Biznes z gitarą - Produkcja kostek

Witam mam na imie Tomek od dlugiego czasu przegladam forum jak i gram na gitarze. Chcialbym połaczyc pasje z biznesem i praca, mianowicie zastanawiam sie nad zalozeniem firmy produkucjacej kostki/piórka do gry. W Polsce jest jedna firma nie bede ja tutaj promował :) Czy myslicie ze taki biznes moze wypalic? Jakie macie pomysly na reklame ? Z gory dziekuje za pomoc Pozdrawiam :)

Nazwać firmę "psia kostka" i mordę czworonoga na nią dać. Albo łapę. Dodać smycz z ćwiekami gratis i worek na kupę, w ramach podprogowego przekazu dla społeczeństwa. Wypuścić modele "pudelek", "beagle", "brytan", "rattler", "bloodhound". Rozpętać kampanię na fejsbuku, wszyscy kupią.

Jak chcesz ścinki z ładnych fornirów, ew. gotowce sklejone żywicą, mogę być podwykonawcą -- dawaj priva.

Produkcja kostek? Jako uboczny skutek biznesu - czemu nie.

Wrzuce ten pomysl do konkursku :P Jak najbardziej jestem za wspołpraca :)

Z piórka kazdy gitarzysta korzysta i będzie korzystać do tego łatwo sie gubią. Macie jakies pomysly na reklame? Dodam że dofinansowanie z Uni na rozwoj biznesu

Z "Uni" powiadasz... No to pewnie gwiazdki będzie trza dać obligatoryjnie? Np. brzoza bejcowana na żółto na brzozie niebieskiej, i takie żółte gwiazdki. Kwestia jeszcze, jak z wytrzymałością. Ew. jakieś kontury znanych postaci z polskiej historii. Wojtyła, Jaruzelski, Mieszko, Doda, Mme Curie de domo Skłodowska zwłaszcza, jest znana w Europie. Albo Maniek Smoluchowski, możnaby jakiś wzorek ładny wygrawerować. Ew. równania grawitacji, jako że Einstein to tylko przykrywka dla rodzimego prof. Razgłaza.

Insza sprawa, że w przypadku gwiazdek jawnych stracisz rynek u tzw. ultraprawicy tudzież kręgów "eurosceptycznych".

większy biznes by był, gdybyś sprowadzał i sprzedawał niż je produkował

Aa, to wtedy pięć gwiazdek na czerwonym tle. O to ci chodziło? :)

starahuta żadna z twoich wypowiedzi nie wniosła nic do tematu

chyba zartujesz, chcesz otwierac biznes w tym kraju?....

""Insza sprawa, że w przypadku gwiazdek jawnych stracisz rynek u tzw. ultraprawicy tudzież kręgów "eurosceptycznych". """ a to duzy problem bo duzo mlodych ludzi przeciez gra. tych w granicach 18-24 lat:). rozwiazaniem moze byc umieszczenie pod lakierem jakiegos eurosceptycznego spostrzezenia, ktore bedzie sie ujawnialo dopiero po wielokrotnym uzyciu kostki ale niezrozumialego dla lewicy zeby przypadkiem nie przyczepil sie do ciebie urzad skarbowy bo wyjdziesz na tym gorzej finansowo niz gdybys nic nie robil.

Znajdź jakiegoś celebrytę grającego na gitarze i zaproponuj mu współpracę przy produkcji sygnowanych kostek. Wątpię aby się udało, ale możesz spróbować ;)

maxpanic pisze:starahuta żadna z twoich wypowiedzi nie wniosła nic do tematu

"Wrzuce ten pomysl do konkursku :P Jak najbardziej jestem za wspołpraca :) "

Może jednak wniosła? A na panic to wiesz co się robi? Hard restart i nawet core nie zostaje!

Imałem się w ciągu ostatnich 2 lat różnych rzeczy mniej lub bardziej dziwnych, oscylujących wokół gitar i wniosek taki- produkt nie powinien być drobnicą, powinien być dość mocno przetworzony chcąc na tym zarobić, być jakąś niezagospodarowaną niszą i jednocześnie prezentować przede wszystkim wysoką jakość. Całą resztę wypełniają Chińczyki :P

Do tego przepiłem z pięcioma gwiazdkami. Jest dokładnie, jak poeta powiedział...

Moim zdaniem taki biznes nie ma sensu. Może i nie ma konkurencji w postaci polskich firm, ale i tak na rynku masz setki różnych kostek do wyboru, nie ma z czym się przebić, chyba że byłyby to piórka z wbudowanym modułem GPS, dzięki czemu by się nie gubiły, to mogłoby być coś :p

Zaś tam GPS, rzep wystarczy (i trzymie się lepiej taką kostkę).