03-01-2016 13:26
150 pln za grający egzemplarz to góra (grający = radius nieskończony, "fabryczny" brak pręta, często dość humorystycznie wykończone progi, wnętrze pudła raczej stolarskie niż lutnicze, pudło płytkie, egzotyczna wysokość gryfu nad płytą wierzchnią...).
Wg mnie to jest gitarak, którą każdy początkujący majster kiedyś powinien spróbować doprowadzić do stanu używalności... Ew. jeszcze zelektryfikować, wychodzą z tego całkiem ciekawe rzeczy.
PS Nie jestem przeciwnikiem WOŚP ani Owsiaka. Być może jestem przeciwnikiem aktualnego stanu "publicznej służby zdrowia".
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"