Temat jakich wiele sądząc po tytule ale...
Co z podanych poniżej polecacie najbardziej? Nadmienię że chciałbym zrobić również w nim modyfikacje w miarę możliwości oczywiście np. gniazdo na footswitch czy pętlę efektów jeśli będzie to możliwe.
Mam plan/projekt który chcę zrealizować za pomocą jednego z poniższych wzmacniaczy tylko o wzmacniacz mi chodzi bo głośnik z comba zostanie eksmitowany na stałe.
Chcę DLA WŁASNEJ SATYSFAKCJI przerobić combo na head'a. Nie ma w tym logiki czy chęci ogromnego cięcia kosztów po prostu ZABAWA.
Nie jest dla mnie ważne żeby wzmak miał milion efektów bo mam od tego multiefekt.
Opcje jakie rozważam:
- Fender Frontman 15G/15R
- Peavey Rage 158
- Laney HCM 30
- Marshall Valvestate 8010 (wersja 10 W)
- Marshall MG15CF
- Johnson AXL30WEA {nie znam tej firmy ale stosunek moc cena jest zachęcający}
Co możecie z podanych polecić? Może coś z poza listy?
edit: literówka