Witam,
z czystej ciekawości zastanawiam się jaki wpływ na głośność, moc wychodzącą z pieca, no i co najważniejsze na żywotność lamp może mieć obniżenie autotransformatorem napięcia wchodzącego do pieca nie posiadającego mastera-coś a'la Eddie Van Halen. Czy ktoś obeznany w temacie radośnie pływających elektronów mógłby mi chociaż pokrótce opisać ten temat?
Nie znam się (choć mam zamiar się `poznać', trochę chociażby, bo coś zamierzam sklecić), może dlatego nic ponad niedowoltowanie elektrod w lampach nie widzę. Spodziewałbym się w ciemno: spadku mocy/głośności, większego udziału zniekształceń, czy też wysycenia przesteru, ale może zupełnie bzdurnie; najpierw sprawdziłbym metodą prób i błędów (a przedtem lepiej w katalogu ze specyfikacjami), jakie są `oficjalne' napięcia, przy których pracują lampy i jaka jest tolerancja tych napięć anodowych w górę i w dół.
"...ten pouczający ton zrzędliwego wuja, który złotymi radami
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
naprawia świat z olimpijskiej wysokości własnego fotela"
http://www.mif.pg.gda.pl/homepages/tom/index.html , radzę poczytać o headroom czyli obniżaniu napięcia anodowego w PREAMPIE. Nie zapominajcie, to co autor tematu wymyślił , zapomina o napięciu żarzenia które też by się zmniejszało. Z uwagi na brak wiedzy w tym temacie odsyłam do wyjątkowo fachowej strony TOMA.
tomaszG pisze:...Nie zapominajcie, to co autor tematu wymyślił , zapomina o napięciu żarzenia które też by się zmniejszało...
...i w krótkim czasie nastąpiłoby zatrucie katody (utrata emisji).
VanHalen obniżał napięcie tyrystorowym ściemniaczem, jak widać można. Oczywiście, lampy mogą na tym trochę cierpieć, ale to ich zmartwienie ;)
przemak pisze:VanHalen obniżał napięcie tyrystorowym ściemniaczem, jak widać można...
To jakiś geniusz elektroniczny musi być. Z taką kreatywnością nie zdziwiłbym się, gdyby np. wyłączał wzmacniacz przecinając kabel zasilający. No ale ponoć artystom wszystko można...
Można Van Halena nie lubić czy nie cenić, ale jednak zmienił brzmienie gitary elektrycznej, i superstrata w sumie też wymyślił...
przemak pisze:Można Van Halena nie lubić czy nie cenić...
Przecież zupełnie nie o to chodzi.
Chodzi o kompletną ignorancję techniczną w zakresie jak działa regulator tyrystorowy (a raczej triakowy), jakie daje przebiegi na wyjściu i jakie one mogą powodować "dziwactwa" na indukcyjności transformatora sieciowego i w układach zasilania wzmacniacza.
W tamtych latach raczej tyrystorowy ;)
No, a jakby wiedział, że się tak nie podłącza, i nie podłączył? A jakby realizator w studiu powiedział Dickowi Dale, zgodnie z prawdą i zasadami, że wzmacniacz ma za duży sygnał na wejściu i nie powinno się go tak przesterowywać, i on by uwierzył, to co? Nie mielibyśmy tego forum ;)
No, a jakby wiedział, że się tak nie podłącza, i nie podłączył? A jakby realizator w studiu powiedział Dickowi Dale, zgodnie z prawdą i zasadami, że wzmacniacz ma za duży sygnał na wejściu i nie powinno się go tak przesterowywać, i on by uwierzył, to co? Nie mielibyśmy tego forum ;)
przemak pisze:...Nie mielibyśmy tego forum ;)
W szczególności forów branżowych - elektronicznych.
(Tyrystor przełącza napięcia stałe, triak - przemienne. By tyrystor przełączał napięcia przemienne w układzie dodaje się mostek Gretza).
Odniosłem się do tego zagadnienia, gdyż ludzie często korzystają z porad różnych forów - by nie byli wprowadzani w błąd.
Ściemniacze tyrystorowe (triakowe) można wykorzystywać jedynie do sterowania żarówką żarnikową, grzałek elektrycznych czy do zmiany obrotów określonych typów silników elektrycznych. Ale nie można ich użyć np. do sterowania mocą świetlówki, czy żarówek LED na 230 V. Podłączenie żarówki LED 230V przez ściemniacz i regulacja kończy się spaleniem żarówki (sprawdzone :)
