Hej,
Zakupiłem sobie Yamaszke 12 strunową. bez przyciskania strun ma super akcję dużo poniżej 1 mm na początkowych pozycjach, ale im bliżej mostka tym gorzej i na 12 progu wypada koło 4 mm (bez przyciskania) od szczytu progu do struny E najgrubszej. Po przyciśnięciu strun na 1 i na ostatnim progu struna na środku gryfu ma naprawdę delikatny odstęp (praktycznie tyle to mam w elektryku) czyli prawidłowo.
Siodełko w mostku spiłowałem tak, że ledwo wystaje jak ciapnę więcej to jedna ze strun przestaje się opierać o siodełko, ponieważ ma za mały kąt i nie wybrzmiewa ponieważ przy uderzeniu "haczy" o siodełko mostka. Gdzie tu problem może leżeć? Czy 4 mm na pustych na 12 progu to normalna wartość? Gitara ma 20 lat + ma pręt regulacyjny, ale czy w tym przypadku jest sens kręcenia jakkolwiek?
Serdeczne dzięki za wszelkie odpowiedzi.