okazja. Nb. robione w fabryce Corta, którego nie lubię :)
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"