Cześć.
Szukam comba lampowego do 3 tysięcy. Mam fendera stratocastera z tex-mex i gram głównie bluesa, rocka. Zależy mi na czystym kanale i fajnym, brudnym przesterze (typu SRV). Piec będę dopalał tubescreamerem. Moc nie może przekraczać 50 watów.
Na oku mam hot rod deluxe III. Co o nim sądzicie?