bobpl pisze:...co własciwie daje nam ominięcie pętli masy?...
Szczenięciem będąc zachciało mi się zrobić swój pierwszy wzmacniacz mocy na układzie scalonym UL1481. Starannie zaprojektowałem płytkę, sprawdziłem przed montażem wszystkie części. Po bezbłędnym zmontowaniu i załączeniu z głośnika wydobywało się (ku mojemu zdumieniu) ... buczenie i jakieś piski! Dopiero po powtórnej analizie układu (poczytaniu stosownej lektury) okazało się, że winne jest niewłaściwe prowadzenie ścieżek masy na płytce!!! Po powtórnym zaprojektowaniu płytki - tym razem już zgodnie z zasadami - i montażu tych samych podzespołów! od pierwszego odpalenia wzmacniacz działał właściwie, bez najmniejszych sprzężęń wewnętrznych czy brumów. To był mój pierwszy, namacalny dowód "działania" pętli mas.
Wiele opisów pętli mas można znaleźć w internecie. Konstruktorzy wszystkich urządzeń, np. wzmacniaczy, przestrzegają tych zasad i w urządzeniu jest najczęściej jeden główny punkt masy, do którego są podłączone poszczególne bloki i ekrany.
Pętla mas może powodować: 1) zakłócenia od spadków napięć, 2) indukowanie się w samej pętli zakłóceń elektromagnetycznych. I efekty tego mogą, choć nie muszą, się ujawnić. Wszystko zależy od warunków pracy. Brak pętli mas zabezpiecza przed ujawnieniem się tych niepożądanych zjawisk w każdych warunkach!
A źródłem zakłóceń może być nawet tak prosty element, jak kabel gitarowy:
http://gragitara.strefa.pl/index-kabel.htm