24-09-2015 07:54
Męcząca robota, wrażliwość, łatwy dostęp do towaru, czasem identyfikowanie się z ideologią powiązaną z jakąś muzyką... Wychodziłoby, że muzyków, a w szczególności gitarzystów, należy profilaktycznie zamykać w klinikach odwykowych. Zróbmy to! Panowie, jeśli to czytacie, to znaczy, że czas najwyższy, byście się zgłosili na leczenie!
Koniec sarkazmów.
Nie uogólniałbym tak bardzo. Nie wszyscy muzycy to ćpuni i nie wszyscy ćpuni to muzycy, czy jacykolwiek inni powiązani ze sztuką estetyk. Różne charaktery, różne historie, różne środowiska, różne światopoglądy. Jak już miałbyś rozważać, to raczej konkretne przypadki atakuj- studiuj biografie(a dużo tego), poznawaj wypowiedzi ludzi, którzy mieli styczność z takimi, szukaj na starych fotografiach postępujących zmian w wyglądzie poniektórych- i sam szukaj odpowiedzi, dlaczego. Nie zapomnij tylko, że były takie czasy, kiedy narkotyzowanie się było po prostu modne(a gęba artysty wrażliwego nawet do dziś jest najpopularniejszą- i ją muzycy chętnie ubierają, powielając zabobon)- popularne i nawet, rzekłbym, powszechne(jeśli wierzyć legendom o amerykach i brytaniach)- skonfrontuj to z podstawową wiedzą o działaniu psychoaktywnych substancyj, taką jaką przychodzi do szkół milipolicjant szerzyć.
Zając o sobie: Dragów nie tykam, bo nie chcę sobie do reszty zdrowia zepsuć. Alkohol okazyjnie(okazje miewam raz na dwa miesiące, więc to moje "okazyjnie" jest innego rodzaju okazyjnością niż w zwykłym, melinowo-podsklepowym rozumieniu tego związku wyrazowego- gwoli ścisłości) i niedużo, bo mi niedobrze zawsze od tego. Howgh.
Новый скин форум- трагедия!!!