Witam wszystkich. Od pewnego czasu zachodzę w głowę, czy nadchodzi koniec muzyki rockowej i metalu. W Internecie czytałem, że muzyka rockowa traci na popularności na rzecz takich gatunków muzyki jak rap czy electro. Zastanawiam się dlaczego tak jest. Czy nie jest to spowodowane tym, że zespoły rockowe nie potrafią napisać czegoś oryginalnego, a tylko wypuszczają średniej jakości materiały i to w długich odstępach czasu. Może co od ostatniego zdania sam jestem sobie winny, bo nie szukam czegoś nowego, tylko trzymam się tych najbardziej znanych wykonawców. Przykładowo słucham ostatnio jakiegoś tam kawałka na YouTube, a w komentarzach piszą, że jest podobny do innego nagrania, w sumie zdarzyło mi się trafić na właśnie takie muzyczne podobieństwa ze trzy lub cztery razy.
Jest jeszcze kwestia samej gry na gitarze, co także mnie męczy. Czy wymyślanie riffów i melodii na gitarze daje nieskończone możliwości, bo w sumie "kawałek deski" oraz cztery palce (zazwyczaj) lewej ręki też mają jakieś tam ograniczenia. Tutaj także może znam odpowiedź, którą jest moje bardzo małe doświadczenie gry na gitarze oraz słaba znajomość teorii muzycznej, bo już dawno nie grałem, a myślę o powrocie do gry. Długo się zbierałem, żeby to napisać i chciałem poznać Waszą opinię, bo może to tylko moje dziwaczne urojenia, i nic takiego nie ma w ogóle miejsca.
