jag pisze:Drogo płacicie za szlifowanie. Ja każdą ze swoich 3 gitar woziłam do lutnika, naprawdę konkretnego fachowca( W.Długosz z Krasnika) ,i zawsze miałam szlifowane progi, obniżane siodełka i co tam uważał za stosowne i nigdy więcej niż120- 150zł nie zapłaciłam. No ale ja mam dobrą bajerę:);)
Wszystko się zgadza - w Kraśniku lutnik ma mniejszy rynek i mniej zasobne portfele niż w Warszawie, Wrocławiu czy Krakowie. Dodatkowo zazwyczaj lutnikami są faceci, kobiety mają więc większą siłę negocjacyjną
Zrobiła się trochę dyskusja o cenach lutników, lutowników, serwisów przy sklepach itd. Pytanie było o krzywy "wybrzuszony" gryf - 350 zł za taką naprawę to cena niezawyżona. Jeżeli gitara naprawdę tania (a w takich to się dzieje najczęściej, bo drewno słabej jakości), to może rzeczywiście warto raczej poszukać za te 350 zł jakiegoś D-stockowego Harleya Bentona (zaskakująco dobre gitary), niż kombinować z naprawą.
"When you are dead, you do not know that you are dead. All of the pain is felt by others. The same thing happens when you are stupid."