29-09-2013 00:18
szajba, po pierwsze - odkop na miarę absolwenta archeologii.
po drugie - twoje zdjęcia z "renowacji" Joli2 w podanym linku mnie nie przekonują. Co to za wkładanie zapałek w klucze, obcinanie progów w połowie szerokości podstrunnicy, mostek wymieniony na jakiś kloc bez regulacji menzury?! Plastikowe gniazdo jack?! Co to jest???
po trzecie - jak chcesz wyścigówkę to kup sobie ibaneza. i tam sobie scallopuj. Defil ze scallopingiem podstrunnicy to dla mnie tak samo, jakbyś to zrobił w oryginalnym Gibolu LP. To tak jakby na nowym Lamborgini nakleić plastikowe, pomalowane srebrzanką płomyczki z targu za 5 zł. Są po prostu pewne rzeczy, które nie pasują do innych. Przykładowo - Aster ma profil szyjki taki jak w pierwszych Les Paulach z lat 50-tych. Wiem bo macałem. Jak nie chcesz vintage-owego gryfu - kup inny lub zmień wiosło.
po czwarte - subtelne zmiany są akceptowalne (podcinanie stopy gryfu jest jak najbardziej zasadne, podobnie jak w stawianie pręta, nadawanie radiusa podstrunnicy lub jej wymiana, odchudzanie szyjki), ale np jak elektronika pada, to odtwarzam stary układ, tylko że nie na płytce, a na drutach ekranowanych. te same wartości potów, kondensatorów, nawet jeśli pojawiają się o dziwo jakieś oporniki w układzie - daję tak jak było. Moją Lunę odtworzyłem w oryginał i na porządnym piecu basowym brzmi lepiej od niejednej kopii jazz-bassu za <1k zł. Na tych starych, chromowanych singlach. Może jutro nagram jakąś próbkę jesli nie wierzysz.
polecam dyskusję na PW, co by tu nie robić wojen i dalszego odgrzewania kotleta.