yagoar
Posty: 110
Rejestracja: 01-03-2011 18:53

04-03-2014 13:52

Witam, chciałem nagrać jak najlepiej sie da cover tego solo ale napotkałem problem. W partii z pull-offami grają 2 gitary w harmonii. Próbowałem kiedyś przyswoić teorie i wydaje mi się że skale brzmiace ze soba w harmonii były oddalone o tercję ( małą/ wielką ?) ale nie wiem dalej jak to przełożyć na grę chodzi po prostu o granie tego samego w oddaleniu o tercję?
Znalazłem coś takiego a propos tego tematu : "one third apart, major or minor according to the diatonic scale". Oczywiscie umiem sobie to przetłumaczyć, ale nie rozumiem kwintesencji tego zdania.
Pomóżcie proszę :)

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

04-03-2014 15:23

Jeśli chodzi o współbrzmienie dwudźwięków tercjami to wygląda to tak:

https://dl.dropboxusercontent.com/u/25772071/Example_Thirds.gp3

Plik proszę otworzyć w GuitarPro lub TuxGuitar.

Zasada dobrania tercji opiera się na zasadzie powstawania akordów na skali. Jeśli akordy na skali (weźmy na przykład C naturalną durową, z każdą będzie dokładnie tak samo) tworzymy wg takiego schematu:

Skala naturalna durowa składająca się z dźwięków C D E F G A B

Pierwszy akord: Bierzemy C, omijamy D, bierzemy E, omijamy F, bierzemy G - C E G, akord C-dur.
Drugi akord: Bierzemy D, omijamy E, bierzemy F, omijamy G, bierzemy A - D F A, akord D-moll.
I oczywiście analogicznie do pozostałych pięciu akordów.

Dobierając tercję do dźwięku C, omijamy D i bierzemy E, a więc będzie to dwudźwięk tercji wielkiej. Dalej już nie patrzymy, chodziło nam o dwudźwięk, więc nie korzystamy z dźwięku G. Dobierając tercję do dźwięku D, omijamy E i bierzemy F, a więc będzie to dwudźwięk tercji małej, tak samo chodziło nam o dwudźwięk, a więc nie korzystamy z dźwięku A.
I oczywiście analogicznie można dobrać tercję do każdego z dźwięków jakiejkolwiek skali heptatonicznej.

W pliku GP, który załączyłem u góry, na początku są jedynie po kolei dźwięki C naturalnej durowej, następnie dokonałem harmonizacji tercjami, a na końcu ułożyłem trójdźwięki.

To o czym napisałem jest właśnie zasadą ukrytą w słowach: "according to the diatonic scale".
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Rotaryman
Posty: 795
Rejestracja: 04-03-2011 14:43

04-03-2014 18:33

Może prościej - bierzesz taką tercję, jaka występuje dla danego dźwięku w danej skali, w A eolskiej będziesz miał dla A tercję C, czyli małą, dla C będziesz miał tercję E, czyli wielką, simple as that.
ObrazekObrazek
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY

yagoar
Posty: 110
Rejestracja: 01-03-2011 18:53

04-03-2014 20:28

Wielki dzieki co prawda zrobiłem to trochę "na pałe" bo jedyne co wiem to ze tonacja jest Em, zrobilem jak napisałeś dla Em melodycznej wstepujacej i zstepującej bo nie zawsze wszystkie dźwieki używane byly w jednej z nich, ale najważniejsze że działa !
Tak dla pewnosci - muszę znać skalę bo inaczej to jedynie można robić metodą prób i błędów?

Jeszcze raz dzieki !!!

Edit: dopiero teraz przeczytalem Twoj post Rotaryman, jednak mimo wszystko jako człowiekowi z zacięciem naukowym bardziej podoba mi się wersja kolegi RiffingMan, ale również dzieki za odzew :)

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

04-03-2014 22:25

yagoar pisze:Tak dla pewnosci - muszę znać skalę bo inaczej to jedynie można robić metodą prób i błędów?

Te zasady, o których pisałem, działają jedynie wtedy, gdy określony zostaje materiał dźwiękowy, czyli w uproszczeniu można to nazwać skalą, z której składa się dany fragment muzyczny. W oparciu właśnie o wykorzystywany materiał dźwiękowy można stwierdzić czy pasować będzie tercja wielka czy tercja mała, na słuch też można, w końcu jak nie jedno, to drugie. :) Trzeba jeszcze zaznaczyć, że materiał dźwiękowy może się zmienić nawet kilkakrotnie w trakcie jednej frazy, wtedy trzeba ustalić z jakiej skali wynika dany dźwięk. Na przykład w progresji Am Dm E wszystko co się dzieje na akordach Am i Dm podlega naturalnej mollowej A, a na akordzie E już harmonicznej mollowej A. Czasem jest też tak, że po prostu nie uda się sharmonizować dźwięku z jego tercją, żeby dobrze brzmiało. O ile kiedy takie dwudźwięki tworzą harmonię (czyli podkład jest stworzony właśnie przez te dwudźwięki), to można stwierdzić, że każdy z nich tworzy akord, jeden z kilku w progresji, w której szybko zmieniają się akordy, tak jak w moim przykładzie, co każdą ósemkę, a mogą nawet częściej. Wtedy taki dwudźwięk może być zinterpretowany jako "trójdźwięk" bez kwinty (tylko pryma i tercja) lub "trójdźwięk" bez prymy (tylko tercja i kwinta). Częściej interpretuje się to na pierwszy sposób, chyba że np. druga gitara gra pełny akord, a my gramy tylko tercję i kwintę, to wtedy gramy w obrębie akordu właśnie w drugi sposób. Wracając do tego, że nie zawsze dopełnienie tercją może dobrze brzmieć, jeśli weźmiemy np. akord C, który jest pierwszym stopniem C naturalnej durowej, a odgrywany jest przez instrument akompaniujący, a my jako gitara prowadząca zagramy soczystą nonę wielką, tworząc pięknie brzmiący czterodźwięk Cadd9, to zagranie od dźwięku D tercji może się okazać chybionym pomysłem. Kiedy dźwięk D na akordzie C wzbogacimy tercją od D (będzie to tercja mała) wyjdzie nam podkład C E G, a gitara D F. Dźwięk F jest kwartą czystą od dźwięku C i jednocześnie undecymą czystą dla akordu C (kwartą czysta w następnej oktawie, ta nazwa wynika właśnie z metody bierz - omiń - bierz - omiń itd., w której budujemy akord od prymy przez tercję, kwintę, septymę... i nie możemy się cofnąć do sekundy tylko jedziemy dalej, nonę, undecymę i aż po tercdecymę). Undecyma czysta na akordzie durowym jest avoid notem, który może nam dać tak duży dysonans na już istniejącym czterodźwięku nonowym, który jest dysonansowy, ale w przyjemny sposób, że nie będzie się dało tego słuchać. Granica pomiędzy przyjemnym dysonansem, a nieprzyjemnym jest cienka, wg wielu muzyków właśnie na tym balansie polega sztuka. Dodanie do tego czterodźwięku undecymy czystej i trzymanie jej przez dłuższą chwilę u słuchacza może spowodować taką reakcję, że będzie chciał szukać wrażeń muzycznych u kogo innego. :)
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Rotaryman
Posty: 795
Rejestracja: 04-03-2011 14:43

05-03-2014 00:17

No, ale avoid note czy ogólnie dysonanse przydają się, bo wprowadzają napięcie.

W każdym razie - to się spytam już przy okazji, bo widzę że jesteś bardziej okrzesany ode mnie - na avoid notes jest jakaś reguła, czy są nieregularne i trzeba pamiętać co z czym i jak?


I wracając do tematu - bo jest dość ciekawy - jest jeszcze jakiś sposób harmonizowania oprócz tercji i kwint, który dobrze zabrzmi?
ObrazekObrazek
Bill Lawrence l500-xlb, Krank DM DIY

Awatar użytkownika
RiffingMan
Doradca
Posty: 487
Rejestracja: 28-05-2011 21:56

05-03-2014 15:08

Avoid notes wprowadzają nieprzyjemne dysonanse, które oczywiście można rozwiązać. Celowo napisałem: dodanie undecymy czystej i trzymanie jej przez dłuższą chwilę, a nie samo jej dodanie. :)

W skalach durowych za avoid note zawsze uważa się interwał kwarty czystej, jeśli w nich oczywiście jest, w skalach mollowych każdą sekstę uważa się za avoid note oraz jeśli występuje sekunda mała w jakiejkolwiek skali, to zawsze jest avoid notem.

Można grać dwudźwięki w obrębie akordu, na przykład zagrać dwudźwięk prymy czystej i sekundy wielkiej, by go rozwiązać na prymę czystą i tercję wielką. Należy pamiętać, że interwały podlegają zasadom przewrotów. Jeśli gramy dźwięki C i A, to między nimi jest seksta wielka, ale nie tylko. W tym samym czasie jest między nimi tercja mała.
Praktyka > Teoria > Sprzęt
Służę pomocą w zrozumieniu teorii muzyki, wystarczy wysłać prywatną wiadomość.

Wróć do „Teoria muzyki”