Cześć!
Po praktykach chciałbym uzupełnić mój kącik do grania o jakiś fajny piecor. Sęk w tym że mam dość wygórowane wymagania.
Gram taka muzykę, że 3 kanały to minimum. Sprzęt będzie używany w 90% w domu. Zależy mi głównie na przesterowanych brzmieniach, a że jestem straszną konserwą i lubię albo tranzystorowe stare konstrukcje albo lampy. Myślałem nad Laney IRT Studio z dedykowaną paczką. Nie słyszałem na żywo, nie ogrywałem, na próbkach w internetach brzmi sensownie. Myślałem też o kolejnym powrocie do Crate'a V33h i arsenał kostek do tego, ale po przeliczeniu wyszło za drogo. O powrocie do Marshalla v100h też rozmyślałem dużo i dalej jest to ciekawa opcja.
A może wy znacie coś z dużą ilością kanałów, co będzie pasowało do post/progresywnego rocka?
Z góry dzięki za odpowiedź ;)
Byłbym zapomniał
Budżet - 1600 +-150zł
Gitara - Epiphone Nighthawk
