Witam,
w październiku wybieram się na studia i będę mieszkać (jak w temacie) w akademiku. Od niecałego roku gram na gitarze akustycznej - Taylor Gs Mini, i chciałbym kontynuować naukę w czasie studiów.
Zakładam dwie opcje:
a) grę na gitarze w weekendy (sobota i niedziele - po około 3 h dziennie)
b) kupno taniej gitary elektrycznej i wzmacniacza słuchawkowego i granie na słuchawkach w pokoju w akademiku (a w weekendy ogrywanie mojego akustyka w domu)
W przypadku pierwszej z opcji obawiam się, że nie będę robił żadnych postępów i mój poziom gry nie wzrośnie (bądź wzrośnie bardzo minimalnie).
Co do gry w akademiku to mam dwa zastrzeżenia, pomimo, że zamierzam grać na słuchawkach (jakoś 30 min - 60 min dziennie) to nie wiem czy sam dźwięk "niepodłączonego" elektryka nie będzie przeszkadzać mojemu współlokatorowi. Zaznaczę, że jakimś super graczem nie jestem i poza graniem piosenek też chciałbym robić jakieś ćwiczenia typu skale, pajączki. Natomiast bardziej chyba obawiam się kradzieży sprzętu, nie wiem czy samo chowanie pod łóżkiem (o ile będzie to w ogóle możliwe) futerału na kluczyk/kłódeczkę z kodem wystarczy. Najchętniej schowałbym gitarę do szafy na zamek albo jakiegoś schowka.
Dodam, że w przypadku kupna elektryka rozważam Squier Affinity Telecaster, Jay Turser JT 300 lub Cort X2 BK, natomiast co do wzmacniacza myślę nad Vox amPlug 2 Classic Rock/AC30.
Z góry dziękuje za wszelkie rady i pomoc :)