29-03-2020 14:40
W gitarze elektrycznej drewno ma naprawdę bardzo niewielkie znaczenie. Gdzieś parę lat temu któryś amerykański fizyk zrobił test laboratoryjny i pomierzył precyzyjnie fale dźwiękowe na tych samych przetwornikach z różnymi rodzajami drewna - różnica między Les Paulem a hollow body była, ale między Les Paulem mahoniowym, a sklejkowym chinolem praktycznie żadna (albo żadna, albo niewychwytywalna dla ucha, nie pamiętam dokładnie). Dlatego nie demonizowałbym drewna. Znacznie więcej wnoszą właśnie przetworniki, ale i one tylko trochę, mamy jeszcze to co za gitarą - kabel, efekty, wzmacniacz, kolumna, a przede wszystkim najbardziej chyba niedoceniany element zestawu - gitarzysta i jego palce. Gwarantuję, że znacznie większa będzie różnica w brzmieniu mojego grania jeśli mojego Gibola weźmie do ręki Satriani, niż jeśli ja wezmę do ręki jego Ibaneza...
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."