Właśnie testuję Bossa BD-2 - kupionego z zamiarem "pobluesownia" - po porównaniu go z DS-1 stwierdzam, że są do siebie bardzo podobne
Liczyłem na większe różnice w brzmieniu a tu okazuje się, że Blues Drive chyba lepiej się spisuje jako distortion niż sam rzeczony DS-1... Jestem w kropce bo liczyłem na bardziej "bluesowate" brzmienie - ktoś coś poradzi albo zaproponuje inną kostkę?