acoto pisze:po takich fotkach to se można..... poproś o dokładniejsze zdjęcia , numer seryjny etc.
To, że w czasach wchodzenia na europejskie rynki ,niektóre wiosła były sprzedawane w marketach o niczym nie świadczy. Japońce w tamtych czasach powszechnie stosowali dumping, nie tylko w sferze instrumentów. Najtańsze modele wykonywane były z klejonki ale wcale nie świadczyło to o słabym brzmieniu instrumentu i nie ma to żadnego przełożenia na dzisiejsze Skajłeje.
Wiesz może z jakiego drewna powinna być wykonana ta gitara ?
ksantyp pisze:Co najmniej o 500pln za dużo :) ale pewnie i tak ktoś łyknie bo Japonia hehe.
Arie normalne gitary były po 100-200pounds w tamtych czasach, do tysiaka pln można się skusić ogólnie, bo wiosła dobre, na pewno lepsze niż większość obecnego badziewia, ale Tokai i Greco to to nie jest :)
Ksantyp, jako, że sporo gitar w swoich rękach miałeś mógłbyś odpowiedzieć na takie pytanie specyficzne pytanie: czy ta gitara jest "lepsza" od innych współcześnie produkowanych gitar z podobnej półki cenowej (np. zachwalanego Vintage v100) ? Lepsza celowo ująłem w cudzysłów, bo wiadomo, że każdy od gitary oczekuje czegoś innego. Pytam o solidność gitary, jakość wykonania, jakość "deski", osprzęt itp.