Cześć, mam skończoną i przeliczalną liczbę pytań w przestrzeni wektorowej R^2. Liczę, że odpowiecie mi niezerową injekcją prawostronnie jednoznaczną.
1. Chciałem się zabrać za czyszczenie podstrunnicy używając olejku cytrynowego dunlop65, ale przed chwilą się dowiedziałem, że nie można go używać do podstrunnic klonowych (a taką najwidoczniej mam) i że jeśli mam lakierowany klon to można użyć preparatu do elementów lakierowanych. Jak mam się dowiedzieć czy mój klon jest lakierowany? Jeśli tak to czy mogę użyć czegoś takiego jak Dunlop 651jb?
2. Z racji tego, że progi mam strasznie zasyfione chciałem użyć takiej szmatki Dunlop 5410. Używa się tego jak gość na tym filmiku? W sensie trzeba oklejać taśmą(?) progi dookoła itp? Nie wiem nigdy nic takiego nie robiłem. Nie bijcie.
3. Jeśli gitara stroi mi na pustej strunie i na 12 progu, a na 1 lub 17 już nie do końca to dalej trzeba jeszcze idealniej ustawić menzurę? To jak się ustawia mniej więcej wiem, ale czy to wystarczy w takim przypadku?
4. Poprzedni właściciel z tego co wiem wymienił jeden z przetworników. Jako, że na lutowaniu się akurat trochę znam to stwierdzam, że robił to chyba młotkiem i dłutem. Nie wiem czy to jest przyczyną następującej sytuacji: jeśli nie dotykam metalowych elementów gitary to słychać straszne szumy i hałasy, a jak dotknę np. klucz lub wajchę to momentalnie cisza. Noise gate sobie z tym nie radzi. Więc wpadłem na pomysł, żeby wywalić te koszmarne luty i kable i zrobić to po ludzki, ale zastanawiam się czy to może mieć jakieś znaczenie. Może to jakiś znany problem albo coś hmm?
5. Nie wiem czy to wina wysokości pickupów (albo ich jakości), ale brzmią tragicznie. Póki się uczyłem i nie umiałem nic sensownego zagrać to nie miało to dla mnie znaczenia, ale teraz to już mnie po prostu denerwuje. Bo nie wiem, czy brzemię jak gówno, przez technikę gry, czy przez sprzęt. Np. na pickupie przy gryfie dźwięki na strunie E(6) A D na progach 8/9+ to jakiś żart. Przypomina to buczenie (może uda mi się skombinować jakieś nagranie jeśli nie jest jasne o co mi chodzi), bez definicji dźwięku. Winę za to chciałem przypisać elektronice itp. ale na niepodłączonej gitarze słychać straszne trzeszczenia na tych progach (bzzzzz), wiec nie wiem czy tak ma być. Ktoś mi mówił, że pickupy i tak tego nie zbierają, więc doszedłem to wniosków, że to wina ich słabej jakości. Ale z drugiej strony widziałem na YT, że na tej gitarze da się ogarnąć normalny ton na fabrycznych pickupach. Nie wiem już sam...
6. Potencjometr volume, też go chciałem obwinić za powyższe dwie rzeczy. Why? Żeby go przekręcić trzeba dwie osoby... Miałem w rękach kilka gitar w sklepie i na pewno tak nie ma być. Tam można je było je dmuchnięciem przekręcić. Dodatkowo potencjometr tone nie robi kompletnie nic. Albo nie, robi jedną rzecz, jak się go kręcić to trzeszczy, a jak się go skręci do zera to gitara nagle traci cały gain. Jakbym na wzmacniaczu skręcił fizycznie gain do zera. Tak chyba nie ma być? Więc wpadłem na pomysł, że i te dwa wymienię i ucywilizuję elektronikę, bo coś tam jest ewidentnie spieprzone. Chyba, że to znowu jakiś znany problem i robię coś nie tak hmmm?
Wiem, że nie zrobię z gitary za 1k cuda z najwyższej półki, ale chcę, żeby była w miarę ucywilizowana. Jak jedyne co umiałem zagrać to trzy akordy i dwa dźwięki to mi to zupełnie nie przeszkadzało, dlatego nie zabierałem się za czyszczenie i inne tego typu rzeczy. Ale teraz jak już umiem sporo więcej, to jest to cholernie uciążliwe, jak palce grzęzną w brudzie, dźwięki nieco nie stroją (kiedyś tego nie słyszałem, ale teraz boli w uszy) itd.
A propo tych pickupów, to przy gryfie jest fabryczny, middle przykręcony równo z dechą bo go nie używam i tylko w paradę wchodził i humbucker to Tesla Plasma X1 (nie wiem czy to coś warte, ale poprzedni właściciel taki zamontował, więc jakby ktoś mógł napisać czy mam go za to błogosławić, czy błogosławić ale inaczej). A, i gitara to esp mh53, bo chyba nie wspomniałem.